1/2000
Z MYŚLĄ O PRZYSZŁOŚCI SIERPCA...
Poradnik dla politycznie niezdecydowanych

Bardzo często można w Sierpcu usłyszeć formułkę w rodzaju "panie, polityka mnie nie interesuje, jestem apolityczny, mnie interesuje tylko, żeby zarobić". To są takie tam gadki-szmatki. Zwykłe zakłamanie. Należy powiedzieć sobie prawdę: ludzie bardzo interesują się polityką, choć osobiście niechętnie biorą w niej udział, szczególnie jeżeli nie czerpią z tego tytułu bezpośrednich korzyści. Za władzy ludowej orientacja w polityce nie była zbyt trudna: na lewo PZPR, na prawo Kościół katolicki, środkiem - pływacy.

Dzisiaj sprawa nieco się skomplikowała. Ze względów praktycznych należy porządkować wiedzę, która narosła w ciągu ostatnich lat. W niniejszym odcinku cyklu postaram się dać odpowiedź na pytanie, z kim w dzisiejszym Sierpcu AD 2000 warto trzymać sztamę.

Sądzę, że nie będę nikogo przekonywał do stwierdzenia, że ustrój polityczny, jaki się w Polsce ukształtował, słusznie jest nazywany kapitalizmem politycznym, to znaczy że w gospodarce rządzą nie reguły rynkowe, tylko decyzje polityków. Kapitalizm polityczny dociera wszędzie, do najmniejszego skupiska ludzkiego. Nie będę usiłował przesądzać, jak bardzo trwały jest to system, niemniej jednak bez znajomości jego reguł daleko się nie zajdzie. W tym ustroju podział na prawicę, lewicę i centrum uważam za nietrafny, ale posługuję się nim z konieczności płynącej z faktu, że inni taki podział stosują.

Czy warto trzymać z lewicą?

Należy stwierdzić, że SLD ma w Sierpcu atuty:

  1. Liczny elektorat rekrutujący się z kręgów emeryckich, byłych pezetpeerowców i ich rodzin oraz liczne osoby, które w wyniku osobistych doświadczeń uważają SLD za "obrońców interesów ludu":
  2. Dobre zaplecze ekonomiczne. Przytłaczająca większość dzisiejszych pracodawców sierpeckich to dawna nomenklatura, która zachowała swe dawne pezetpeerowskie sympatie polityczne. Dalej, jest to grupa ludzi, która potrafi skorzystać z niemałych pieniędzy Funduszu Pracy i PFRONu. Grupa ta potrafi zrobić skuteczną kampanię posłowi SLD, opłacić koszty wizyt polityków SLD w Sierpcu i finansować "Gazetę Sierpecką".
  3. Tradycję dyscypliny wyniesionej z czasów PZPR i większą świadomość, że gra zespołowa wymaga samoograniczeń. Na sierpeckiej lewicy nie ma indywidualności i, prawdę mówiąc, dla podtrzymania lewicowego mitu nie są one potrzebne. W SLD rzadziej zdarzają się strzały w plecy. Ograniczenie wpływów Kajetana D. przez Grzegorza K. trudno traktować inaczej jak czasowy zabieg taktyczny.
  4. Skuteczne rozmywa ideologię partyjną. Robi wrażenie współpraca z Kościołem: przyjęta komunia, zakup dywanu do fary, osobista pomoc dla parafii. Powstaje obraz partii, która w lokalnym wymiarze nie jest przeciwna religii, myli wyłącznie o przyszłości i jest partią dla każdego: biednego i zamożnego.
  5. Posiada poważne wpływy w Radzie Miejskiej i w Radzie Powiatowej.
  6. Kontroluje lokalne media, przy czym jedni lewicowcy panują nad kablówką, a drudzy nad "Gazetą Sierpecką".

Czy warto trzymać z prawicą?

Należy stwierdzić, że prawica w Sierpcu ma następujące atuty:

  1. Posiada rozproszony elektorat rekrutujący się ze wszystkich środowisk, na którego poparcie nie zawsze można liczyć.
  2. Kilka partii pozbawionych jednolitego kierownictwa, dla których umowną płaszczyzną porozumienia jest hasło: "Solidarność", które poza znaczeniem historycznym oznacza solidarność w braku umiejętności gry zespołowej.
  3. Prawie zupełny brak zaplecza ekonomicznego w postaci nowoczesnego sponsoringu świadczonego przez osoby i firmy prywatne. Prawa strona jak dotąd nie potrafiła "zagospodarować" pieniędzy z Funduszu Pracy i PFRONu.
  4. Doprowadzony do skrajności indywidualizm prawicowców, wśród których 99% to urodzeni przywódcy, a jedynie 1% to rzesze członkowskie. Zmagania przywódców o pozyskanie 1% rzesz członkowskich prowadzi do częstej i gęstej strzelaniny we własnych szeregach.
  5. Gasnące wpływy w Radzie Miejskiej i Radzie Powiatowej.
  6. Nie posiada własnej propagandowej tuby i korzysta okazjonalnie z Internetu czy łam "Rozmaitości Sierpeckich".

Czy warto trzymać z Kościołem?

Kościół w Sierpcu w ostatnich 10ciu latach, zarówno za ks. dziekana Antoniego M. jak i obecnego ks. dziekana Andrzeja W. prowadzi taką samą politykę utrzymującej się powściągliwości w okazywaniu cieplejszych uczuć wobec prawicowych sierpeckich elit. Kościół chciałby dobrze ze wszystkimi i jak ognia unika wyraźnych deklaracji politycznych. Istniejące przykościelene organizacje takie jak Stowarzyszenie Rodzin Katolickich czy Akcja Katolicka są niedoinwestowane i siłą rzeczy skupiają się na działaniach wewnątrzśrodowiskowych typu: comiesięczne spotkania formacyjne, pielgrzymki do miejsc kultu czy akcje charytatywne. Inne dzieła miejscowego Kościoła, takie jak działalność czasopimiennicza, organizacja występów artystycznych w kościołach czy organizacja Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej są realizowane dzięki ogromnej determinacji pojedynczych księży i wąskiej grupy wspierających ich świeckich.

Z powyższego zestawienia wynika, że najnudniej jest na lewicy, a najweselej na prawicy.

Przy bliższym oglądzie aż zdumienie budzi fakt, że w Sierpcu przy tak ogromnych atutach, wprost nie porównywalnych z atutami prawicy, lewica jak dotąd nie ma czym się specjalnie wykazać. Sierpecka lewica choruje na nadmiar poparcia społecznego. Przywódcy sierpeckiej lewicy sądzą, że to poparcie będzie rosło w nieskończoność, co zwalnia ich z obowiązku pracy. Osobie, która aspirowałaby do kręgów lewicowych w oczekiwaniu szybkich profitów, muszę powiedzieć bolesną prawdę, że niewiele jest tam już do zyskania. Profity są już rozdzielone i brak nowych możliwości. Nie należy się dziwić: jest wielu do podziału.

Zupełnie inaczej wygląda rzecz na prawicy, gdzie wszystko jest w fazie wiecznego tworzenia. Na prawicy wszystko jest do zrobienia: poszerzenie elektoratu, zbudowanie struktur politycznych, zdobywanie pieniędzy na działalność, itd. Sierpecka prawica pełna jest odkrywców Ameryki. Na prawicy gromadzą się wyraziste postacie ambitnych mężczyzn i w mniejszej liczbie wyraziste postacie ambitnych kobiet, którzy wszystko chcą zawdzięczać tylko sobie.

Cechą wewnętrzną demokracji jest utrzymywanie podziału na prawą i lewą stronę. Przed ludźmi prawej strony sierpeckiej sceny politycznej wciąż stoi nie wykonane zadanie dobrego wypełnienia roli napisanej wprost przez system. Z niepokojem mylę, że prawa strona w Sierpcu w obecnym kształcie personalnym może zejść na margines. Ponieważ natura nie znosi próżni (a natura demokracji w szczególności) w takim przypadku sierpecka lewica musiałaby się podzielić i jedna z jej części zaczęłaby funkcjonalnie pełnić rolę prawej strony. W tym wariancie rozwoju wydarzeń niewiele brakuje, aby będący dziś w niełasce u warszawskich socjaldemokratów Kajetan D. stanął na czele przyszłej prawicy w Sierpcu.

A więc, niezdecydowani, czas na podsumowanie. Brzmi ono następująco. Nie sztuka być lewicowcem w Sierpcu. Prawdziwa sztuka - być na prawicy..

Zdzisław Dumowski