1/2002
Powstaje Kalwaria w Żurawinie

Matka Boska Żurawińska - rzeźba na łuku bramy.

Najbardziej znane w Polsce Drogi Krzyżowe znajdują się w Kalwarii Zebrzydowskiej i Licheniu. Powiat sierpecki jak dotąd nie ma swojej kalwarii, ale zaległości będą niebawem odrobione. Kalwaria powstaje w Żurawinie nieopodal miejsca objawienia się Matki Boskiej Żurawińskiej. Pomysłodawcą i koordynatorem przedsięwzięcia jest ksiądz Janusz Nalewajek, proboszcz parafii Mochowo.

Najpierw jednak parę słów o samym miejscu. Żurawin jako miejsce sierpniowych odpustów jest wprawdzie sierpczanom znany, ale nie zaszkodzi uporządkować informacje na ten temat. Żurawin (dawniej: Żurawino) leży 4 km od Mochowa w bezpośrednim sąsiedztwie Skrwy. Niegdyś teren ten pokryty był borem. Wieś istniała na pewno w XIV wieku i musiała już posiadać określoną wartość, skoro stała się przedmiotem transakcji handlowej między księciem płockim Wacławem a biskupem Florianem. Na mocy listu księcia z 8 maja 1322 roku Żurawin stał się wsią kościelną.

Widok z góry na kapliczkę kryjącą cudowne źródełko.

Pierwszy kościółek drewniany w Żurawinie został pobudowany w 1563 roku za panowania Zygmunta Augusta. Kościół ten nie przetrwał próby czasu. Na tym samym miejscu w 1772 roku Bartłomiej Humięcki, właściciel Żurawina, wybudował nowy kościół. Ta budowla także nie dotrwała do naszych czasów. W roku 1902 dzięki zabiegom księdza Stanisława Suchcieckiego, mochowskiego proboszcza, wzniesiono z cegły kościół w stylu romańskim z frontową wieżą zakończoną szerokim krzyżem. Ten właśnie kościół możemy dzisiaj oglądać. W czasie okupacji Niemcy wycięli stare drzewa okalające kościół, pozostawiając jedynie rozłożysty kasztan i dąb rosnące obok kapliczki. Otoczenie kościoła i kapliczki jest obecnie zadrzewione.

Kościół stoi na skraju pradoliny Skrwy 200 m od miejsca objawienia się NM Panny. Jego powstanie łączone jest z osobą pustelnika, któremu ukazała się Najświętsza Panna na drzewie osikowym. Szczątek tego drzewa jest przechowywany do dziś w szklanej gablocie w kościele w Żurawinie. Natomiast z korzenia drzewa wytrysnęło źródło mające moc cudowną. Źródło bije do dziś i mieści się wewnątrz murowanej okrągłej kapliczki mieszczącej jednorazowo 15 osób. W kapliczce mieści się ołtarzyk wraz z cudownym obrazem NM Panny Cudowny obraz Matki Bożej pochodzi właśnie z 1563 roku, jest malowany na płótnie, nieduży, w ramach dębowych pozłacanych. Obraz ukazuje Matkę Bożą w płaszczu, z koroną na głowie, z dużymi kolczykami w uszach i z księżycem w nowiu pod stopami. Koronę Matki Bożej okala 12 gwiazd. Postać ma piękną twarz, oczy czarne, patrzące prosto. Ręce rozłożone jak do modlitwy.

Ksiądz Janusz Nalewajek na placu budowy. W tle sanktuarium żurawińskie.

Historia objawienia, na ile to możliwe, została zbadana i opisana. Trudno się oprzeć wrażeniu, że prawda przemieszała się tu z fikcją, czyli mamy do czynienia z legendą. Ksiądz Filochowski przekazuje, jak to jeden sąsiad w młodości dręczył drugiego, aż go zabił nieumyślnie w bójce. Unikając sprawiedliwości, uciekł za granicę i długie lata brał udział w różnych wojnach jako prosty żołnierz. Na starość zatęsknił za krajem i zamieszkał w borach żurawińskim, gdzie prowadził pokutnicze życie i unikał spotkań z ludźmi. Zrządzeniem Opatrzności przez żurawińskie bory przejeżdżał syn zabitego niegdyś sąsiada, zdążając do Skępego na odpust wraz z żoną. W trakcie rozmowy pustelnik poznał w kobiecie swą córkę jedynaczkę. Przeprosił zięcia za krzywdę, jaką wyrządził w młodości jego ojcu. Nie uległ namowom, aby zamieszkać z odnalezionymi dziećmi. Pozwalał im się odwiedzać raz na rok. W jakiś czas zmarł i został przy kościółku pochowany.

Woda ze źródła w Żurawinie nie psuje się nawet po kilku latach stania w zamknięte butelce. Ma z całą pewnością własności lecznicze szczególnie, jeżeli idzie o choroby oczu. Wielu osób doznało uzdrowień po spożyciu wody ze źródła. Świadectwem cudownych uzdrowień są liczne wota dziękczynne zostawiane przez wiernych w kościele. Żurawin to miejscem pielgrzymek w dzień Zielonych Świątek oraz na niedzielę po Przemienieniu Pańskim. Cała kapliczka wraz z ołtarzem została po raz kolejny odrestaurowana w 1998 roku przez księdza Janusza Nalewajka. Poprzednio restaurowano ją w 1863 oraz w 1975 roku.

Na plac budowy rolnicy zwożą głazy na budowę cokołów.

Każdy, kto był w Żurawinie, przyzna, że pomysł zbudowania Drogi Krzyżowej w plenerze jest pomysłem trafionym. Żurawińska Kalwaria będzie zbudowana na 2 ha gruncie przekazanym parafii przez Radę Gminy. Na kamiennych coko łach z głazów spojonych betonem o podstawie 3x5 m i wysokości 2 m będą umieszczone płyty z płaskorzeźbami przedstawiającymi odpowiednią stację Drogi Krzyżowej zwieńczone krzyżami. Na cokole będzie zamocowana tabliczka z nazwiskiem fundatora, o ile ofiarodawca będzie gotów sfinansować całość stacji, której koszt wynosi 5-6 tysięcy zł. Drobniejsi ofiarodawcy będą wymienieni na tablicy umieszczonej w kościele.

Całość przedsięwzięcia będzie kosztować około 150 tysięcy zł. Ksiądz Janusz Nalewajek apeluje do wszystkich chętnych chcących się włączyć w jakikolwiek sposób w dzieło budowy. W grę wchodzą nie tylko pieniądze, ale pomoc materiałowa i sprzętowa. Są już pierwsi duzi fundatorzy: Sławomir Fułek - kierownik SP ZOZ w Mochowie, Jolanta Kisielewska - dyrektor Szkoły Podstawowej w Mochowie, Sławomir i Wojciech Góreccy - przedsiębiorcy z Sierpca. Pierwszą stację funduje Rada Gminy Mochowo. Ksiądz Janusz Nalewajek liczy na to, że uczestnicy tegorocznego odpustu w Żurawinie będą zbiorowym, fundatorem kolejnej stacji. Z pewnością mieszkańcy wsi Mochowo będą zbiorowym fundatorem jednej stacji. Niewykluczone, że inne wsie przyłączą się do tego przedsięwzięcia. Po wybudowaniu stacji teren będzie trzeba ogrodzić i wyłożyć alejkami z polbruku. Ksiądz Janusz Nalewajek jest przekonany, że "Matka Boża chce, aby ta Droga Krzyżowa powstała" i nie opuszcza go optymizm, że w Żurawinie powstanie Kalwaria mimo tak trudnych czasów.

Konto parafii: 2510203974 - 123380937 w PKO BP S.A. O/Sierpc z dopiskiem: "Droga Krzyżowa w Żurawinie". Telefon do księdza Janusza Nalewajka: 276 35 15.

Zdzisław Dumowski