1,2/2003 |
||||||
Aktualne wydanie Archiwum Redakcja Komentarze Strona główna |
Poprzedni artykuł
Spis treści
Następny artykuł
|
|||||
Co tam Panie na krytej pływalni ?
Jeśli na pływalni woda kipi od pływającej dzieciarni to głównie wtedy, gdy trenują dwie grupy zawodników z Pływackiego Uczniowskiego Klubu Sportowego "Sierpienica". Zwłaszcza w ferie świąteczne było to drastycznie widać, gdy poza godzinami zajętymi przez UKS, woda w nieckach nawet się nie zmarszczyła i wygaszano światła na pływalni. Pływacki Klub w Sierpcu powstał w maju 2002 roku z inicjatywy rodziców, którzy dla swoich dzieci wybrali najzdrowszyrodzaj sportu. Klub zatrudnia dwóch szkoleniowców. Młodzi pływacy ćwiczą osiem godzin tygodniowo,niebawem ilośc godzin wzrośnie do dwunastu, doskonalą technikę, kondycję, szlifują poszczególne elementy jak nawroty i skoki, opanowali wszystkie pływackie style, grają w piłkę wodną wzbudzając tęskne spojrzenia innych, nie tylko dzieci, którzy także by pograli, ale jak, skoro trzeba mieć zespół, no i wytrzymać pływając non stop przez godzinę i więcej. Radość patrzeć jak te dzieci w wodzie się bawią. Uczestniczą w zawodach wyjazdowych i zapraszają rówieśników z ościennych miast. Czołówka, dzieci dziesięcioletnie i młodsze, z powodzeniem rywalizuje z klubami szczycącymi się znacznym dorobkiem. Porównując ich wyniki z ogólnopolskim tabelami Drużynowych Korespondencyjnych Mistrzostw Polski, można śmiało powiedzieć że mamy w Sierpcu pływacką pierwszą ligę, bo w pierwszej dziesiątce i pierwszej dwudziestce młodych pływaków w Polsce niebawem pojawią się nazwiska młodych Sierpczan!
Klub Pływacki "Sierpienica" zorganizował ostatnio MITYNG NOWOROCZNY, który będzie powtarzany co rok. Wzięło w nim udział ponad sto dzieci z Sierpca i Płocka. Puchary ufundowali Starosta i Burmistrz i osobiście wręczali zwycięzcom. Kierownik pływalni Bogumił Stopiński zorganizował loterię dla dorosłych widzów na widowni. Szczęśliwy los uśmiechnął się do pani Jolanty Boczkowskiej, która wygrała karnet wejściowy na basen, wartości kilkudziesięciu złotych. Widzowie spontaniczną owacją pochwalili ten pomysł. Ta znakomita marketingowa zabawa, dowiadujemy się, że będzie powtarzana. Liczni sponsorzy, których lista wielokrotnie była odczytywana przez spikera zawodów, zakupili lub podarowali nagrody rzeczowe i paczki ze słodyczami dla wszystkich uczestników zawodów. Wśród darczyńców trzeba koniecznie wymienić firmę GMN TECHMET producenta maszyn u urządzeń dla przemysłu spożywczego - wyrobów ze stali kwasoodpornej, która podarowała eleganckie wykonane ze stali szlachetnej PODIUM DLA ZWYCIĘZCÓW. (GMN, to znaczy: Gajdowicz K., Murawski K., Nadratowski M. - właściciele firmy TECHMET) Miejsca na podium zwycięzców, a więc dyplomy i medale, zostały podzielone po połowie między dwie ekipy, pomimo iż Płocczanie byli liczniejsi i bardziej obyci w bojach. A już błyskotliwym sukcesem sierpeckiej młodzieży było zdobycie pierwszych lokat zarówno wśród dziewcząt, jak i chłopców, w wieloboju. Po zsumowaniu punktów za uzyskane wyniki w indywidualnych konkurencjach okazało się, iż najlepszymi zawodnikami MITYNGU NOWOROCZNEGO są członkowie UKS "Sierpienica" Ola Szczęsna i Filip Chojnacki. Tuż za nimi uplasowali się z minimalną różnicą punktów Magda Fras i Radek Suty.
Emocje na widowni zajętej przez rodziców, babcie i dziadków pływających dzieci sięgnęły zenitu, gdy odbywała się konkurencja zespołowa - sztafety 4x50m stylem dowolnym dziewcząt i chłopców. Nagrody podzielono pomiędzy rywalizuyjące ekipy. Sierpeckie dziewczęta zdobyły puchar Burmistrza, a chłopcy z Płocka po zaciętej i równej walce, puchar Starosty. Sprawna organizacja mityngu, dzięki zaangażowaniu doświadczonych pracowników pływalni, sprawiła iż już w trakcie trwania wyścigów wypisano i wręczono dyplomy i nagrody, a całe zawody skończyły się prawie godzinę wcześniej niż przewidywano. W rewnżu UKS "Sierpienica" będzie goszczony przez bardziej doświadczonych, życzliwych i chętnych do współpracy, płocczan na "Podolance". Sypią się także zaproszenia od innych utytułowanych, z olbrzymim dorobkiem klubów, by uczestniczyć w różnych innych zawodach sportowych, jak np: GRAND PRIX MIASTA WŁOCŁAWKA. Żeby nie było wszystko tylko w superlatywach, to łyżka dziegciu do tej beczki miodu. Po pierwsze: pływalnia istnieje już piąty rok i posiada aparaturę nagłaśniającą, która nadaje się tylko do puszczania muzyczki, a nie do komentowania zawodów sportowych. Na dużej "plaży" gdzie skupiają się zawodnicy w oczekiwaniu na start mało słychać, na widowni chyba jeszcze gorzej. Po drugie: jest ogromna grupa chętnych do pracy społecznej młodych ratowników, należałoby ich wyszkolić w kierunku obsługi różnorodnych imprez sportowych na pływalni. Mogliby być sędziami, komentatorami, prowadzić sekretariat zawodów, itp. Instruktorów nauki pływania, też by się kilku przydało. Ci sympatycy pływania, licealiści często, którzy już są zbyt starzy (!!!) by rozpoczynać karierę sportową (kilka lat temu, niestety, nikt nie myślał w Sierpcu o utworzeniu klubu pływackiego) mogą dużo dobrego zrobić dla sportów wodnych. Po trzecie: wokół sportów wodnych, skoro już basen mamy, należałoby tworzyć dobrą aurę. Rolę, bardzo wdzięczną do spełnienia mają tu samorządowcy, nauczyciele, służba zdrowia, przedsiębiorcy i każdy kto tylko zechce. Negatywnym przykładem, grzechem zaniechania, przoduje lokalna telewizja kablowa, która już drugi raz zignorowała zaproszenie na chyba najpiękniejszą w Polsce krytą pływalnię, na której zaczyna się dziać wiele dobrego. Ryszard Suty |
||||||
Poprzedni artykuł Spis treści Następny artykuł |