1,2/2003 |
||||
Aktualne wydanie Archiwum Redakcja Komentarze Strona główna |
Poprzedni artykuł
Spis treści
Następny artykuł
|
|||
"Zabezpieczanie" wieży
Przedruk ze „Spotkań z zabytkami” nr 1/2003
W ostatnich latach obserwujemy demontaż sieci kolejowej. Upadają linie niegdyś łączące różne miejscowości, rozbierane bądź dewastowane są urocze stacyjki, które nieraz funkcjonowały przez blisko sto lat. Do wyjątków należy chyba podejmowanie skutecznych działań w kierunku ich ochrony, mimo że są to przecież obiekty zabytkowe. W okresie międzywojennym powstały linie wychodzące z Sierpca w cztery strony świata (w 1924 r. do Nasielska, w 1934 do Płocka, w 1937 do Torunia i do Brodnicy). W ten sposób starano się nadrobić zapóźnienie, które pozostało po okresie zaboru rosyjskiego w stosunku do sąsiedniego terenu, znajdującego się pod zaborem niemieckim. Wraz z budową linii kolejowych wznoszono obiekty służące obsłudze ruchu pasażerskiego i towarowego. W 1924 r. pod kierunkiem Jana Jaroszyńskiego zbudowano w Sierpcu dworzec; powstały również Inne budynki. Wśród nich na szczególną uwagę zasługuje wieża ciśnień, służąca niegdyś nie tylko kolei, ale i wielu mieszkańcom okolicznych domów. Warto zwrócić uwagę, że powstające w miastach wieże ciśnień różnią się między sobą i trudno znaleźć dwie identyczne; spore podobieństwo do sierpeckiej wykazuje jedynie wieża w Nasielsku. Dworzec w Sierpcu jeszcze kilka lat temu tętnił życiem, obecnie sprawia coraz bardziej ponure wrażenie. Najgorszy los spotkał jednak wieżę ciśnień. Od pewnego czasu nie służy już pierwotnemu przeznaczeniu i niszczeje. W niektórych oknach brakuje szyb, na dachu ubywa dachówek. Kolejowi decydenci nie kwapili się do jej zabezpieczenia, a innym nie pozwolili nic zrobić. Tylko w nielicznych miastach potrafiono takie obiekty zaadaptować do innych celów. Sierpecką wieżą ciśnień nikt, także służby ochrony zabytków, skutecznie się nie zajął. Dramat wydarzył się wiosną 1999 r., kiedy przysłana z Kutna ekipa zamiast naprawiać dach, dokonała legalnej dewastacji. Zrzucono pozostałe jeszcze dachówki oraz całą więźbę dachową, którą całkowicie zniszczono, aby uniemożliwić dalsze naprawy. Prace te nazwano na przekór wszelkiej logice - zabezpieczeniem (sic!). W ten sposób ginie interesujący obiekt, tak charakterystyczny dla panoramy Sierpca. Czy jest jeszcze ktoś, kto mógłby coś pozytywnego zrobić dla tego zabytku?
Pawel B. Gąsiorowski |
||||
Poprzedni artykuł Spis treści Następny artykuł |