2/2001
RYŻ NA SŁODKO - magazyn młodzieżowy
Ta nasza wiara w Boga

Dziś spróbujmy się zastanowić , jak to u nas jest z tą wiarą w Boga? Ostatnio nawet mówi się o modzie chodzenia do kościoła przez młodzież. Ale czy to tylko moda, czy też coś nas tam przyciąga ? Sierpeckie kościoły oferują i zachęcają młodzież do uczestnictwa we mszy przeznaczonej specjalnie dla nich, ale czy to wystarcza? Przez wiele lat mojej kate-chizacji miałam do czynienia z samymi kobietami. Były to katechetki i siostry, i muszę wyznać, że ich lekcje w po-czątkowym okresie moich nauk nie dały mi dużo. I choć pochodzę z katolickiej rodziny, to dopiero teraz potrafię zro-zumieć pewne rzeczy związane z naszą wiarą. Bardzo mi w tym pomagają msze, na których nikt nie wstydzi się unieść rąk do góry i śpiewać głośno pieśni religijne z prawdziwym uwielbieniem Boga. Na nich nikt na ciebie krzywo nie spojrzy, wszyscy są życzliwi, a na znak pokoju wszyscy z uśmiechem podają sobie ręce, a co niektórzy przytulą się do nieznanej sobie osoby. Szkoda tylko, że takie msze z "atmosferą" nie odbywają się u nas w Sierpcu. A może są? Jeżeli tak, to dlaczego nic mi o tym nie wiadomo? Msze w Sierpcu są "sztywne", bo młodzież po pierwsze wstydzi się śpie-wać, co można było zaobserwować na rekolekcjach w farze, po drugie młodzi ludzie nie mają wewnętrznej potrzeby chodzenia do kościoła i traktują to chodzenie jako obowiązek. To wszystko to nie jest wina księży, sióstr czy kateche-tek. To wszystko jest naszą winą, nie staramy się pogłębiać naszej wiary, a w niektórych kręgach przyznanie się do chodzenia do kościoła byłoby przekreśleniem swojej osoby w oczach rówieśników. Tak więc jesteśmy jeszcze bardzo słabi, a i nawet do tego trudno jest się nam przyznać. Jedna z moich koleżanek wierzy w Boga, jak czegoś potrzebuje, prosi wtedy Go o tę rzecz, np. o pozytywne napisanie jakiegoś sprawdzianu, obiecuje Bogu pójście do spowiedzi itp. , po czym, jeśli już się jej uda to wszystko, ma wszystko gdzieś i śmieje się z tego, że po raz kolejny jej się udało. Czy możemy tak postępować? Przecież to niemoralne. Tak więc jeśli masz w sercu choć odrobinę miłości do Jezusa, staraj się ją pogłębiać i odnaleźć tę swoją drogę w życiu.

Gośka