Kšcik poezji

Monika Górecka


* * *

cienie świecy
spływają po ścianach
w kielichach
przegląda się ogień
migoce we mnie
twoja nieobecność

już wiesz
rozumiesz ciszę
kaskady śmiechu
słowo co ucichło
przez uchylone usta

nie powiem nic
bo przecież
kiedy przyjdziesz
i tak wyczytasz wszystko
w moich oczach.

Szukam dekalogu

Powiedz mi, proszę,
o czym powinnam pamiętać,
w co wierzyć i jak mocno,
aby życie nie umknęło dłoniom?

A tak naprawdę
to co jest ważne
- nagie, ulotne ciało,
czy ten księżyc w głowie?

Jeszcze nie znam własnych pragnień,
mam wiatr we włosach
i kocham kwiaty,

Przeglądają się we mnie
i myślą: jest inna,
a ja nie czuję tego kim jestem

Dlatego proszę, powiedz
o czym powinnam pamiętać?

Przyjdź do mnie

Przyjdź do mnie
tak, na herbatę
jutro o zmroku
Wypijemy z kruchych filiżanek
parujący zapach, a potem
poczęstuję cię moją tęsknotą
(w pucharkach pomiędzy
słodkim a gorzkim umieszczę łyżeczki)
W smaku przypominać będzie owoc
z kroplą soku
na wypalonej słońcem skórze.
Nie zauważysz po raz pierwszy,
zachłyśniesz się
i wtedy pomyślisz: PRAGNĘ
chcieć będziesz więcej i jeszcze
A kiedy ujrzysz zwęglone dłonie
i krew wypłynie przez skórę
zrozumiesz,
czym jesteś pijany

Przyjdź do mnie
tak, na herbatę
jutro o zmroku
Zdrodzę ci przepis mojego dania:
gotowane w czerwonym saganku
przepiórki w płatkach róż
z odrobiną grzanego miodu
i sennikiem babci,

Przyjdź, będę czekać
już dziś.




Katarzyna Michewicz


I love you

Kocham Cię jak młody wiatr
w upalny dzień.
Jak kąpiel w morzu pośród fal.
Jak spacer w lesie przy księżycu.
Kocham Cię jak gwiazdy na niebie
Jak piękny zachód słońca
Jak Ciebie, po prostu Ciebie.

Ślepiec

Błądzisz oczami wyobraźni
W świecie marzeń
Czekasz na coś,
Co nigdy nie nadejdzie
Na miłość, dotyk kochanych rąk,
Ciepłe spojrzenie cudownych oczu
błądzisz oczami wyobraźni
Jak ślepiec błądzi
Na krętej ścieżce
I wierzysz, że... odnajdziesz
Miłość i nadzieję.

Samotność

Tylu ludzi wokół mnie
A mimo wszystko jestem sama
Każdy biegnie
Własne sprawy
Brak zrozumienia i miłości
Zapomnienie i chłód
Samotność



Monika Górecka i Katarzyna Michewicz są uczennicami Liceum Ogólnokształcącego. W maju zdają maturę, a potem idą na studia. Wiersze młodych dziewcząt piszących o miłości i bólu poznawania świata głęboko mnie poruszają. Przez cztery lata widziałam ich dojrzewanie, współuczestniczyłam jako ich polonistka w kształtowaniu ich sposobu reagowania na świat. Dojrzalsza osobowościowo i warsztatowo jest Monika. Jej teksty sygnalizują, że mamy do czynienia z bogatym i nieco tajemniczym wnętrzem. Talent poetycki Moniki został dostrzeżony dość wcześnie. Natomiast u Kasi cenny jest ten rodzaj bezpośredniości, w jakiej utrzymuje swój przekaz.

Mam nadzieję, że w dorosłym życiu Monika i Kasia odnajdą odpowiedzi na swoje pytania.

Bogumiła Dumowska