4/2000 |
||||
Aktualne wydanie Archiwum Redakcja Komentarze Strona główna |
Poprzedni artykuł
Spis treści
Następny artykuł
|
|||
Modernizacja siedziby Urzędu Skarbowego
Trwający od września 1998 r. remont budynku Urzędu Skarbowego w Sierpcu dobiegł końca. Czekali na to z utęsknieniem zarówno podatnicy, jak i pracownicy Urzędu, zmęczeni zmianami organizacyjnymi, trudnymi warunkami lokalowymi oraz ciągłymi przeprowadzkami z pokoju do pokoju.
Dzisiaj patrząc na wyremontowany budynek, sięgamy pamięcią wstecz wspominając chwile smutku i radości, zabiegania, chaosu i ogromu drobnych spraw do zrobienia "na wczoraj". Niełatwo było pracować w ciasnych, zagęszczonych pomieszczeniach biurowych, do których przez okna zaglądali pracownicy na rusztowaniach. Dokuczliwy pył i zapach farby gryzł nozdrza, klawiatury komputerów "grały" w rytm betoniarki, a nieraz nawet odmawiały posłuszeństwa. Gdzieś na schodach dobiegało wołanie: "Leszek, podaj młotek!".
Mijały kolejne dni remontu i chociaż coraz więcej zapisano stron w dzienniku budowy - to remont trwał nadal. Nie traciliśmy nadziei. Naczelnik Urzędu - Pani Henryka Piekarska dodawała nam odwagi, zgodnie z sentencją poety:
Zaczęliśmy remont etapami, z uwagi na możliwości, czy też brak możliwości finansowych. Na początku przebudowano klatkę schodową. Skrzypiące, wąskie, drewniane, grożące zawaleniem schody zastąpiono nowoczesną, wygodną klatką schodową o mocnej, stabilnej konstrukcji żelbetowej. Od tego momentu więcej nie odnotowano w kronice Urzędu "nieszczęśliwego upadku" na schodach. W dalszej kolejności dokonano wymiany stropów z drewnianych na stalowo-żelbetowe. Przebudowano poddasze na pomieszczenia biurowe, a przede wszystkim przygotowano salę do obsługi Podatników - na wskroś nowoczesną i funkcjonalną. Prace wykonywano w trudnych niekiedy warunkach atmosferycznych, ale i one nie przeszkadzały wytrwałym "budowlańcom". Wypracowaliśmy atmosferę wzajemnej życzliwości, dzięki której wykonano ogrom prac przekraczających często nasze własne możliwości. Urzędnicy przyzwyczaili się do roboczego stroju i bez wahania pracowali po godzinach, by pomóc w porządkowaniu pomieszczeń z gruzu i śladów farby. Odmieniony został całkowicie wygląd zewnętrzny budynku, łącznie z dachem. Udało się zachować walory zabytkowe obiektu - zgodnie z wyobrażeniami architekta. Inwestorem remontu była początkowo Izba Skarbowa w Płocku, a po zmianach administracyjnych - Izba Skarbowa w Warszawie. Pomimo nieprzerwanej pracy Urzędu i ruchu interesantów, załatwiających sprawy urzędowe - prace remontowe przebiegały sprawnie, bez zakłóceń i zostały w całości zakończone w terminie określonym w umowie.
I wreszcie nadszedł ten upragniony moment - pamiętny 17 stycznia 2000 r. Powitaliśmy czyste korytarze, świeże, pachnące farbą ściany i ten oczekiwany spokój. Cieszyliśmy się bardzo. Wzrósł standard pomieszczeń biurowych, poprawiły się znacznie warunki obsługi interesantów ( załatwianie spraw odbywa się kompleksowo na sali informacyjnej), poprawiły się warunki pracy urzędników. Ale... czegoś nam brakuje. Umilkł hałas wiertarek, przepadł gdzieś robotnik, któremu na mrozie sztywniały ręce przy betoniarce. Skończyły się "marsze" urzędników przenoszących biurka z dokumentami z pokoju do pokoju. Spokój opanował żarówki, które często " strzelały" wystraszone stukaniem narzędzi. Brakuje elektryków nazywanych w gwarze budowlanej "spinaczami". I Kierownik budowy już nie trzyma żelaznej dyscypliny. Jednak warto było stawić czoła trudom, bo "z czynu będą potomni korzystać"( (W. Broniewski), a obecnie mamy nadzieję - korzystają mieszkańcy powiatu sierpeckiego.
Materiały źródłowe: Jolanta Świderska |
||||
Poprzedni artykuł Spis treści Następny artykuł |