4/2000
Życie Sferyczne




DUCH SANEPIDU

Obecna dyrektor sanepidu, Bożena Umińska, która odpowiada za stan bezpieczeństwa sanitarnego w mieście i powiecie, zaczęła porządki od własnej siedziby. Już zbliżał się szczęśliwy finał wewnętrznych przeróbek, gdy niespodziewanie nad jednym z pomieszczeń pękł sufit i otworu wyleciało dziwne stworzenie, zatoczyło koło i zniknęło w otwartych drzwiach. Świadkowie wydarzenia twierdzą, że widzieli ducha byłego dyrektora Błajka.

HERB POWIATU Z PRZETARGU

Powiat Sierpecki ma herb i flagę. Zarząd Powiatu kupił wzory na przetargu za 1800 zł w Centrum Heraldyki Polskiej. Radni zatwierdzili lwa na tle orła. Lew to siła, a orzeł to władza, męstwo i zwycięstwo. Dominująca w herbie czerwień to odwaga i waleczność. Centrum Heraldyki dorzucało jeszcze gratis dzbanek z olejem jako symbol rozumu, ale radni powiatowi nie wyrazili na to zgody.

SGGW RUSZY

W budynku Liceum Ogólnokształcącego ruszy Wydział Zamiejscowy SGGW. Brakujące 150.000 zł na utworzenie Wydziału zostały zebrane od samorządów i zakładów pracy. Co dalej z finansowaniem SGGW w Sierpcu- nie bardzo wiadomo. Być może zainteresowanie inżynierią ochrony środowiska będzie tak duże, że zaoczni studenci sami sfinansują istnienie uczelni. Być może. Tymczasem w Powiatowym Urzędzie Pracy jest zarejestrowanych 42 bezrobotnych nauczycieli różnych specjalności. Dominują absolwenci "Włodkowica".

S10 KOŁO SIERPCA

W lutym Minister Transportu podpisał zarządzenie, które rozstrzyga przebieg drogi szybkiego ruchu S10. Droga pójdzie koło Sierpca. Zwyciężył rachunek ekonomiczny i rozsądek. "Życie" czuje satysfakcję, ale nie ma poczucia ulgi. Nikt nie zaręczy, że w przyszłym roku po wygranych wyborach przez SLD-PSL nie wróci poprzednia koncepcja z odgięciem drogi w kierunku Płocka.

BOJOWNIK O CZYSTOŚĆ

Redaktor Maszerowski z zawieszonej "Gazety Sierpeckiej" w swych ekologicznych artykułach nie szczędził dosadnych słów pod adresem tych wszystkich, którzy zaśmiecają brzegi Sierpienicy. Szczególną odrazę budziły w nim porzucone prezerwatywy. Artykuły red. M. wzruszyły naszego burmistrza, który w ramach robót publicznych zarządził czyszczenie koryta rzeki. W trakcie wykonywania porządków wyszło na jaw, że redaktor Maszerowski spuszcza do rzeki ścieki ze swej posesji i tym samym unika płacenia za ich wywóz i neutralizację. Sam więc zatruwa środowisko, a innym nie pozwala? I wierz tu redaktorom!

DOŻYNKI

Na dzień 3 września przypadł termin powiatowym dożynek organizowanych w Gminie Gozdowo. Tego samego dnia w sąsiedniej Gminie Mochowo została podjęta próba dorżnięcia Rady Gminy III kadencji podczas referendum gminnego. Referendum nie wypaliło: frekwencja 12 %. W efekcie to Rada Gminy III kadencji wraz z wójtem zbiorowym wysiłkiem dorżnęli ligowską opozycję.

KASZTELANIA Z FAJERWERKIEM

Jak co roku w m-cu lipcu odbyła się Kasztelania. Najmocniejsze wrażenie z tegorocznej imprezy pozostawiło nocne zakończenie imprezy pokazem ogni sztucznych. Nawet martwego by obudziły.

KAMPANIA PREZYDENCKA

Jako pierwszy, bo na początku sierpnia, w Sierpcu w kampanii prezydenckiej wystartował Marian Krzaklewski w postaci plakatów zawieszonych na słupach ogłoszeniowych. Potem nieśmiało dołączył do niego Jan Łopuszański. Lewica jak dotąd milczy. Jako kandydat pierwszy do Sierpca zawitał Jarosław Kalinowski, który w Domu Nauczyciela przemawiał do prawie setki słuchaczy. Krzaklewski zapowiada przyjazd do Sierpca w niedzielę wieczorem 24 września. Z mocnym postanowieniem złożenia kwiatów pojednania pod pomnikiem na placu Chopina jak w Parku Solidarności.

"Życie" nie ma wątpliwości, że "Solidarność" sierpecka jest w stanie wygrać wojnę plakatową z Aleksandrem Kwaśniewskim. "Życie" ma wątpliwości, czy to się liczy.

HOŁUBICKI W GÓRĘ

Chodzą słuchy, że wywiad udzielony SR przez wiceprezesa KRUSu zrobił wrażenie na premierze, który zaraz potem mianował Marka Hołubickiego prezesem.

TESTOWANIE SKUTKÓW REFORMY W SZPITALU

Od roku wiadomo, że szpital przechodzi proces reformowania. Celem reformy jest poprawa jakości usług medycznych świadczonych ludności. Ponieważ zdania na temat wprowadzanych zmian były podzielone, radni postanowili to sprawdzić osobiście. Jako pierwszy do szpitala położył się radny Marek Chrzanowski, który po wyjściu stwierdził, że jest lepiej. zdawkowa wypowiedź radnego miejskiego nie zadowoliła Stanisława Zielińskiego - radnego powiatowego, który też się położył do szpitala. Jak do tej pory radny Zieliński nie puścił pary z ust w interesującej nas kwestii.

ZMĘCZONE VIP-Y

Z okazji stulecia sierpeckiej orkiestry straży pożarnej do Sierpca zjechali posłowie Siemiątkowski, Piłat, senator Kruszewski. Szybko zmęczyła ich jednak muzyka orkiestr strażackich w skansenie więc udali się na odpoczynek do Ośrodka PLL LOT w Bledzewie. Wzbudziło to zrozumiałe oburzenie osób które do ośrodka LOTU się nie załapały.

ZARZĄD MIASTA POTRAFI!

Tygodnik "Polityka" pochwalił Urząd miasta Sierpca za witrynę internetową www.sierpc.com.pl. Życie również przyłącza się do tych pochwał nawet jeśli wie, że Urząd miasta nie ma z witryną nic wspólnego.

SPRINT WORONINA W SIERPCU

Zgrzytem zakończył się udział byłego mistrza Europy Mariana Woronina w sierpeckiej olimpiadzie przedszkolaków. Przechwycony przez v-ce starostę Woronin olimpiadę przeczekał w karczmie na skansenie. Zbulwersowany mistrz olimpijski Z. Krzyszkowiak wraz z K. Czertmińskim po zakończonej imprezie udali się na poszukiwanie zaginionego. Niestety w karczmie pozostał już tylko starosta.

CHMURY nad "POHULANKĄ"

Karczma stała się integralną częścią sierpeckiego Skansenu. Nie tyle z uwagi nawet na architekturę, co żywą działalność - świadczone przez nią usługi. Można tu posilić się po trudach zwiedzania chat, ugasić pragnienie, odpocząć w środku. Niewymyślne specjały kuchni ludowej, sarmackie wąsy Gospodarza i jego humor dodają smaku razowcowi ze smalcem. Stop! Nie nie piej z zachwytu p. A.S., bo być może wszystko to prawda - ale w czasie przeszłym.

Liczne sygnały zdają się świadczyć, że w "Pohulance" w najlepsze zadomowił się dziki polski kapitalizm - choć to przecież jeszcze niestety nie zjawisko historyczne, zasługujące na muzealną stronę. Ceny potraw tu przyrządzanych i gotowych fabrycznych wyrobów coraz śmielej zbliżają się do poziomu w ekskluzywnych lokalach stołecznych. Częstym widokiem jest smętna postać klienta stojącego długo przed cennikiem, a potem rezygnującego z zakupu serwowanych tu przysmaków. I razowiec ze skwarkami jakby mniej smaczny niż kiedyś, zbyt słony (może to sugestia ceny?). Arendarze karczmy (P.P. Stelmańscy) przyjmują zamówienia na obsługę nie tylko wycieczek, ale i innych grup, nie licząc się ze swoimi możliwościami. Odbija się to nie tylko na jakości potraw, ale i poziomie obsługi.

"Pohulanko" skończ harce! Bo stracisz dobre imię, a to w handlu i usługach wartość bezcenna!

P.S. Wolny rynek wkroczył w Skansenie nie tylko do karczmy. Słono trzeba płacić tu za wszelkie usługi. Najbardziej martwią ceny biletów wstępu - 7zł za bilet normalny w dni powszednie, 9zł w niedzielę (ulgowe odpowiednio 5zł i 7zł) - to stawki wykluczające częste "wypady rodzinne" do Muzeum nawet średnio sytuowanych rodzin.