5/2000
Północne Mazowsze wybiera

Północne Mazowsze zawsze chodziło na wybory. Przez pół wieku było do tego przymuszane do popierania kandydatów rekomendowanych przez Front Jedności Narodu. Od dziesięciu lat północne Mazowsze jest wolne i samo podejmuje decyzje.

Pierwsza decyzja dotyczy masowego uczestnictwa w wyborach. Tym samym rozsiewane przez wiadome osoby pogłoski o północnym Mazowszu jako krainie idiotów należy uznać za kłamliwe. Jak wiadomo, starożytni Ateńczycy nazywali idiotami tych obywateli, którzy nie chodzili na wybory.

Druga decyzja północnego Mazowsza dotyczy wyboru opcji.

Północne Mazowsze stawia na opcję BMW: biernych, miernych, ale wiernych.

Północne Mazowsze wybiera tych, którzy przez pięćdziesiąt lat nie umieli, ale teraz już wiedzą, jak umieć. Tych, którym przez pięćdziesiąt lat się chciało mało, ale teraz już wiedzą, jak chcieć więcej.

Północne Mazowsze jest katolickie i dlatego stawia na opcję, która daje Kościołowi całkowitą swobodę.

Północne Mazowsze jest patriotyczne i dlatego stawia na opcję, która narodowi daje całkowitą swobodę.

Północne Mazowsze jest tradycjonalistyczne i dlatego stawia na opcję, która rodzinie daje całkowitą swobodę.

Północne Mazowsze jest postępowe i dlatego stawia na opcję, która daje jednostce całkowitą swobodę.

Kiedy tylko opcja tych, którzy pół wieku się uczyli i teraz już potrafią, będzie wybrana, zrealizuje swój program czterech wielkich swobód.

Północne Mazowsze wie, że nie wszystko od razu: najpierw prezydent, potem premier. Wybór dokonany 8 października przez północne Mazowsze był logiczny. Jesień poprzedza zimę.

Północne Mazowsze wybrało.

Wróciło do korzeni.

Do wolności i swobody.

Do zabawy i dziewczyny młodej.

M. Franek