5/2000 |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Aktualne wydanie Archiwum Redakcja Komentarze Strona główna |
Poprzedni artykuł
Spis treści
Następny artykuł
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
WYBORY PREZYDENCKIE W SIERPCU
W Urzędzie Miejskim w Sierpcu zarejestrowało się tylko pięć komitetów wyborczych: Aleksandra Kwaśniewskiego, Mariana Krzaklewskiego, Andrzeja Olechowskiego, Jana Łopuszańskiego i Jarosława Kalinowskiego. Składy komisji wyborczych nie musiały więc być ustalane drogą losowania. Wojnę plakatową rozpoczął pierwszy Marian Krzaklewski i z całą pewnością ją wygrał. Czarno-żółte plakaty z twarzą przewodniczącego adresowane do rolników, rodzin, emerytów, rencistów, działkowców zachowały po dziś dzień dominującą pozycję na słupach ogłoszeniowych. Aleksander Kwaśniewski wieszał najpierw wielkie płachty z konturem kraju "Dom wszystkich - Polska", a dopiero na początku października pojawił się plakat przestawiający Aleksandra Kwaśniewskiego podczas spotkania z grupą ludzi w różnym wieku. O miejsce na słupach ogłoszeniowych Aleksander Kwaśniewski walczył niemrawo i w tym przypominał postawę sierpeckiej lewicy w wyborach samorządowych sprzed dwóch i parlamentarnych sprzed trzech lat. Jarosław Kalinowski pojawił się słupach około 20 września, plakatował od góry do dołu i z rozpędu okleił nawet blachę na kilku blokach na Jana Pawła, ale w zasadzie ograniczył się do jednej akcji. Jan Łopuszański był przez długi czas jedynym prawicowym sąsiadem Mariana Krzaklewskiego i można by sądzić, że plakaty te wieszała ta sama ręka. Krótko przed dniem wyborów pojawił się na słupach Andrzej Lepper. Pozostali kandydaci na prezydenta nie brali udziału w wojnie plakatowej w Sierpcu. Sierpc w czasie trwania kampanii zaszczycili osobiście Jarosław Kalinowski i Marian Krzaklewski. Spotkanie Kalinowskiego PSL zorganizował w Domu Nauczyciela dla około setki osób, przy czym Kalinowski nastawiał się przede wszystkim na mówienie od siebie. Do głosu z sali dopuszczono jedynie starostę i burmistrza. Krzaklewski przybył do Sierpca w niedzielę wieczorem 24 września w towarzystwie żony, posła Andrzeja Szkaradka, wojewody Antoniego Pietkiewicza i ministra Mirosława Koźlakiewicza. Złożył kwiaty pod Pomnikiem Katyńskim, przeszedł piechotą do Domu Kultury, gdzie spotkał się z dochodzącą do 400 osób publicznością. Pobyt w Sierpcu zakończyło ognisko z kiełbaskami na terenie ośrodka LOTu w Bledzewie. Uczestnicy tego spotkania są zgodni, że Krzaklewski był prezentowany z dużym rozmachem w stylu znanym w Sierpcu jedynie z telewizji. Aleksander Kwaśniewski przysłał do Sierpca emisariusza w osobie Józefa Oleksego, któremu towarzyszyli poseł Andrzej Piłat i delegat do Sejmiku Mazowieckiego Marian Woronin. Z kronikarskiego obowiązku jako uczestnik niedzielnych mszy św. w farze informuję, że w sprawie wyborów nasi księża zachowali milczenie. Jako ciekawostkę mogę podać, że w Liceum Ogólnokształcącym uczniowie "głosowali na prezydenta" i według nich Kwaśniewski musiałby walczyć w II turze z Andrzejem Olechowskim. Lepszy zdaniem licealistów byłby Korwin-Mikke niż Krzaklewski. W dniu wyborów w Sierpcu było 15054 osoby uprawnione do głosowania, z czego w 12 okręgach wyborczych głosowało 9020 osób. Frekwencja wyborcza wyniosła 59,9%.
Wyniki wyborów w Sierpcu nie mogą zaskakiwać. Wysoka, wyższa od krajowej o 9%, a od wojewódzkiej o 16% lokata Aleksandra Kwaśniewskiego jest miarą lęków sierpczan przed przyszłością pod przewodnictwem kogokolwiek innego niż dotychczasowy prezydent. Do tego motywu na pewno dokłada się motyw rozbudzonych nadziei na ciepły i bezpieczny "Dom wszystkich - Polskę". Istnienie tak silnego poparcia dla Kwaśniewskiego zapowiada wyniki przyszłorocznych wyborów parlamentarnych. Uznanie dużej grupy sierpczan Andrzej Olechowski, który proponował "przejście do konkretów". Mariana Krzaklewskiego poparła w Sierpcu grupa osób, których łączy jedna cecha: determinacja i wierność idei "Solidarności". Na liczebność tej grupy można mieć różny pogląd. Nie jestem zwolennikiem dramatyzowania, jeżeli weźmie się pod uwagę, że zsumowane poparcie dla Olechowskiego i Krzaklewskiego sięga w porywach 30%. Do tego istnieje grupa osób kompletnie do prawicy zrażona, która na wybory nie chodzi, bo na lewicę głosować nie będzie. Zagospodarowanie tego elektoratu w Sierpcu w wyborach parlamentarnych zależy od decyzji dotyczących przyszłości AWSu, decyzji podejmowanych w Warszawie. Trzeba przyznać, że całkiem realnie rysuje się perspektywa marginalizacji wpływów prawicy i w Polsce, i w Sierpcu. Charakterystyczną cechą naszego elektoratu jest niskie poparcie dla kandydatów reprezentujących środowisko wiejskie, a więc Kalinowskiego i Leppera, mimo że wielu mieszkańców Sierpca ma silne związki rodzinne ze wsią. Co do pozostałych kandydatów, to poparcie sierpczan dla nich było śladowe z dwóch powodów: albo uznano, że nie warto na nich głosować, jak na przykład na Wałęsę czy Łopuszańskiego, albo kandydaci byli dla naszych wyborców nieczytelni, jak na przykład Ikonowicz czy Wilecki. (zd) |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Poprzedni artykuł Spis treści Następny artykuł |