5/2001 |
||||||||||||||
Aktualne wydanie Archiwum Redakcja Komentarze Strona główna |
Poprzedni artykuł
Spis treści
Następny artykuł
|
|||||||||||||
SIERPCZANIE TYSIĄCLECIA
Dlaczego właśnie oni? - Bo wnieśli ważny wkład w rozwój miasta, lub urodzeni na Ziemi Sierpeckiej rozsławili miasto w Kraju i na Świecie.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku, zaistniały w Sierpcu korzystne warunki do rozwoju środowiska inteligenckiego ( funkcjonowanie starostwa i innych urzędów powiatowych, szybki rozwój szkolnictwa, służby zdrowia itp.). Rozwój ilościowy inteligencji sprzyjał kreowaniu nowych faktów w zakresie oświaty i kultury, takich jak ukształtowanie pełnoprawnej szkoły średniej o wysokim poziomie nauczania, próby wydawania lokalnych czasopism i gazet, rozpoczęcie budowy domu kultury, inicjatywy zmierzające do utworzenia Uniwersytetu Ludowego i inne. Cechą charakterystyczną dla życia intelektualnego Sierpca lat 30-tych, jest wykrystalizowanie się ośrodków opiniotwórczych wokół struktur powiatowych PPS oraz partii i organizacji chłopskich, Związku Nauczycielstwa Polskiego a także starostwa patronującego wszelkim strukturom i inicjatywom popierającym władze sanacyjne (BBWR, prorządowe organizacje kobiece, młodzieżowe i inne). Natomiast strukturą nieformalną, ale o znacznym oddziaływaniu na środowisko, było koło dyskusyjno-przyjacielskie skupiające wokół silnej indywidualności Franciszka Midury elitę działaczy o poglądach wolnomyślicielskich - od centrum (sanacja) po skrajną lewicę. Skupiało ono m.in. takie indywidualności jak Bronisław Chojnacki, Henryk Tułodziecki, Ludwik Bomert, Kazimierz German i Zygmunt Wolski. Sierpeckie środowisko inteligenckie w okresie 20-lecia międzywojennego podlegało powolnej ale stałej radykalizacji światopoglądowej, głównie w kierunku lewicowym i wolnomyślicielskim. O ile bezpośrednio po odzyskaniu niepodległości decydującą rolę odgrywają partie i organizacje społeczne o programie konserwatywnym i klerykalnym, to w latach 30-tych coraz większe wpływy zdobywa PPS, oraz lewicujące partie i organizacje chłopskie. Tendencja ta nasila się pod koniec lat 30-tych w wyniku kryzysu gospodarczego i zagrożenia faszystowskiego. O skali tej tendencji świadczy, m.in., fakt, że gdy w sierpniu 1936 roku aresztowano Zygmunta Wolskiego, znanego z radykalnych poglądów, już wyraźnie komunistycznych, petycję do władz z żądaniem jego uwolnienia podpisało ponad 2 tys. osób. Wojna i okupacja zadały silnej już i zróżnicowanej inteligencji Sierpca ciężkie, niepowetowane straty. Realizując planową akcję likwidacji polskich elit społecznych, hitlerowcy zamordowali wielu czołowych Sierpczan. Wielu poległo lub zginęło w ramach akcji eksterminacji oficerów polskich w Katyniu, nie wszyscy internowani w oflagach niemieckich wrócili po wojnie do Sierpca. Nieliczni, którzy pozostali w czasie okupacji na terenie powiatu sierpeckiego (przeważnie pod zmienionymi nazwiskami), podjęli podziemną działalność niepodległościową, odgrywając w niej często ważną rolę na Północnym Mazowszu.
Kazimierz German w swoich wspomnieniach pisze: "W początkach lat trzydziestych poznałem Franciszka Midurę (...) Jako prezes Powiatowego Związku Młodzieży Wiejskiej w Sierpcu zwracałem się do niego o kierowanie do kół młodzieży bibliotek wędrownych, których był organizatorem. Wyjeżdżał do kół młodzieży z referatami (...). Zbliżenie z Midurą miało dla mnie kapitalne znaczenie (...) Imponowała mi jego wiedza, pracowitość i prawy charakter (...). W powiecie sierpeckim nie znałem nikogo, kto mógłby mu dorównać pod względem intelektualnym. Znał cztery języki obce w mowie i piśmie, był wszechstronnie oczytany, tak iż słusznie przylgnął do niego przydomek "żywa encyklopedia". 1) "Bardzo często Midura spotykał się z moim ojcem - wspomina Stanisław Ilski z Bieżunia- dużo wtedy rozmawiali o problemach wsi. Wydawało mi się iż Franciszek Midura oddałby ostatnią koszulę, żeby się wtłoczyć pod wiejskie strzechy". 2) Adam Zwoliński, długoletni przyjaciel i współpracownik Midury, wyznaje: "Wpływ Franciszka Midury zadecydował o kierunkach moich dalszych zainteresowań zawodowych (...).Midura miał szerokie zainteresowania, znaczną część swej pensji przeznaczał na nowości wydawnicze. U niego można było przejrzeć "Wiadomości Literackie", "Gazetę Polską", "Robotnika" "Wolnomyśliciela" i inne czasopisma, wypożyczyć ciekawą książkę. Ja i inni nauczyciele, korzystaliśmy z tych możliwości. Ciekawe były rozmowy prowadzone z poszanowaniem racji adwersarzy o różnych orientacjach politycznych (...). Inspektorat mieścił się przy ul. Płockiej, w kamienicy Lendzionowskiego. Przez pokój Midury (przechodni) przewijało się mnóstwo osób (...). Zachodził tam często, już wówczas lewicujący, Kazimierz German - inspektor Okręgowego Towarzystwa Organizacji i Kółek Rolniczych (któremu prezesował Marian Ambor), i działacz Związku Młodzieży Wiejskiej "Siew", dyskutując gromkim głosem na tematy polityczne i oświatowe (...), Bronisław Chojnacki - kie rownik szkoły w Susku, poseł na Sejm, pełniący wiele ważnych funkcji społecznych w powiecie (...), Ludwik Bomert z pochodzenia Niemiec, redaktor naczelny tygodnika "Ziemia Mazowiecka" (zamordowany przez okupantów już w 1939 r. wraz z żoną). Bywali tu często kierownicy szkół z całego powiatu". 3) Powyższe cytaty to tylko skromna próba wspomnień o człowieku niepospolitym - Franciszku Midurze. Gdyby zebrać razem tylko te, które ukazały się drukiem - mogłaby powstać spora książeczka. Ba! Postać i aktywność Franciszka Midury trafiły także do literatury pięknej. Jest on jednym z głównych bohaterów powieści biograficznej Karoliny Doroty Literskiej, pt. "Napiętnowany", przedstawiającej losy jej męża na tle dziejów Kaszubszczyzny w latach 1934-1984. Dla dalszych losów jej głównego bohatera, Stana, przełomowe znaczenie miało spotkanie z nauczycielem Uniwersytetu Ludowego w Jasieniu, Franciszkiem Mituną (= Midurą - J.B.). " Mogę się dla ciebie wydać takim cudotwórcą, ale ja pomogę ci zostać nauczycielem. Podobasz mi się pod każdym względem. A najbardziej ze sposobu myślenia, którego szkoda zmarnować... Przyjdź do mnie zaraz na początku przyszłego tygodnia do Jasienia. W uniwersytecie zapytaj kogokolwiek o profesora Franciszka Mitunę..." 4) Ze wspomnień tych wyłania się sylwetka człowieka niezwykłego, utalentowanego pedagoga i obdarzonego charyzmą działacza społecznego, publicysty, redaktora, miłośnika literatury i erudyty. A przede wszystkim człowieka wielkiego serca, życzliwego ludziom, wokół którego w sposób naturalny skupiała się elita kulturalna środowiska w którym przebywał, człowieka którego pomoc i mądre rady ukierunkowały wybory życiowe, zawodowe i światopoglądowe wielu ludzi. Przypomnijmy główne fakty związane z długim i owocnym życiem Franciszka Midury. - Urodził się 15 maja 1898r. w Wadowicach Górnych koło Mielca, w wielodzietnej rodzinie rolnika-stolarza. Matkę stracił gdy miał cztery lata, wychowany był przez ojca i dziadka bardzo ceniących oświatę. Dzięki ich wyrzeczeniom, pomocy życzliwych ludzi i wrodzonym zdolnościom, mógł podjąć naukę w szkole średniej. Do czasu powołania do armii austriackiej w 1916 r. ukończył 6 klas w mieleckim gimnazjum, maturę uzyskał w trybie zaocznym już w czasie służby wojskowej. Po rozpadzie monarchii austrowęgierskiej, służył w wojsku polskim do 1921 roku (uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej). Po zwolnieniu z wojska poszukuje pracy i, podobnie jak wielu Galicjan, znajduje ją w Kongresówce, odczuwającej ostry brak inteligencji. Trafia jako nauczyciel do powiatu sierpeckiego. Uczył kolejno w wiejskich szkłach w Ługach, Trzaskach, Zawidzu i Grąbcu. Szybko zdobył powszechny autorytet, nie tylko jako nauczyciel. - Nawiązał kontakty z organizacjami młodzieżowymi, kółkami rolniczymi, pomagał organizować zespoły samokształceniowe i artystyczne, uczył czytać analfabetów, pomagał rolnikom w kontaktach z urzędami. Jednocześnie podwyższał swoje kwalifikacje pedagogiczne - ukończył Wyższy Kurs Nauczycielski w Warszawie, zdobył rozległą wiedzę drogą samokształcenia. Próbował pisać. W ogólnopolskim konkursie pod hasłem: "Charakterystyka dziecka wiejskiego" uzyskał pierwsza nagrodę. Nic więc dziwnego, że w 1930 roku Kuratorium Szkolne powołuje F.Midurę na stanowisko z-cy inspektora d/s oświaty dorosłych w sierpeckim obwodzie szkolnym obejmującym trzy powiaty (także płoński i rypiński). Stanowisko to pozwoliło mu, jak sam to określał, w sposób pełny łączyć pracę zawodową z zainteresowaniami osobistymi. - Organizuje liczne kursy kulturalno oświatowe dla nauczycieli i młodzieży wiejskiej, pomaga organizować amatorskie zespoły artystyczne, koła samokształceniowe, organizuje biblioteki (powstaje samorządowa Powiatowa Centrala Kompletów Ruchomych zaopatrująca w książki liczne punkty biblioteczne), działa na rzecz idei uniwersytetów ludowych, jest aktywny w Związku Nauczycielstwa Polskiego. W 1938 roku z jego inicjatywy przy oddziale ZNP powstaje Uniwersytet Powszechny. W końcu 1932 r. także z jego inicjatywy Oddział ZNP powołał miesięcznik, później dwutygodnik "Echo Powiatu Sierpeckiego", którego został redaktorem naczelnym i głównym autorem (ukazywało się do początków 1934r.) Wojna i okupacja postawiła przed F. Midurą nowe zadania i wyzwania. Zagrożony aresztowaniem, przez cały czas okupacji żył "na lewych papierach", zarejestrowany jako robotnik. Ukrywał się głównie w Głodowie (gm. Stawiszyn) w mająteczku krewnych swojej żony, Osieckich, i w okolicznych wsiach. Od początku był bardzo aktywny na wielu polach: ratuje od zniszczenia księgozbiór Centrali Kompletów Ruchomych ("bibliotekę powiatową"), organizuje tajne nauczanie (w piątce kierowniczej TON-u), jest współredaktorem, a w pewnym okresie i redaktorem naczelnym poziemnej gazety podokręgu "Wkra" Stronnictwa Ludowego, pt. "Gdy Naród do Boju". Nie jest członkiem żadnej partii ale sympatyzuje najbardziej z ruchem ludowym. Przez Stronnictwo Ludowe jest desygnowany do władz "państwa podziemnego" organizowanego przez Delegaturę na Kraj. Pełni funkcję z-cy Kazimierza Iłowieckiego odpowiedzialnego za ziemie północnego Mazowsza włączone do Rzeszy (po wysiedleniu Kazimierza Iłowieckiego z Borkowa, gdzie prowadził fabryczkę słodyczy, w 1943 roku - F. Midura faktycznie kieruje Okręgiem). Pierwsze lata powojenne to trudny okres w życiu Franciszka Midury. Wrócił do pracy w szkolnictwie, przez pewien czas był nawet zastępcą inspektora szkolnego w Sierpcu ale jako wybitny działacz okupacyjnego "państwa podziemnego" był niechętnie widziany, a nawet szykanowany, przez władze powiatowe. Z tego względu w 1952 roku przeniósł się do województwa koszalińskiego i podjął prace w Uniwersytecie Ludowym w Jasieniu k/Bytowa. W pamięci wielu wychowanków tej szkoły zachował się jako wzorzec bezinteresownej życzliwości i mądry doradca. Po powrocie z tego "wygnania" (1960r.) pracuje jeszcze wiele lat w Gozdowie i Sierpcu gdzie uczy historii i języka polskiego w Liceum Korespondencyjnym. Jednocześnie rozwija bardzo aktywną działalność społeczną i publicystyczną. "Jesień życia" tego niezmordowanego człowieka jest bardzo twórcza. W "Głosie Nauczycielskim" (jest jego korespondentem), "Notatkach Płockich" i innych czasopismach ukazują się liczne, cenne prace dotyczące przeszłości Ziemi Sierpeckiej, tajnego nauczania, sztuki ludowej i wielu innych zagadnień. Jest aktywnym działaczem Związku Nauczycielstwa Polskiego, organizuje w Sierpcu oddział Towarzystwa Naukowego Płockiego (1969), aktywnym radnym Wojewódzkiej Rady Narodowej. Przy tym wszystkim znajduje jeszcze czas na gromadzenie - na marginesie rozległej lektury, "złotych myśli" wybitnych ludzi (pozostawiony przez niego zbiór liczy kilka tysięcy sentencji). Ostatnie lata przeżył w Sosnowcu u swego syna, inżyniera pracującego w Hucie Katowice. Działalność i dorobek Franciszka Midury zasługuje na trwałe upamiętnienie w formie opracowania monograficznego. Pozostało po nim wiele prac rozproszonych po czasopismach a także pozostawionych w maszynopisach i manuskryptach: wspomnienia, prace historyczne, zbiór sentencji ( w Sierpcu posiada je Biblioteka Miejska i Władysław Gąsiorowski, zachowały się też zapewne u rodziny). Miejmy nadzieję, że zostaną one uporządkowane i opublikowane. Miejmy też nadzieję, że Rada Miejska utrwali pamięć tego człowieka, tak zasłużonego dla Sierpca, nazwą ulicy. Przypisy: 1) Kazimierz German - Droga do celu. Wrocław-Warszawa, Ossolineum 1979, s.89-90. 2) Jan Chojnacki - Bronisław Chojnacki. Pedagog-społecznik-polityk. Sierpc, Miejska Biblioteka Publiczna 1998,s.81-82. 3) Adam Zwoliński - W inspektoracie i w Szkole Wieczorowej dla Rzemieślników. Wspomnienia Sierpczan. Sierpc, Miejska Biblioteka Publiczna 1998, s.89-90. 4) Karolina D. Literska - Napiętnowany. Warszawa, Wyd. "Murew", 1993.Tom II s.293. Podstawowe dane biograficzne o F.M. czytelnik znajdzie w publikacjach: "Słownik biograficzny zasłużonych nauczycieli województwa płockiego" pod red. T. Kurpiewskiego, Płock, 1995 (S.150-151) i książce Waldemara Brendy pt. "Aby pamięć o nich nie zaginęła", Sierpc 1997 (s.81-84). Jan Burakowski
Urodził się w miejscowości Zbójno koło Lelic (wg. innych źródeł w Grodkowie-Morgi), gdzie ojciec jego był gajowym w dobrach rodziny Gościckich, swych dalekich krewnych. Pochodził ze spauperyzowanej rodziny o korzeniach ziemiańskich. Jego pradziad, Charles Germain, był Francuzem, oficerem napoleońskim. Ranny podczas odwrotu armii napoleońskiej spod Moskwy (1812r) osiadł w Polsce i ożenił się z Dorotą Zdziarską, dziedziczką znacznego majątku Zdziar w woj. płockim. Dziadek Kazimierza Germana, Adam, hulaka i donżuan, roztrwonił rychło odziedziczony majątek i skazał swoje liczne potomstwo (miał 6 żon !) na poniewierkę. Jego siostra Ewa wyszła za mąż za Gościckiego, dziedzica Lelic i kilku innych okolicznych folwarków. Po zwolnieniu ojca Kazimierza z funkcji gajowego w 1915 roku, rodzina Germanów osiadła w Grodkowie -Morgach koło Suska, wegetując na maleńkim dwu morgowym gospodarstwie. Kazimierz ukończył 5-klasową szkołę w Susku, a następnie drogą korepetycji udzielanych mu bezpłatnie przez kierownika szkoły w Susku, Bronisława Chojnackiego, opanował materiał 6 i 7 klasy szkoły podstawowej. W okresie późniejszym ukończył szkołę rolniczo hodowlaną w Dęblinie (1929-1930) i Wyższy Kurs Rolniczy im.Stanisława Staszica w Warszawie (1934). Wiedzę poszerzał też na innych kursach a przede wszystkim drogą rozległych lektur.
W początkach lat 20-tych pracował jako robotnik przy budowie linii kolejowych. Bardzo aktywny z natury, wcześnie rozpoczął działalność społeczną i polityczną w organizacjach młodzieżowych do czego zachęcał go Bronisław Chojnacki. Od 1923 roku był członkiem Związku Młodzieży Wiejskiej "Siew" (koło w Susku). Szybko dał się poznać jako rzutki organizator i dobry mówca - agitator. Jako aktywista ZMW, następnie Stronnictwa Ludowego "Wyzwolenie", w skali powiatowej a wkrótce i wojewódzkiej, organizował biblioteki, koła zainteresowań, zespoły, kursy dla analfabetów. Od 1931 do 1936 roku był prezesem Powiatowego Zarządu "Siewu" w Sierpcu a od 1933 roku także członkiem Zarządu Wojewódzkiego w Warszawie. Od dawna współpracujący z ze spółdzielczością wiejską, w 1937 roku został zatrudniony na stanowisku instruktora spółdzielczości i zbytu przy Okręgowym Towarzystwie Organizacji i Kółek Rolniczych w Sierpcu, na którym szybko osiągnął doskonale rezultaty w skupie trzody chlewnej. Przyjaźnił się w tym czasie z wieloma wybitnymi Sierpczanami o rozmaitych orientacjach politycznych - m.in. z Zygmuntem Wolskim, Bronisławem Chojnackim, Henrykiem Tułodzieckim i Franciszkiem Midurą. Od pierwszych dni okupacji, zagrożony aresztowaniem, ukrywał się na wsi w powiecie sierpeckim i na innych terenach a także w Warszawie. Rychło podjął działalność podziemną, wiążąc się od lutego 1940 roku ze Związkiem Rewolucyjnych Rad Robotniczo-Chłopskich "Sierp i Młot". Po powstaniu Polskiej Partii Robotniczej w skład której weszły drobne organizacje komunistyczne, w tym także "Sierp i Młot", został 25 lutego 1942 roku sekretarzem Komitetu Okręgowego PPR w Płocku, wszedł później również w skład Komitetu Obwodowego w Łodzi. Odegrał na północnym Mazowszu istotną rolę w organizacji Gwardii Ludowej, prowadzeniu działalności sabotażowej, wydawaniu podziemnej prasy i ulotek (był współredaktorem organu Komitetu Okręgowego PPR pt. "Głos Mazowsza"). Pod koniec okupacji i w pierwszym okresie po wyzwoleniu był bardzo aktywny w organizowaniu na północnym Mazowszu rad narodowych i innych organów administracji podporządkowanej PKWN-owi.
15 lutego 1945 roku Kazimierz German został wybrany sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego PPR dla woj. warszawskiego. Na tym stanowisku odegrał istotną rolę w organizacji życia na Mazowszu w pierwszym okresie życia powojennego, m.in. w przygotowaniu i przeprowadzeniu reformy rolnej. Następnie, w ramach zagospodarowania Ziem Odzyskanych, zostaje delegowany na Dolny Śląsk, gdzie przebywa już do końca życia. Był bardzo popularny we Wrocławiu jako człowiek aktywny, towarzyski, życzliwy ludziom. Pracował na odpowiedzialnych stanowiskach, m.in., dyrektora Oddziału Zrzeszenia Gminnych Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" i w PGR-ach, pełnił też funkcję wiceprzewodniczącego Wojewódzkiej Rady Narodowej. Po przejściu na emeryturę był znanym działaczem Związku Bojowników o Wolność i Demokrację (ZBOWiD). W 1979 roku "Ossolineum" we Wrocławiu wydało jego obszerną książkę wspomnień z lat 1907-1945, pt. "Droga do celu". Kazimierz German był żonaty z Barbarą Radomską, współtowarzyszką działalności podziemnej z lat okupacji. Zmarł 1 września 1983 r. we Wrocławiu. Jan Burakowski Do niedawna jedynym artystą malarzem kojarzonym z Sierpcem był Stefan Tamowski (1901-1981) wieloletni nauczyciel sierpeckiego gimnazjum - sympatycznym i godnym szacunku ale o niewielkim rozgłosie. Na szczęście tradycje sierpeckiej sztuki nie są aż tak skromne. Już wstępna penetracja internetowa pozwoliła wykryć artystę rodem z Sierpca o dorobku odnotowanym w historii sztuki polskiej. To malarz i grafik Abraham Neuman.
Urodził się w 1873 roku w Sierpcu w rodzinie podrzędnego urzędnika administracji leśnej. Rodzina była uboga ale ceniąca wiedzę o czym świadczy skierowanie Abrahama do szkoły średniej. Ale na studia nie było jej stać, stąd i droga przyszłego artysty od środowiska prowincjonalnej ortodoksji do wielkomiejskiej bohemy modernistycznej nie była prosta. Po ukończeniu szkoły średniej zarabiał w Warszawie powiększaniem i kolorowaniem portretów z fotografii. Przełomowym wydarzeniem w jego życiu stało się spotkanie z Romualdem Cisłowskim, zamożnym ziemianinem spod Rypina. Docenił on talent Abrahama i udzielił mu materialnej pomocy, umożliwiającej podjęcie studiów. Rozpoczął je w 1897 roku w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie pod kierunkiem Jacka Malczewskiego. Uczył się m.in. w pracowniach Leona Wyczółkowskiego i Jana Stanisławskiego. Na twórczość Abrahama szczególny wpływ wywarł ten ostatni; Neuman jest uważany za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli tzw. "szkoły pejzażowej" Stanisławskiego. W roku 1900 Neuman przebywał kilka miesięcy w Paryżu, spędzając je pracowicie: uczestniczył w zajęciach w Academie Julian, poznawał zbiory muzeów, zwiedzał wystawę światową. W drodze powrotnej do Kraju zwiedził Anglię, Belgię, Holandię i Niemcy. Po studiach Neuman osiadł na stałe w Krakowie, potem przeniósł się do Zakopanego. Wiele podróżował, wyjeżdżał m.in. do USA, dwukrotnie do Palestyny (1904, 1926-1927). Był artystą płodnym. Szczególnie pasjonował go pejzaż. Janowi Stanisławskiemu zawdzięczał nie tylko biegłość warsztatową ale i emocjonalny stosunek do przyrody. Często wyjeżdżał na plenery (Tatry, Tyniec). Po pobycie w Palestynie tematyka jego twórczości wzbogaciła się o motywy bliskowschodnie (szczególnie architektonicznie). Malował też martwe natury, kwiaty, portrety-ale te rzadziej. "...Wielokrotnie powtarzał motyw potoków w śniegu, malował liczne zimy (...) wnętrza z biedermeierowskim sprzętem" 1)." Był wrażliwym kolorystą, zwanym "malarzem cieni", był też jednym z nielicznych polskich pejzażystów podejmujących odmienne problemy barwy i światła Orientu"2) . Przyjaźnił się z wieloma czołowymi artystami początków XX wieku: Leonem Wyczółkowskim, Rafałem Malczewskim (synem Jacka), Leonem Chwistkiem, z którym wspólnie wystawiał. Miał bardzo wiele wystaw indywidualnych i uczestniczył w głośnych wystawach zbiorowych w Kraju i za granicą (np: Wiedeń 1908, 1911). Pierwsze wystawy miał w Zakopanem (w 1901 r. indywidualna, 1902-zbiorowa na której debiutował jeszcze bardzo tradycyjnymi obrazami Witkacy). W 1903 roku miał dużą wystawę (80prac) w Warszawskim Salonie Aleksandra Krywulta, w latach 1908 i 1911 wystawiał w Warszawskiej Galerii Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych, w 1928 r. w Miejskiej Galerii Sztuki w Łodzi, itd. Uczestniczył też w wielu wystawach artystów żydowskich. Zachowało się wiele obrazów i grafik tego artysty; największe zbiory posiadają Muzeum Narodowe w Warszawie, Muzeum Norodowe w Krakowie i Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie. Do bardziej znanych dzieł Neumana należą między innymi obrazy: "Gubałówka w Zakopanem", "Kościół w Poroninie", "Tatry po zachodzie słońca", "Obłoki", "Samotna sosna", "Salonik artysty", "Bonza", "Zboże w kopach", "Ruiny w Tyńcu", "Wazon niebieski". W 1942 roku Abraham Neuman znalazł się w krakowskim getcie. 4 czerwca 1942 roku został zastrzelony przez Niemców na rogu ulic: Dąbrówki i Janowa Wola w drodze do transportu, który zawiózł krakowskich Żydów do obozu zagłady w Bełżcu. Okupacji nie przeżył nikt z bliższej rodziny artysty. Jerzy Babecki 1) Tadeusz Dobrowolski, "Nowoczesne malarstwo polskie", Ossolineum. 1964, t.III str.47. 2) Polski słownik biograficzny. T.28 s. 668.
Urodziła się w Ćmielowie w Ziemi Sandomierskiej. Po ukończeniu Gimnazjum Państwowego im. Królowej Jadwigi w Warszawie (1920), studiowała na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Warszawskiego. Po ukończeniu studiów i zdaniu dodatkowych egzaminów z historii literatury, dydaktyki i pedagogiki, uzyskała patent nauczyciela szkół średnich w zakresie historii, języka polskiego i historii literatury. W 1926 r. Zofia Gałęska podjęła pracę w sierpeckim Gimnazjum i odtąd związana była z naszym miastem nieprzerwanie przez 24 lata. Nie ograniczała się do lekcji. - Prowadziła w szkole Koło Literacko Artystyczne o szerokim i zróżnicowanym zakresie działalności: przygotowywanie imprez literacko-artystycznych na rzecz szkoły i miasta, propagowanie wśród uczniów i szerszej społeczności miejskiej wiedzy związanej z historią literatury i bieżącym życiem kulturalnym, prowadzenie kroniki szkoły. Bardzo wysoko oceniano, np. przygotowane przez Koło obchody 25-lecia śmierci Stanisława Wyspiańskiego (1932). Najlepsi i najbardziej ambitni uczniowie wdrażali się do samodzielnej "pracy naukowej", przygotowując referaty na zebrania Koła. Pracy oświatowej i społecznej Zofia Gałęska nie zawiesiła także w latach okupacji - choć przybrała ona oczywiście inne formy. Aresztowana w styczniu 1940 r. została osadzona w obozie w Działdowie. Po zwolnieniu wróciła do Sierpca i podjęła pracę jako "pomoc krawiecka", kleiła także torebki papierowe dla aptek i nielegalnie wyrabiała pastę do butów. Wcześnie włączyła się w tajne nauczanie: należała do powiatowego kierownictwa Tajnej Organizacji Nauczycielskiej, inicjowała, wydanie podziemne elementarza polskiego ale przede wszystkim prowadziła komplety w zakresie szkoły średniej. Przez komplety te , prowadzone wspólnie z Barbarą Wandlówną przeszło około 150 osób. Nauka odbywała się w mieszkaniach rodziców uczniów; w 1943 roku odbył się nawet egzamin maturalny (tzw. mała matura), który zdało 14 uczniów. Była aktywna także na innych polach: organizowała pomoc żywnościową dla najuboższych sierpczan, a także dla radzieckich i włoskich jeńców, przetrzymywanych w okolicy Sierpca.
Po wyzwoleniu z niezwykłą energią - mimo nie najlepszego stanu zdrowia - przystąpiła do organizacji sierpeckiego Liceum Ogólnokształcącego, którego została dyrektorem, godnie nawiązując do chlubnych tradycji szkoły z czasów dyrektorstwa księdza Leona Pomaskiego. Szkoła mimo trudnych warunków pracy i dotkliwych strat w kadrze nauczycielskiej, szybko osiągnęła wysoki poziom nauczania i cieszy się ogromnym autorytetem w środowisku. W 1950 roku, z uwagi na stan zdrowia, Zofia Gałęska musiała opuścić Sierpc. W Dziekanowie Leśnym k/Warszawy zorganizowała przy miejscowym Sanatorium Przeciwgruźliczym niemal od podstaw, szkołę dla chorych dziewcząt, wdrażała nowatorstwo pedagogiczne, adaptowała formy i metody nauczania do potrzeb tego specyficznego środowiska. Swoje pomysły konsultowała z lekarzami i przygotowywała pomoce naukowe, ułatwiające dziewczętom przyswajanie wiedzy. Wiele z nich ukończyło studia wyższe. Po kilku latach pracy Z. Galęskiej i intensywnych starań z jej strony Liceum doczekało się własnego budynku ze świetnie wyposażonymi pracowniami. Przeszła na emeryturę w 1962 r. ale nie zaprzestała pracy społecznej. Zmarła w Warszawie, gdzie zamieszkiwała po przejściu na emeryturę. Była pedagogiem wymagającym, budzącym respekt, a jednocześnie sympatię. Potrafiła uczniom głęboko zakorzenić miłość do języka polskiego i zainteresowanie literaturą oraz rzetelny stosunek do pracy. Halina Giżyńska-Burakowska 1) Księga Pamiątkowa Ogniska Nauczycieli Emerytów ZNP w Sierpcu 2) Notatnik Sierpecki Warszawa 1981r. |
||||||||||||||
Poprzedni artykuł Spis treści Następny artykuł |