5/99 |
||
Aktualne wydanie Archiwum Redakcja Komentarze Strona główna |
Poprzedni artykuł
Spis treści
Następny artykuł
|
|
PRACA - nie dla każdego
Z mgr Krystyną Listkowską, kierownikiem Powiatowego
Urzędu Pracy w Sierpcu, rozmawia Jan Burakowski.
J.B. Wskaźnik bezrobocia w Polsce wynosi ostatnio 12,1 %, czyli pracy nie znajduje co ósma osoba chcąca pracować. Jak na tle przeciętnej krajowej przedstawia się sytuacja w naszym mieście i powiecie sierpeckim? K.L. Nie najlepiej. Wg stanu na koniec października 1999 r. w mieście mamy 1669 bezrobotnych a w powiecie 4460. "Nasz" wskaźnik bezrobocia to 16,6%. To niestety duża liczba. Czy jest to najwyższy wskaźnik w dekadzie lat 90-tych? O, nie. Znacznie więcej bezrobotnych było w początkach lat 90-tych, gdy masowo likwidowano Państwowe Gospodarstwa Rolne i bankrutowało lub ograniczało działalność wiele zakładów pracy w mieście a firmy prywatne dopiero raczkowały. Najbardziej katastrofalny stan zanotowaliśmy w 1993 roku, gdy wskaźnik bezrobocia w rejonie zbliżył się do 24 % (6200 osób). Wiele zakładów wtedy upadło a inne znacznie ograniczyły produkcję. Właściwie tylko w Browarze i Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej nie było większych redukcji zatrudnienia. W ostatnich latach grupowych zwolnień było mniej (ostatnia większa w Państwowych Zakładach Zbożowych). Czy od 1993 roku bezrobocie w Sierpcu i powiecie systematycznie z roku na rok maleje? Tak było do końca ubiegłego roku. Niestety, ostatnio liczba bezrobotnych znów wzrosła - i to dość znacznie. W końcu października 1999 r. było ich o 422 więcej niż w końcu 1998 r. Czy uchwytne są przyczyny tego stanu rzeczy? Czy tendencja do wzrostu bezrobocia utrzyma się w najbliższych miesiącach i latach? - No, cóż... Zgłaszają się do pracy liczne "wyżowe" roczniki absolwentów szkół wszelkiego rodzaju, a jednocześnie powstaje niewiele nowych stanowisk pracy. Niestety, nie widzę przesłanek do prognozowania znacznego wzrostu zatrudnienia w najbliższym okresie. Jak już zaznaczyłam, powstaje mało nowych stanowisk pracy a jednocześnie rysują się dalsze ograniczenia zatrudnienia - m.in. w kolejnictwie, służbie zdrowia, chyba też w oświacie. W tej sytuacji wielu absolwentów będzie miało kłopot ze znalezieniem pracy. Stracą ją też niektórzy z obecnie zatrudnionych. Kilka razy wspomniała Pani o trudnej sytuacji absolwentów. Czy wśród bezrobotnych dominuje właśnie młodzież.? Niestety, tak. Na ogólną liczbę 4460 bezrobotnych - 1383 (31 %) to ludzie w wieku do 24 lat a aż 3759 (84 %) nie przekroczyło 45 roku życia. W starszych rocznikach liczba bezrobotnych jest znacznie mniejsza, np. w wieku powyżej 55 lat jest ich "tylko" 69. Funkcjonuje potoczna opinia, że w pierwszym rzędzie tracą pracę ludzie bez wyuczonego zawodu lub o niskich kwalifikacjach, natomiast problem bezrobocia w mniejszym stopniu dotyczy osób o wysokich kwalifikacjach? Opinia ta jest słuszna tylko częściowo. To prawda, że aż 1549 bezrobotnych (35,7 % ogółu) posiada tylko podstawowe, lub mniej niż podstawowe wykształcenie, a dalszych 1673 (37,5 %) zasadnicze zawodowe, ale systematycznie wzrasta, z roku na rok, także liczba bezrobotnych o wyższych kwalifikacjach. Wśród bezrobotnych mamy obecnie 214 osób z wykształceniem średnim ogólnym, 892 ze średnim lub policealnym zawodowym a także 52 z wykształceniem wyższym. Wśród nich są także wybitni specjaliści o doskonałych referencjach z poprzednich miejsc pracy. Być może lokalne szkoły zawodowe niedostatecznie przystosowały profil nauczania do aktualnych potrzeb rynku pracy? Moim zdaniem robią co mogą. W ostatnich latach wprowadzono sporo nowych, "przyszłościowych" specjalności związanych z komputeryzacją, handlem i marketingem, turystyką, agrobiznesem. Ale cudów nie ma, gdy miejsc pracy jest znacznie mniej, także w działach przyszłościowych, niż osób poszukujących pracy, nie każdy ją znajdzie. A konkretnie, jaki jest w bieżącym roku stosunek ofert zatrudnienia do liczby zarejestrowanych bezrobotnych? Jak 1 do 6. 708 ofert, 4460 bezrobotnych. Pojawiają się także opinie, że nie wszyscy zarejestrowani bezrobotni faktycznie chcą pracować, że niektóre osoby rejestrują się tylko po to, aby otrzymać zasiłek lub prawo do bezpłatnej opieki lekarskiej... Niewątpliwie wypadki takie zdarzają się, ale jest to margines i to bardzo wąski. Jak wysoki jest obecnie zasiłek dla bezrobotnych? Kto może taki zasiłek otrzymać? Ilu bezrobotnych w naszym mieście i powiecie zasiłek otrzymuje? Zasiłek wynosi średnio brutto 460 zł miesięcznie (362 zł netto). Jego wysokość zależy od stażu pracy (np. osoba ze stażem do 5 lat pracy otrzymuje 80 % kwoty bazowej umowy, ze stażem ponad 20 lat - 120 % tej kwoty). Zasiłek przysługuje osobie, która przepracowała co najmniej rok. Przy naszej stopie bezrobocia otrzymuje się go nie dłużej niż 12 miesięcy. Obecnie w powiecie pobiera zasiłek 986 osób - tj. 22,1 % ogółu bezrobotnych, w samym Sierpcu 398. Wszystkie podane liczby dotyczą stanu na koniec listopada 1999. Kierowany przez Panią Powiatowy Urząd Pracy nie tylko rejestruje bezrobotnych, wyszukuje dla nich oferty pracy i wypłaca zasiłki ale również prowadzi działalność mającą na celu aktywne przeciwdziałanie bezrobociu. Jakie to są formy i ile osób z nich w bieżącym roku skorzystało? Form jest sporo. P.U.P. opłaca, w formie stypendiów, staże dla absolwentów w zakładach pracy (do wysokości zasiłku dla bezrobotnych). Staże trwają do miesięcy i odbyło je 178 osób. Ze środków na aktywizację zawodowa absolwentów skorzystało 89 osób (PUP opłaca ich przez 12 miesięcy pod warunkiem, że zakład pracy będzie kontynuował zatrudnienie). Opłacamy koszta kursów przekwalifikowania zawodowego (159 osób), wynagrodzenia osób zatrudnionych przy robotach publicznych (115 osób), pokrywamy koszta wynagrodzeń osób zatrudnionych interwencyjnie - do wysokości zasiłku dla bezrobotnych + ZUS (248 osób). Udzielamy pożyczek na prowadzenie samodzielnej działalności gospodarczej (16 osób - dotyczy prawie wyłącznie działalności handlowej). 178 + 89 +159 + 115 + 284 + 16 to łącznie 805 osób. Nie tak wiele w stosunku do liczby bezrobotnych... Niestety. Na tyle pozwalają środki, którymi dysponujemy. Liczby i fakty, które Pani w dotychczasowej rozmowie podała, rysują niezbyt pomyślne perspektywy dla obecnej i przyszłej sierpeckiej "armii pracy". Czy perspektywy są wyłącznie ciemne i niepewne? Niezupełnie. Sytuacja może się zmienić na korzyść, jeśli polepszy się ogólna koniunktura gospodarcza kraju. Czekamy na znaczne zatrudnienie w związku z zapowiadaną budową i modernizacją dróg. Nie w pełni wykorzystujemy walory turystyczne naszego terenu. Być może też doczekamy się w Sierpcu uruchomienia jakiegoś nowego, sporego zakładu przemysłowego, o co zapobiegają, na razie bez powodzenia, władze miejskie i powiatowe. Istnieją bardzo sprzyjające warunki do rozwoju w mieście i powiecie przetwórstwa rolno-spożywczego. Niedostatecznie też, w porównaniu ze standardami Unii Europejskiej, rozwinięte są u nas usługi kulturalne, opieka społeczna, opieka społeczna, służby ochrony środowiska i utrzymania czystości. Miejmy nadzieję, że te słabe promyki nadziei, pięknie się rozjarzą. Dziękuję za rozmowę. |
||
Poprzedni artykuł Spis treści Następny artykuł |