|
Stefania Zdziarska na nagrobnym medalionie |
|
|
Pomnik nagrobny Stefanii Zdziarskiej na sierpeckim cmentarzu parafialnym |
|
|
Drobin. Grób Antoniego Rawicz Radomyskiego, męża Heleny Mniszkówny |
|
Znana jest nam fabuła miłosnej historii rozgrywającej się na przełomie XIX i XX wieku, a opisanej przez Helenę Mniszkównę w powieści Trędowata. Akcja rozgrywa się wokół postaci skromnej a zarazem obdarzonej subtelną urodą Stefci Rudeckiej, wywodzącej się z niezbyt zamożnej rodziny szlacheckiej. Dziewczyna przeżyła już zawód miłosny. Została guwernantką u hrabiny Elzonowskiej, ciotki młodego ordynata Waldemara Michorowskiego, spadkobiercy ogromnej fortuny rodowej. Młodzi stopniowo, mimo przeciwności, stawali się sobie coraz bliżsi. Różnili się pozycją społeczną, materialną i tak zwaną towarzyską, która szczególnie trudna była do przełamania. Mimo tego pomiędzy nimi pojawiało się wzajemne zrozumienie i uczucie. Okazało się również, że przed laty dziadek Waldemara i babka Stefanii byli zakochani i zaręczeni. Do małżeństwa wówczas nie doszło wskutek sprzeciwu rodziny ordynata.
Stefcia obawiając się powtórzenia sytuacji, zamierzała opuścić rezydencję ordynatów Michorowskich. Zakochany Waldemar był jednak zdecydowany na ślub. Mimo wszelkich przeszkód doprowadził do zaręczyn ze Stefanią. Środowisko miejscowych rodzin arystokratycznych nie chciało się pogodzić z faktem, że wśród nich znajdzie się dziewczyna pochodząca w ich odczuciu z nizin społecznych, nie pasująca do towarzystwa. Znalazły się osoby snujące intrygi i szykanujące Stefanię. Nie mogąc tego znieść dziewczyna popadła w chorobę i zmarła w dniu planowanego ślubu.
Któż nie zna tego scenariusza? Każdy się z tym wątkiem zetknął. Nie wszyscy czytali romans autorstwa Heleny Mniszkówny, ale mieli szansę obejrzeć którąś spośród czterech ekranizacji powieści. I co dalej? Legenda trwa.
Na starym sierpeckim cmentarzu parafialnym znajduje się ustawiony na pieczarze pomnik nagrobny z pięknym portretem w medalionie. Ukazana jest na nim w półprofilu młoda ładna dziewczyna. Jest to dziewiętnastoletnia Stefania Zdziarska. Na postumencie pomnika znajduje się napis: "Ciężko strapieni rodzice tę pamiątkę poświęcają." W 2005 roku pomnik został odnowiony i poddany konserwacji.
Opowiadają, że Stefania Zdziarska to Stefcia "Trędowata", która mieszkała w okolicach Sierpca. Dla potrzeb powieści jej nazwisko autorka miała zmienić na Rudecka. Natomiast jej historię ponoć powieściopisarka poznała, gdy zamieszkała w okolicach Sierpca jako żona Radomyskiego. W oparciu o tragiczne dzieje Stefci miała powstać fabuła książki.
Wedle tradycji obok pieczary Zdziarskich pochowana jest piastunka Stefanii. Bardzo chciała spocząć obok swojej zmarłej w wiośnie życia podopiecznej.
Didaskalia:
Stefania Zdziarska urodziła się w 1863 roku w Sułocinie. Była córką Pawła Wincentego Anastazego (ur. 1827 - zm. 1907) i jego żony Leokadii Albiny z Curzyńskich. Posiadali oni w Sułocinie spory folwark liczący łącznie 843 morgi powierzchni. Rodzina Zdziarskich herbu Gozdawa przyjęła nazwisko od wioski Zdziar (a późniejszej okolicy szlacheckiej obejmującej kilka sąsiednich Zdziarów). Pośród bardzo rozgałęzionej rodziny większość stanowiła drobna szlachta stopniowo ulegająca pauperyzacji. Rodzice Stefanii reprezentowali bogatszą linię rodziny.
Paweł i Leokadia mieli kilku synów oraz jedną córkę Stefanię będącą zatem oczkiem w głowie rodziny. Stefania zmarła 8 maja 1882 roku w Sułocinie. Po latach w pieczarze wraz z córką spoczęli jej rodzice.
Helena Mniszkówna wydała w 1909 roku powieść Trędowata o losach Stefanii Rudeckiej. Czy mogła być ona literackim odbiciem Stefanii Zdziarskiej? Przyjrzyjmy się odrobinę biografii autorki.
Helena z domu Mniszek-Tchorznicka urodziła się w 1878 roku w Kurczycach na Wołyniu. W wieku 19 lat poślubiła Władysława Chyżyńskiego i osiadła z nim w Platerowie na Litwie. Tam poznała środowisko miejscowej arystokracji. Narodził się wówczas pomysł powieści Trędowata osadzonej w tamtejszych realiach społecznych. Gdy w 1903 roku Helena owdowiała, przeprowadziła się wraz z dwiema córkami do rodziców do Sabni koło Sokołowa Podlaskiego. W 1909 roku przy wsparciu finansowym ojca wydała powieść Trędowata przyjętą pozytywnie przez krytykę. W 1910 roku poślubiła Antoniego Rawicz Radomyskiego i przeniosła się do miejscowości Rogale koło Łukowa. Urodziła dwie córki bliźniaczki. Pisała kolejne powieści. Małżonkowie w 1920 roku przeprowadzili się do nabytego majątku Kuchary koło Drobina. Mieszkała tu do 1939 roku. Jej mąż zmarł w 1931 roku i spoczywa na cmentarzu w Drobinie. Jego nagrobek ozdobiony jest płaskorzeźbą pokazującą siewcę będącego symbolem rolnictwa. Helena wyrzucona przez Niemców z majątku wróciła do rodziców do Sabni. Tam wciąż tworząc zmarła w 1943 roku. Została pochowana na cmentarzu w Zambrowie.
Twórczość Heleny Mniszkówny jest bogata. W różnych latach była odmiennie oceniana. Po II wojnie światowej utwory pisarki zostały w Polsce poddane ostrej krytyce, gdyż pokazywały przeważnie "klasę wyzyskiwaczy" i nie odpowiadały wzorcom socjalistycznego społeczeństwa. W 1951 roku zostały objęte cenzurą i wycofane z bibliotek. Sama powieść Trędowata doczekała się przed wojną kilkunastu wydań i dwóch ekranizacji. Po wojnie jeszcze dwukrotnie ją sfilmowano (1976 i 1999).
Czy możemy patrząc na medalion z portretem Stefanii Zdziarskiej widzieć w niej pierwowzór Stefci Rudeckiej? To jest niemożliwe. Niezależne jakie były losy Stefanii Zdziarskiej i jaka przyczyna jej śmierci, nie mogła o tym wiedzieć Helena Mniszkówna pisząc powieść. Okolice Sierpca poznała dopiero kilkanaście lat po ukazaniu się książki. Do tego realia majątkowe były tu inne niż w niektórych rejonach Litwy. Nie było potężnych majętności, czy wręcz ordynacji. Największe posiadłości liczyły sobie po kilkaset hektarów, a do takich zaliczał się także Sułocin Zdziarskich. A jeśli nawet któryś z podsierpeckich majątków przekraczał tysiąc hektarów, to daleko mu było do kresowych wielowioskowych fortun w stylu posiadanych przez powieściowych Michorowskich. Tak rozsypała nam się sierpecka legenda o "Trędowatej".
***
Udało się dotrzeć do przekazu ustnego dotyczącego nieszczęśliwej śmierci Stefanii Zdziarskiej. Opowiadała to przed laty swojej wnuczce Sabina Dzięgielewska z domu Redant (ur. 1899 - zm. 1990).
Stefania w dniu swojego ślubu miała ochotę na przejażdżkę konną. Wsiadła na ulubionego konia i pojechała drogą pośród pól. Po jakimś czasie koń wrócił sam. Rozpoczęto poszukiwania. Jaką tragedią było, gdy znaleziono dziewczynę martwą. Zapewne nieszczęśliwie spadła z konia. Zamiast wesela rodzina miała tragedię i pogrzeb ukochanej jedynaczki.
Po blisko trzydziestu latach, gdy ukazała się powieść Trędowata, czytelnicy próbowali szukać analogii między dwiema Stefciami - literacką i naszą. Po dziesiątkach lat wiedza i wyobrażenia zacierały się coraz bardziej i obrastały legendą gubiącą fakty i chronologię.