|
Jerzy Wieluński: Turkusowy młynek, Bydgoszcz 2020, 113 s., il. |
|
Ta niewielkich rozmiarów powieść to dowód na to, że na debiut literacki nigdy nie jest w życiu za późno. Jerzy Wieluński, urodzony w 1949 roku, góral z urodzenia (Kamienna Góra) i Mazowszanin z pochodzenia (sierpeckie korzenie ze strony babci Wacławy - matki ojca), napisał historię, będącą wyrazem jego pasji związanych z górskimi wspinaczkami, podróżami oraz genealogią, a ta mieszanka w połączeniu z wyobraźnią i sprawnym posługiwaniem się ojczystą mową to gwarancja bardzo pozytywnych doznań literackich.
To jedna z tych opowieści, której lektura przywołuje skojarzenia z powieściami przygodowymi klasyków tego gatunku, jak Karol May czy Juliusz Verne, ale także wieszcza Henryka Sienkiewicza, bo lektura "Turkusowego młynka" przypomniała czytelnicze emocje, które towarzyszyły mi podczas lektury "W pustyni i w puszczy".
U Jerzego Wieluńskiego przygody nie brakuje już od pierwszych akapitów, wszak na tak niewielkiej liczbie stron (112) należało zmieścić ogrom przeżyć bohatera tej historii, Jana Greffa. A szkoda, bo pogłębienie fabuły pozwoliłoby na dłuższe z nią obcowanie i czerpanie jeszcze większej przyjemności z lektury.
Już otwierający książkę rozdział, w którym to poznajemy tajemnicę tytułowego turkusowego modlitewnego młynka - pamiątki przywiezionej z wycieczki do Tybetu - daje zapowiedź prawdziwej, orientalnej przygody, która to rozegra się na kolejnych stronach powieści. Ów młynek kryje w sobie zapis - relację z perypetii Jana Greffa - podróżnika, pielgrzyma, który swą podróż rozpoczyna w kwietniu 1880 roku. A jest to niezwykle barwna, pełna niespodziewanych okoliczności, niebezpieczeństw, namiętności, smaków, przygoda życia, w której nie brakuje mistycyzmu i mądrości życiowej, którą zdobywa się poprzez doświadczenie kontaktu z żywiołem i pięknem natury.
Bohater historii zapisanej na zwoju znalezionym w tybetańskim młynku to wspomniany Jan Greff, początkowo (bo jest to postać bardzo tajemnicza) poznajemy go jako kupca, wyruszającego w podróż do Indii, gdzie planuje poczynić znaczny zakup tamtejszych wiktuałów i korzennych przypraw dla firmy Tee India z siedzibą w Hamburgu, którą reprezentuje. W Londynie wsiada na szkuner, którym mijając porty, m.in. w Bombaju, ma dopłynąć do Kalkuty. Morska podróż przynosi mu wiele doznań, od poznania egzotycznych przygód kapitana szkunera, po doznania natury erotyczno-uczuciowej za sprawą pięknej, eterycznej Jasminy, wracającej w rodzinne strony z Anglii, gdzie pobierała nauki w szkole dla dziewcząt. I tu ogromne słowa uznania dla Autora za przedstawione ze smakiem i wyczuciem sceny bliskości dwojga bohaterów. Bez epatowania zbędnymi opisami, z pewnymi niedopowiedzeniami, dając pole dla wyobraźni czytających.
Jan Greff jest typem bohatera, którego nieustannie dopada przekorność losu i gdy już wydaje się, że osiąga tymczasowy spokój, wpada w tarapaty, od zatrzymania w Kalkucie pod zarzutem szpiegostwa, przez spektakularną ucieczkę z zamku księcia, która ostatecznie doprowadzi go do tybetańskiego miejsca odosobnienia. A to tylko niewielka część tego, co na kartach niniejszej mini powieści na Czytelnika czeka.
W książce pojawia się też drugi bohater - Jerzy, zwany Żorżem, który to okazuje się owym nabywcą turkusowego młynka, podążającym za dalszym ciągiem historii zapisanej na zwoju z młynka. Jest on ukryty w bliźniaczym młynku, a zatem powodowany ciekawością i chęcią przeżycia przygody, Żorż trafia do miejsca, gdzie przygoda Jana się zakończyła…. A może nadal trwa?
W ostatnich rozdziałach pojawiają się zaskakujące wątki, w których nie brakuje nawiązań do związków Polaków z Tybetem, muzyki Fryderyka Chopina, a wreszcie odkrycia powiązań genealogicznych Autora z bohaterem książki. W tym wszystkim pojawia się też Sierpc, co nadaje tej powieści jeszcze jeden, niezwykle frapujący aspekt.
Powieść dla wielbicieli przygody, historii, wątków szpiegowskich, ucieczek, górskich wspinaczek, głębszych międzyludzkich relacji, a to wszystko na tle wspaniałych tybetańskich krajobrazów. Pozostaje mieć nadzieję, że to dopiero przedsmak fabuł, którymi Jerzy Wieluński jeszcze podzieli się z czytelnikami.
dr Jerzy Wieluński - z wykształcenia chemik, pracował w Zakładach Chemicznych Zachem w Bydgoszczy, a następnie jako kierownik jakości w Cementowni Lafarge Kujawy w Bielawach. Jest taternikiem, alpinistą, podróżnikiem. Kierował kilkudziesięcioma górskimi wyprawami w góry wysokie na różnych kontynentach. Jest członkiem Konfraterni Sierpeckiej w Bydgoszczy, która skupia osoby zamieszkałe w Bydgoszczy i w pobliżu, które pochodzą z Sierpca bądź jego okolic. Celem Konfraterni jest popularyzowanie Sierpca i okolic w środowisku bydgoskim, popularyzowanie Bydgoszczy w środowisku sierpeckim oraz konsolidowanie sierpczan, szczególnie mieszkających w Bydgoszczy.
Jerzy Wieluński: Turkusowy młynek, Wydawnictwo KRD s.j. Karolak, Zieliński, Bydgoszcz 2020, 113 s., il.
Więcej informacji o ciekawych książkach znajdą Państwo:
* w videoblogu ExLibris
* Ex Libris na Facebooku