Zakończyła się pracowita wizyta Burmistrza hiszpańskiego miasta San Pedro del Pinatar, który w otoczeniu swoich radnych w tym przedstawiciela miejscowej opozycji oraz urzędników, był gościem w naszym Mieście. O podsumowanie, wrażenia, plany na przyszłość w związku z ich wizytą, zwróciłem się do Marka Kośmidra - burmistrza Sierpca, v - ce przewodniczącej Rady Miejskiej, Zofii Perzyńskiej oraz radnego Krzysztofa Falkiewicza.
Mówi Krzysztof Falkiewicz radny miejski, właściciel dużego, pięknego sklepu z artykułami wykończeniowymi do wyposażenia wnętrz, farbami, tapetami, narzędziami :,
- Hiszpanie zwiedzali Browar, Mleczarnię, Zakłady Mięsne "Olewnik", oraz Fabrykę Czekolady "WIEPOL" Ireneusza Wielimborka. Z rozmów z hiszpańską delegacją pana Zbigniewa Charzyńskiego - prezesa Mleczarni oraz pana Ireneusza Wielimborka, w których uczestniczyłem, wynika jasno iż warunki jakie mają hiszpańscy biznesmeni są zupełnie inne niż te w jakich my prowadzimy swoje przedsiębiorstwa. Podzielam ten pogląd.
Z powtarzających się wypowiedzi hiszpańskiego Burmistrza, zorientować się można było iż w każdym przedsiębiorstwie które zwiedzał, badał polski rynek, sierpecki rynek. Pytał co można u nas kupić. Interesowały Go i sery i czekolada i piwo. Warunkiem zakupu tych towarów, barierą , po przekroczeniu której dopiero można zacząć rozmowy, jest posiadanie certyfikatu ISO. Wiadomo iż tego warunku nie spełniają niektóre zakłady i powinny się postarać aby mieć uprawnienia do eksportu na Zachód.
Osobiście zapytałem Pana Burmistrza San Pedro, jakie warunki współpracy ze skarbem państwa i bankami w Hiszpanii, mają tamtejsi przedsiębiorcy. To znaczy:
- Jaka jest stopa kredytu bankowego na działalność gospodarczą? Odpowiedział: 4 - 6 %, a w Polsce jest kredyt cztery razy droższy.
- Zapytałem o terminy płatności podatku - dowiedziałem się że w sześć miesięcy po zakończeniu roku obrachunkowego. W Polsce natychmiast, nawet zaliczkowo Urząd Skarbowy pobiera przedpłaty na podatek a w przypadku jego nadpłacenia, zwraca w terminie cztery miesiące po zakończeniu roku, nie doliczając odsetek, które oczywiście by pobrał od przedsiębiorcy z należną karą w przypadku zwłoki w zapłaceniu podatku.
- Zapytałem o koszt ubezpieczenia pracowników (ZUS), dowiedziałem się że w Polsce mamy znów kilkakrotnie wyższe składki (podatek) niż w Hiszpanii.
- Zapytałem o podatek dochodowy. W Hiszpanii wynosi on 7 - 13 % , u nas znów wielokrotnie większy. Także, co jest zmorą polskich przedsiębiorców, w przypadku udowodnienia nie zapłacenia za towar sprzedany, przedsiębiorca nie płaci w Hiszpanii podatku od zysku który osiągnąłby z tej transakcji. W Polsce podatek się płaci z chwilą wystawienia rachunku, i nie ważne czy kiedykolwiek odbiorca za towar zapłaci.
Polityka i gospodarka - w Hiszpanii gospodarka idzie swoim torem i nie ważne jaka opcja jest przeważająca w parlamencie czy radzie miejskiej. W Polsce Rząd który się zmienił po wyborach, robi na przekór poprzedniemu Rządowi, zmienia przepisy odwraca preferencje i tylko gospodarka na tym cierpi ! W delegacji Hiszpańskiej był przedstawiciel opozycji. To jest piękny przykład na demokrację. Wątpię aby polityczna opcja rządząca Miastem zabrała ze sobą z rewizytą do Hiszpanii, kogokolwiek z lokalnej opozycji.
O wizycie Hiszpanów w Sierpcu mówi radna Zofia Perzyńska :
- Dobrze by było aby owocem tej wizyty, po dopracowaniu oczywiście warunków współpracy i wyjaśnieniu prawnych niuansów, doszło do takiego stanu kiedy raz w tygodniu sierpecki lokalny przewoźnik - właściciel przedsiębiorstwa transportowego, mamy takich, przywoził by z Hiszpanii jednego TIR-a cytrusów a do Hiszpanii wiózł by samochód serów i innych produktów mleczarskich lub czekolady. Obok mogła by kwitnąć wymiana kulturalna, młodzieżowa, sportowa a nasi na wczasy zamiast na Wyspy Kanaryjskie, do Grecji, Tunezji i Włoch, z całymi rodzinami jeździli by do zaprzyjaźnionego San Pedro del Pinatar. Wszystko zależy od tego jak się wzajemnie dogadamy. My w turystyce też mamy coś do pokazania. A ile przy okazji nawiązało by się osobistych kontaktów i przyjaźni. Nasza młodzież mówi po angielsku, Hiszpanie też, więc bariera językowa nie musi stanowić przeszkody.
Marek Kośmider - Burmistrz Miasta Sierpc :
- Wizyta delegacji Hiszpanów w naszym Mieście daje dobry początek na przyszłość. Za wcześnie jeszcze mówić o konkretnych rezultatach, nawet o konkretnych planach na przyszłość. Teraz można powiedzieć o wzajemnych wrażeniach.
Burmistrz San Pedro del Pinatar był zachwycony Polską. Nie było to zadziwienie przesadne czy kurtuazyjnie powiększone. On zna Europę, był też w Rosji. Zna Świat, jest Senatorem Królestwa Hiszpanii. Nasze miasteczko wcale nie jest dla Nich małym, sierpeckie zakłady pracy zrobiły na Gościach silne wrażenie.Podziwiali że u nas tyle dobrego się dzieje, że idziemy do przodu, że się rozwijamy. Partnerstwo jakie On widzi, może nam przynieść dużo korzyści. Obiecał sprawdzić dokładnie jakie w świetle hiszpańskiego prawa, oraz przepisów Unii Europejskiej, istnieją możliwości współpracy pomiędzy miastami partnerskimi. Obiecał wykorzystać wszystkie te możliwości dla dobra naszych wzajemnych stosunków. Na przykład: import przez Hiszpanię siły roboczej. Przed laty w Hiszpanii bezrobocie było 35 %, dzisiaj spadło do 6 - 8 %, i jest to bezrobocie strukturalne. Ich gospodarka wkracza w taką fazę, że potrzebują dodatkowych rąk do pracy. Zatrudniają Algierczyków, Tunezyjczyków, Marokańczyków.
Hiszpanie bardzo silnie doceniają swoją własną lokalną przedsiębiorczość. Chronią własny biznes, dbają o przedsiębiorców rozwijających się, tworzących nowe miejsca pracy. Burmistrz San Pedro widział determinację naszych przedsiębiorców w rozwoju swoich firm. Był tym zachwycony. Podkreślał, że bogacenie się właścicieli jest jednocześnie tworzeniem dobra ogółu, poprawą warunków życia innych ludzi. U nich społeczeństwo docenia, szanuje, dostrzega ludzi z inicjatywą. W Polsce przedsiębiorczość indywidualna często jeszcze jest postrzegana jako pazerność granicząca z ocieraniem się o patologię. Jesteśmy zawistni o czyjś sukces, zamiast się cieszyć rozwojem lokalnej firmy, często życzymy jej skręcenia karku lub podejrzewamy o nadużycia. i nie dotyczy to tylko relacji pomiędzy prywatnymi osobami ale także relacji między władzami, skarbem państwa, bankami a przedsiębiorcami. Gdyby taka perła jak Skansen była w jego San Pedro, już wiedział by jak ją dobrze wykorzystać i na niaj zarabiać.
Współpraca jaką widzi Burmistrz San Pedro jest szersza niż wynikało by to z możliwości tylko Jego Miasta. Ma przecież kontakty w całym swoim Kraju. Nie wyklucza zainwestowanie hiszpańskiego kapitału w Sierpcu. Trzeba to wszystko przeanalizować od strony formalnej, zapewniając obydwu stronom należytą obsługę prawną. Powiedział, że gdyby wiedział że będzie co w Sierpcu oglądać, przyjechałby w otoczeniu swoich przedsiębiorców.
Dużo będzie zależało od naszej aktywności, powinniśmy być stroną inicjatywną, przejawiać aktywność i pomysłowość we współpracy. Hiszpanie zaakceptują wiele propozycji i my powinniśmy te propozycje przedstawiać. Tak też wynikało z rozmowy z konsulem honorowym w Murcji, panem Jorege Zieleniewskim Redziejowskim. Na początek będzie wymiana kulturalna, młodzieżowa, sportowa i właśnie dziś w Warszawie rozmawiałem o naszym sierpeckim Festiwalu Folklorystycznym "Kasztelania" na który postaramy się zaprosić zespoły ludowego tańca z Hiszpanii, może właśnie z Regionu Murcjii. Jest duże zainteresowanie naszymi kontaktami i ludzie z poza Sierpca chcieliby włączyć się w nawiązaną przez nas współpracę. Oferują swoje możliwości, doświadczenia w kontaktach z tym Krajem. Może zrobimy wystawy o Hiszpanii, może powstanie tutaj taki szerszy ośrodek, centrum polsko - hiszpańskie.
Rewizyta z naszej strony może nastąpić w połowie kwietnia, lub w czerwcu. Tak proponował Burmistrz San Pedro, co wynikało także z Jego kalendarza pracy.
Ps.
Fotografie z aktu podpisania listu intencyjnego wykonał Pan Wojciech Wiśniewski. Za pomyłkę przepraszam.