Pierwsza niedziela czerwca dla wszystkich milusińskich, którzy odwiedzili sierpecki skansen okazała się być bardzo słoneczna, kolorowa i wesoła. 5 czerwca w imprezie plenerowej "Dzień Dziecka w skansenie" wzięło udział blisko 2700 osób, w tym ponad 1500 dzieci. Muzeum przygotowało wiele atrakcji łączących walory edukacyjne z wypoczynkiem i doskonałą zabawą.
Dla dzieci poznawanie zajęć i obowiązków swoich rówieśników sprzed 100 lat było nowym, nieznanym doświadczeniem. Dla najstarszego pokolenia impreza była sentymentalną podróżą do czasów własnego dzieciństwa.
W zagrodach chłopskich panowała codzienna krzątanina. Gospodynie uwijały się przy tkaniu chodników na krosnach, ubijaniu masła w kiżance, praniu i maglowaniu bielizny, przędzeniu wełny czy wirowaniu śmietany. Gospodarze kręcili niezbędne w każdym gospodarstwie liny i powrozy a także cięli słomę na sieczkę. W zagrodzie młynarza ponad 220 osób mieliło ziarno w żarnach, młociło zboże cepami, mieliło ziarno na kaszę.
Wiejska szkoła od rana tętniła gwarem. Prowadzone w autentycznej w izbie szkolnej lekcje kaligrafii uzmysłowiły najmłodszym "uczniom", jak niezwykle trudną sztuką jest opanowanie umiejętności pięknego pisania. Większość dzieci po raz pierwszy trzymało w ręku pióro zakończone stalówką i pisało prawdziwym atramentem. Tutaj niezastąpionymi nauczycielami okazali sie dziadkowie pamiętający jeszcze czasy stalówek i obsadek. Wspominali, jak toczyli nierówną walkę z kleksami i dziurami w zeszycie. W lekcjach kaligrafii uczestniczyło blisko 300 osób. Po dość wyczerpujących zajęciach, na podwórku szkolnym można było pochodzić na szczudłach, pobawić się w toczenie obręczy czy popróbować w przeciąganiu liny. Dziadkowie uczyli technik chodzenia na szczudłach i sposobów toczenia obręczy swoje dzieci i wnuki. Niejeden maluch otwierał szeroko oczy ze zdziwienia, widząc swojego dziadka ganiającego obręcz przez całe podwórze. Tego dnia nawet starsi poczuli się jak małe dzieci z rozrzewnieniem wracając do czasów swojego dzieciństwa.
Dużym zainteresowaniem najmłodszych cieszyły się także pokazy garncarstwa i papieroplastyki. Garncarz - pan Robert z anielską cierpliwością poprawiał nieco pochyłe i koślawe dzbanuszki swoich podopiecznych, a pani Marysia pomagała złożyć w całość kwiatki z bibuły - podarunki dla mam.
Od wielu lat głównym punktem imprezy "Dzień dziecka w skansenie" jest widowisko teatralne. W tym roku zaprezentowana została sztuka "Piękna i bestia". W bajkowe postacie wcielili się aktorzy Teatru Dramatycznego w Płocku. Amfiteatr był także miejscem ciekawych gier, zabaw i konkurencji sportowych. Wspólnie z Muzeum poprowadziło je Stowarzyszenie MAMA z Sierpca. Dzieciaki rzucały kaloszem, przebierały groch, ścigały się z książką na głowie, łowiły jabłka ustami i pokonywały tory przeszkód. W 12 konkurencjach uczestniczyło około 250 dzieci. Mamy ze Stowarzyszenia MAMA malowały buzie maluszków rozmaitymi motywami. Nagle na skansenie pojawiły się tygryski, motylki, kotki, pieski i kolorowe postacie z bajek. W ogródku dziecięcym dzieci małe i duże malowały przepiękne obrazki ze skansenu. Niezmiennie zainteresowaniem maluchów cieszyły się drewniane klocki, puzzle, szmaciane lalki i bujane, kolorowe koniki. Tradycyjnie imprezie towarzyszył jarmark dziecięcy z mnóstwem zabawek, słodyczy i waty cukrowej.
Z pewnością dla wielu osób był to dzień pełen wrażeń. Jednak co najważniejsze, mimo upału i zmęczenia na twarzach głównych bohaterów imprezy malował się uśmiech.