Jest na mazowieckiej ziemi takie miejsce, gdzie można poczuć i chłonąć sielankową atmosferę autentycznej polskiej wsi sprzed lat. Miejsce, gdzie beztrosko płynie czas, gdzie łatwiej nabrać dystansu, gdzie nawet powietrze wydaje się mieć inny zapach. To Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu.
Właśnie tu, w sierpeckim skansenie odbywają się imprezy popularyzujące obrzędowość sprzed lat. Pierwsza niedziela sierpnia poświęcona była pracom związanym z pracami żniwnymi oraz zbiorem plonów. Spacerując drogą prowadzącą przez wieś można było ujrzeć pokazy koszenia kosą i kosiarką konną, podbierania zboża sierpem, wiązania snopów i ustawiania styg. Wszystkie pokazy odbywały się w naturalnych warunkach krajobrazowych, czyli na polach znajdujących się nieopodal zagród bądź w stodołach, co nie pozostawało bez wpływu na ich autentyczność. Prowadzone przy użyciu sprzętów i narzędzi rolniczych pochodzących ze zbiorów MWM w Sierpcu zgromadziły szerokie grono zwolenników. Zebrane zboże młócono cepami i oczyszczano przy pomocy wialni, by ostatecznie dokonać procesu mielenia ziarna. Wewnątrz wiatraka odbywał się pokaz ostrzenia kamieni młyńskich, a w stodole na terenie jednej z zagród animatorzy w ludowych strojach zachęcali do czynnego udziału w pokazie młocki cepami. Przebywanie wśród starych, zabytkowych chałup z przełomu XIX i XX wieku stanowiło także okazję do podpatrzenia codziennych zajęć mieszkańców wsi takich jak pranie i maglowanie odzieży, przędzenie wełny na kołowrotku czy odwirowywanie śmietany. Od samego rana aż po wieczór na terenie zagród rozprzestrzeniały się dźwięki pracy szewca, kowala i garncarza. Nawiązaniem do prac odbywających się na polach i w zagrodach była wystawa narzędzi gospodarskich - "Maszyny i narzędzia rolnicze na Mazowszu w XIX i na początku XX w." prezentująca maszyny do uprawy i zbioru zbóż. O podniebienia smakoszy zadbały takie pokazy jak wyrób masła w kierzance, czy kiszenie ogórków. Siłą rzeczy nie mogło w tych miejscach zabraknąć degustacji chleba z wyrabianym w kierzance masłem, twarogu, czy kiszonych ogórków.
Do odwiedzenia zachęcały nie tylko poszczególne zagrody, ale i wnętrza. Podczas imprezy "Żniwa w skansenie" w chałupach z przełomu XIX i XX można było podziwiać dekoracje typowe dla przełomu wieków, a także pęczki ziół, tradycyjny warsztat tkacki, czy elementy składające się na warsztat szewca wiejskiego. W ramach ekspozycji stałych do zwiedzania udostępnione zostały ekspozycje prezentowane w galerii rzeźby, powozowni i dworze. Dodatkową atrakcję stanowiła rozlegająca się z pomieszczeń dworskich muzyka fortepianowa, wykonywana przez absolwentów Państwowej Szkoły Muzycznej I st. im. Marcina Kamińskiego w Sierpcu.
Tymczasem okolice amfiteatru, kusiły zapachem świeżego chleba, który można było nabyć w ramach kiermaszu. Wiele osób zatrzymywało się też przy stoiskach z asortymentem rękodzielniczym: wyrobach z drewna, masy solnej, szkła, filcu, czy wikliny. Oferowane tu upominki, aniołki, koszyki, serwetki i witraże cieszyły się dużym zainteresowaniem zwiedzających.
Na scenie amfiteatru było równie wesoło, barwnie i ciekawie. "Suitę sannicką" z elementami obrzędowości żniwnej i dożynkowej wykonał Regionalny Zespół Pieśni i Tańca "Sanniki". O oprawę muzyczną imprezy zadbał też Chór Emerytów i Rencistów "Łężaki", którego członkowie wykonali znane pieśni ludowe z elementami rozrywkowymi.
Przy ognisku znajdującym się na polanie można było upiec kiełbaski, a także nabyć potrawy regionalnej kuchni serwowane przez karczmę "Pohulanka". Zwolennicy przejażdżek konnych mogli dać upust swej pasji decydując się na jazdę w siodle lub bryczką.
Podczas imprezy "Żniwa w skansenie" skansen odwiedziło niemal 3.500 gości.
Kolejna odsłona tematycznej imprezy plenerowej już za miesiąc - 4 września na terenie skansenu odbędzie się święto ziemniaka, czyli "Wykopki".