Finał nowatorskiego projektu "Strachy na dziki i ptaki" autorstwa artysty z Sierpca Daniela Rycharskiego - 14.10.2011 r.

Daniel Rycharski przy własnej instalacji.

14 października 2011 roku we wsi Kurówko odbył się finał projektu "Multimedialne strachy na dziki i ptaki - instalacje multimedialne w przestrzeni wiejskiej", którego autorem był pochodzący z Sierpca artysta Daniel Rycharski.

Pierwszego dnia akcji wczesnym rankiem wspólnie z mieszkańcami wsi przewieźliśmy instalację, która składała się z telewizora, dvd oraz konstrukcji ochronnej w kształcie domu autorstwa Stanisława Adamskiego z Kurówka. Miejscem przeznaczenia instalacji była łąka państwa Kozakiewiczów, która każdego roku jesienią jest niszczona przez dziki, które ryją pastwisko w poszukiwaniu pokarmu. Telewizor i dvd zostały podłączone do agregatu prądotwórcze­go, dzięki czemu na  łące przez kolejne trzy dni instalacja pełniła funkcję stracha. Podczas trwania projektu instalację odwiedziło wielu mieszkańców Kurówka, ale także z sąsiednich miejscowości. Mieszkańcy oglądali stracha z dużą ciekawością. Gratulując pomysłu często pytali czy mogą jakoś pomóc. Dziewczyny od państwa Przyguckich i Siekluckich spędziły dwa dni na łące dekorując instalację wstążkami i sztucznymi kwiatami.

Strach spełnił swoją praktyczną funkcję, bo jak się okazało dziki przeniosły się kilka kilometrów dalej. Gospodarz ze wsi Smorzewo zaproponował, żeby przenieść projekt do niego, bo ma poważne problemy z aktywnością dzików. Ostatniego dnia dzięki pomocy pana Wawrzyńskiego, Siekluckiego i Paćkowskiego udało się przetransportować (na przyczepie) instalację do centrum wsi pod remizę strażacką.

W niedzielę odbyło się ognisko wiejskie, na którym zjawiło się wielu mieszkańców Kurówka oraz okolicznych wsi. Spotkanie rozpoczął pokaz  filmów, które nagrywane były przy udziale mieszkańców. Nie zabrakło poczęstunku ciastkami i herbatą. Po obejrzeniu filmów piekliśmy kiełbaski i bawiliśmy się  wspólnie do późnego wieczora. W czasie ogniska mieszkańcy dziękowali za zorganizowanie akcji, niektórzy zapraszali do swoich gospodarstw, wyrażali swoje pełne poparcie i nadzieję na kolejne działania.