Sierpczanin Rafał Olechowski najlepszym nauczycielem stanu Nowy Jork - 1.03.2012 r.

Sierpczanin Rafał Olechowski z uczniami tuż po otrzymaniu nagrody Milken Family Foundation dla najlepszego nauczyciela w stanie Nowy Jork.

Sierpczanin Rafał Olechowski [syn niedawno zmarłego sierpeckiego społecznika, fotografa i trenera sportu Andrzeja Olechowskiego - dopisek Redakcja Sierpc OnLine], 37-letni nauczyciel literatury angielskiej w Townsend Harris High School na Queensie, otrzymał w czwartek nagrodę Milken Family Foundation. Prestiżowym wyróżnieniem, nazywanym Oscar of Teaching [Oscar Nauczania - dopisek Redakcja Sierpc OnLine], co roku honoruje się zaledwie 34 osoby w całych Stanach Zjednoczonych. Nauczycielowi przyznano 25 tysięcy dolarów.

Byłem niesamowicie zdziwiony. Fundacja nie informowała nas o nominacjach, więc o niczym nie wiedziałem. Nikt nie wiedział - opowiada w wywiadzie udzielonym "Nowemu Dziennikowi" Rafał Olechowski. - Niedawno miałem operację kręgosłupa i byłem w domu na zwolnieniu, kiedy zadzwonił do mnie dyrektor i poprosił, abym przyszedł do szkoły.

Kiedy dowiedziałem się, że chcą się ze mną widzieć przedstawiciele Milken Family Foundation, pomyślałem, że to w sprawie magazynu literackiego, który prowadzę z dzieciakami (w zeszłym roku za ten magazyn Olechowski otrzymał nagrodę Columbia University). Niespodziewanie wiceprze­wodnicząca fundacji Jane Foley powiedziała, że ma dla mnie niespodziankę. Kiedy zorientowałem się, że chodzi o pieniądze, byłem przekonany, że zostaną one przekazane na rzeczy szkoły.

Opisując swoje emocje towarzyszące odbieraniu nagrody, stwierdził, że "ugięły się pod nim nogi". W końcu jednak udało mi się powiedzieć coś mądrego - dodaje wesoło.

W sali zgromadziło się ok. 600 uczniów. Kiedy usłyszeli werdykt uznający Mr. O - tak dzieci skróciły trudne do wymówienia nazwisko Olechowskiego - za najlepszego nauczyciela w stanie Nowy Jork, zaczęli krzyczeć ze szczęścia. Totalnie oszaleli. Długo skandowali 'Mr. O', 'Mr. O'. Ta ich spontaniczna reakcja była dla mnie bardzo miła - mówi wychowawca.

Rafał Olechowski w Stanach Zjednoczonych mieszka od ponad 20 lat, ale mówi płynnie po polsku. Tu skończył liceum i studia. W Townsend Harris High School uczy od 5 lat. Wcześniej pracował w liceum na Jamaice. Obecnie prowadzi zajęcia dla klas 2 i 4. Do szkoły uczęszcza wielu uczniów polskiego pochodzenia i - jak podkreśla nauczyciel - osiągają bardzo dobre wyniki w nauce. Zapytany o to, jak zachęcić młodzież do czytania książek, odpowiada: Staram się myśleć jak oni - w jaki sposób ja bym chciał, żeby dane zjawisko zostało mi przedstawione, gdybym miał 16 lat. To trudne, bo mimo wszystko dużo nas dzieli - mógłbym być ich ojcem.

Prowadzone przez niego zajęcia z literatury nie przypominają typowych lekcji języka angielskiego. Czytamy wszystko - od Biblii do Virginii Woolf - średnio jedną książkę w tygodniu. Uczniowie siadają w okręgu i dyskutują. Ja się im przysłuchuję i tylko czasem poprawiam albo naprowadzam na pewne sprawy - opowiada Olechowski. - Nie robię sprawdzianów ani klasówek. Dzieciaki nie kują materiału na pamięć, ale uczą się samodzielnego myślenia.

RELACJA VIDEO Z UROCZYSTOŚCI