|
| Ulica Benedyktyńska 2, plan filmu "Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać", 30.03.2010 r. |
|
|
| Ulica Benedyktyńska - plan filmowy "Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać", 31.03.2010 r. |
|
|
| Plan filmowy skansen, realizacja filmu , 7.04.2010 r. |
|
Każdy przyjazd ekipy telewizyjnej do naszego miasta wzbudza nie lada sensację. Mamy możliwość nie tylko podpatrzeć prace ekip filmowych. Wielu spośród sierpczan staje się na kilka dni aktorami! To nic, że rólki małe, a praca intensywna. Jaką satysfakcję mamy później, oglądając w kinie nasze miasto oraz znane twarze mieszkańców, którzy jako statyści każdorazowo wspierają realizowane w Sierpcu produkcje.
Jednak nie zawsze realizowane filmy mają szansę zaistnieć na dużym ekranie. Tak jest właśnie z obrazem "Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać", pierwszym w historii polskiej kinematografii filmem poświęconym "Żołnierzom Wyklętym" (w Sierpcu realizowany w marcu i kwietniu 2010 roku, min. na terenie dworca PKP, na ulicy Benedyktyńskiej, w dawnym kinie Jutrzenka i w skansenie). Głównym bohaterem obrazu jest Mieczysław Dziemieszkiewicz ps. "Rój", żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych, a potem Narodowego Zjednoczenia Wojskowego.
1 marca 2011 roku miejsce miała prapremiera wersji roboczej filmu. Obraz przeszedł pozytywnie kolaudację, jednak ze względu na zmiany personalne w zarządzie Telewizji Polskiej (współproducent filmu), nie uzyskał funduszy na dokończenie produkcji. W ten sposób załamał się ustanowiony jesienią 2009 roku - wynoszący 10 milionów złotych budżet filmu. Dotychczasowi sponsorzy postanowili nie tylko zawiesić należne na rzecz filmu wpłaty, ale także zażądali zwrotu części pieniędzy włożonych już w realizację "Historii Roja". Autorzy filmu spotykają się z ogromnymi trudnościami i robią, co mogą, ale bez pieniędzy wycofanych z budżetu filmu, nie będą mogli dokończyć ostatecznego montażu, ani kosztownego procesu postprodukcji. Bez tych ostatnich faz produkcji film nie spełnia wymogów technicznych potrzebnych do przedstawienia go szerszej widowni. Jak mówią filmowcy: Ponieważ nie możemy liczyć ani na polityków, ani na przywiązanie TVP do promowania produkcji zgodnych z jej misją programową - jeśli chcemy, aby ten wspaniały film został ukończony i stał się szeroko dostępny - musimy wziąć sprawy we własne ręce i… wesprzeć go sami…
Jak zatem pomóc filmowi? Na stronie ratujmyroja.pl, w zakładce "Jak pomóc?" podano numer konta Fundacji Dobrych Mediów, na które można wpłacać dowolną kwotę na dokończenie filmu. Nie jest ważne czy przeznaczysz na ten cel 5, 10 czy 15 zł - każda kwota jest istotna i przekłada się na jak szybsze zakończenie produkcji filmu! - mówią twórcy.
