Niedziela Palmowa, dawniej zwana Wierzbną lub Kwietną rozpoczyna najpiękniejsze święto w liturgii kościelnej - Wielkanoc. Jest to symboliczna pamiątka wjazdu Jezusa do Jerozolimy, w której witany był gałązkami palmowymi. Dla mieszkańców dawnej polskiej wsi był to wyjątkowy dzień. Oznaczał koniec czterdziestodniowego umartwienia duszy i ciała. Stanowił jednocześnie początek gorączkowych przygotowań do Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Wydarzenie to miało również głębszy wymiar. Za oknami zauważyć można już było pierwsze oznaki wiosny. Resztki śniegu powoli znikały, drzewa wypuszczały pąki, kwiaty kwitły coraz śmielej. Świat w cudowny sposób przebudzał się. Wraz z Chrystusem wierni witali odradzająca się przyrodę. Było to i do dziś pozostaje święto życia.
Od wieków zielona gałąź była symbolem odrodzenia i sił witalnych. W związku z tym na ziemiach polskich szczególną rolę przypisywano gałązce wierzbowej. Wierzba jako jedna z pierwszych obsypana jest wiosną puszystymi baziami. Nawet ucięte witki włożone do wody, bądź ziemi z czasem wypuszczają korzenie i zielenią się. Jakież musiało być zdziwienie gospodyń, gdy pozostawiona nieopatrznie w wilgotnym miejscu miotła zaczynała wypuszczać zielone pąki. Wierzbina musiała znaleźć się w palmie przygotowywanej na Niedzielę Palmową. Prócz gałązek wierzby znaleźć się w niej musiały gałązki borówki, bukszpanu, barwinka lub tui. Bardzo popularne były palmy w kształcie kropidła, przy tworzeniu których prócz wyżej wymienionych materiałów stosowano także pęczek trzciny i kolorowe bibułowe kwiaty.
Z palmą wielkanocną związana była bogata obrzędowość. Po powrocie z mszy świętej kropiono nią dom, obejście i bydło w oborze. Gładzono nią boki krów. Podawano im też bazie z palmy do zjedzenia. To wszystko po to, by zachować gospodarstwo, domowników i zwierzęta od nieszczęść oraz chorób. Do dziś w wielu rodzinach zachował się, traktowany już raczej jako zabawa, zwyczaj połykania "bagniątka", co uchronić ma przed bólami głowy i gardła. Życie na wsi związane było silnie z ziemią i cyklem zmiany pór roku. Wierzono jednocześnie, że możliwe jest przebłaganie Boga drobnymi gestami, żeby w domostwie panował nieustannie dostatek. Starano się na różne sposoby zaczarować rzeczywistość. Palma umieszczana była na honorowym miejscu za świętym obrazem, by strzegła dom przed złem. Każdej wiosny należało wykonać nową. Stara była spalana w piecu chlebowym, by zapewnić udane wypieki; bądź wkładana w pierwszą skibę podczas wiosennej orki, by ziemia zawsze obficie rodziła.
Niewiele spośród tych ciekawych tradycji przetrwało do dziś. Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu stara się przywołać świat, który już przeminął i przypomnieć, jak obchodzono Wielkanoc przed stu laty. W dziesięciu chałupach chłopskich z końca XIX i początku XX wieku przygotowana została wystawa "Wielkanoc na Mazowszu", która pozwoli odwiedzającym przenieść się w przeszłość, na polską wieś z początku wieku. W sali audiowizualnej na zwiedzających czekać będzie prezentacja multimedialna "Zwyczaje i obrzędy wiosenne na Mazowszu".
Sierpecki skansen pragnie zaprosi 1 kwietnia na wspólne świętowanie Niedzieli Palmowej. Najważniejszym wydarzeniem obchodów będzie uroczysta msza święta odprawiona o godzinie 14 w kościele z Drążdżewa, podczas której odbędzie się poświęcenie palm i procesja. Nastąpi również rozstrzygnięcie konkursu na najpiękniejszą palmę wielkanocną. W wybranych chałupach odbywać się będą pokazy wyrobu palmy wielkanocnej, malowania jajek i przygotowywania święconki. Na kiermaszu wielkanocnym będzie można zaopatrzyć się w wyroby rękodzieła ludowego. Dla zwiedzających zagra Młodzieżowa Orkiestra OSP z Sierpca.
To tylko niektóre atrakcje, które przygotowało Muzeum Wsi Mazowieckiej. Z pewnością każdy będzie mógł znaleźć dla siebie coś ciekawego. Skansen zaprasza wszystkich, którym kultura dawnej wsi mazowieckiej jest bliska już 1 kwietnia. Uspokaja jednocześnie, że nie jest to żart prima aprilisowy.