Medialne roszady w Sierpcu

Sporo zaskoczeń w kwestii lokalnej prasy przyniosły ostatnie dwa tygodnie. Uważni sierpczanie zauważyli zapewne, że w ubiegłym tygodniu z czytelnikami Kuriera Sierpeckiego pożegnała się redaktor Anna Matuszewska. Przyznać trzeba, że jej słowa "To mój ostatni komentarz jako naczelnej Kuriera Sierpeckiego. […] Nie sądziłam, że przyjdzie mi tak szybko napisać swój ostatni komentarz w Kurierze, jednak życie lubi zaskakiwać i przynosić zmiany […]", wielu wprawił w konsternację. Bo cóż to mogło oznaczać - zamknięcie tytułu? Nie od dziś mówi się o kłopotach prasy papierowej, ale aż tak drastycznie sierpczanie mieliby pożegnać się z wydawaną od 6 lat gazetą?

Jak pokazał dzisiejszy poranek, jednak nie. "Kurier" dziś również ukazał się, jednak w zupełnie nowym składzie redakcyjnym. Ale o tym za chwilę.

Jeszcze kilka słów na temat pracy redaktor A. Matuszewskiej, która, co z pewnością wielu przyzna, wykonała przez kilka lat szefowania tytułowi kawał dobrej roboty. Kurier nie był może ideałem gazety lokalnej, ale w porównaniu z jego początkami, stał się istotnym nośnikiem informacji dla sierpczan. I duża tu zasługa naczelnej, którą widać było na wielu imprezach i istotnych wydarzeniach, zawsze z nieodłącznym notesem. Jeśli sama być nie mogła, wysyłała współpracowników. W redagowanym przez nią piśmie rzadko spotkać można było IP - informacje prasowe, czyli tzw. gotowce, a także opracowania gotowców, które skutecznie zniechęcają do płacenia za coś, co już można przeczytać za darmo w internecie.

Redaktor Matuszewska zyskała sympatię, choć zapewne też i wielu wrogów, za sprawą swoich komentarzy naczelnej, w których często w sposób zaskakująco odważny wyrażała swoje opinie na newralgiczne sierpeckie tematy. Nie dało się uniknąć też wpadek, do których zaliczyć głównie należy topowy temat z okładki, czyli albo wypadek, albo katastrofę, albo morderstwo. Ale cóż… taki jest dzisiejszy świat i tego oczekują żądni sensacji ludzie. A żeby dobrze sprzedać produkt, czasem trzeba schować swoje ambicje w kieszeń i pójść po najprostszej linii.

To tyle tytułem podsumowania "Kuriera" minionych lat. Anna Matuszewska z pewnością nie zmarnuje swojego dziennikarskiego potencjału i prędzej czy później znów przeczytamy jej artykuły.

 

Tymczasem pora zerknąć do dzisiejszego wydania "Kuriera Sierpeckiego", które na pierwszy rzut oka nie różni się niczym od dotychczasowych. Zasadnicza różnica dotyczy jednak stopki redakcyjnej, w której widzimy zupełnie nowe (stare?) nazwiska. Nową redaktor naczelną tygodnika została Sylwia Krupińska, do tej pory prowadząca biuro reklamy tygodnika (!?). Wśród oficjalnie podanych dziennikarzy figurują: Justyna Gabrychowicz, Ryszard Suty, Andrzej Wiśniewski - wszyscy dobrze znani sierpczanom śledzącym sierpecką prasę lat minionych.

Uwagę zwraca nowy wydawca pisma: PUP Budexpol Sp. z o.o., który tym samym wyrasta na lokalnego potentata medialnego (do tej pory wydawca strony Sierpc OnLine oraz czasopisma "Sierpeckie Rozmaitości").

Czy nowy właściciel i dziennikarze oznaczają dla tytułu nową jakość? To najlepiej pokaże czas. Pierwszy numer nie przynosi zaskoczeń i przypomina linię poprzedniej naczelnej. Widać wkład własny w powstanie artykułów redaktorów Sutego (wywiad z wójtem Gminy Sierpc, analiza cen na sierpeckich stacjach paliw - tu cieszymy się, że forum Sierpc OnLine po raz kolejny stało się inspiracją dla dziennikarzy) i Wiśniewskiego (ciąg dalszy tematyki związanej z drogą S10, analiza dochodów gmin powiatu sierpeckiego, tekst o bezużyte­czności Karty Dużej Rodziny w Sierpcu), a także redaktora Radka i Mariusza Turalskiego (relacjonujących sierpeckie wydarzenia sportowe).

Pozostałe teksty, a jest ich niestety nie mało, to opracowania materiałów, które jako gotowe spływają do redakcji w postaci informacji prasowych lub już od dawna znaleźć je można na stronach internetowych urzędów, szkół i innych placówek. To nie wróży dobrze tytułowi, ale miejmy nadzieję, że to jedynie "wpadka" pierwszego numeru, który powstać musiał w ekspresowym tempie.

Podsumowując - dobrze, że czasopismo nadal jest wydawane a sierpczanie choć część wydarzeń ujrzeć mogą "okiem" dziennikarzy, a nie jedynie samych inicjatorów. Sierpc potrzebuje mediów lokalnych, w każdej postaci, by czerpać szeroką wiedzę o aktualnych wydarzeniach zarówno w mieście jak i powiecie.

 

Tymczasem, według nieoficjalnych informacji, w Sierpcu szykuje się konkurencja dla "Kuriera". Jeśli okazałoby się to prawdą, to tylko z zyskiem dla czytelników, bo wiadomo, że nic nie daje tak dobrego "kopa" do działania jak zdrowa konkurencja.