"Nawet w bagnie codzienności, warto szukać przejrzystości..." Garść subiektywnych refleksji Piotra Zycha |
2015-05-12 |
Zmotywowany paroma wpisami na forum oraz nagabywaniem Pani Zychowej, postanowiłem skreślić parę zdań swoich refleksji na tematy różne. Miałem napisać coś o ostatniej sesji, tak wyczekiwanej z racji posuchy w innych wydarzeniach. Niestety raczej nic mnie tym razem tak bardzo nie zafrapowało, aby warte było komentarza. Radny Jaworowski kreuje się na lokalnego "wyjaśniacza" zawiłości prawnych, kierując swoje słowa do "młodych radnych" jak i do starych wyjadaczy. Ci ostatni, nie wiedzieć czemu, irytują się niemiłosiernie z tego powodu... i kłótnia gotowa. Radna-sportsmenka znów katuje wszystkich obrazkami ze śmieciami. To oczywiste, że ma rację zwracając uwagę na nieporządek, tylko czy to trzeba na Sesji? Czy ktoś jej broni iść powiedzieć do odpowiedniego Wydziału lub nawet osobiście do burmistrza i poprosić o sprzątnięcie? Paradoksalnie można nawet stwierdzić, że radna działa w ten sposób... na szkodę mieszkańców! Czeka ona aż do sesji ze swoimi problemami, a śmieci leżą tygodniami (sesje w tej kadencji są dziwnie rzadko), zamiast być uprzątnięte od razu. Co trzeba jej przyznać, to fakt, że jest obyta technologicznie - komputera się nie boi. Okazało się także, że wszyscy w Radzie i Urzędzie chcieli rozmów dotyczących podwyżek cen wody, ale ostatecznie nikt z nich nie chciał ich aż tak bardzo. Nikt nie przypilnował, by te rozmowy doszły w końcu do skutku. Symptomatyczne - każdy jest winny i jednocześnie nikt - każdy mógł, a nikt tego nie zrobił. Byliśmy świadkami emocjonalnego wystąpienia kolejnego przedstawiciela budynku przy ul. Konstytucji 3-go Maja 8. Równie emocjonalne mogło być wystąpienie pewnej mieszkanki, znanej poniekąd wszystkim, a Wiceprzewodniczącemu najpewniej szczególnie. Pan radny z niezwykłą atencją prosił "Panią Hanię" o chwilkę cierpliwości. Nie doczekała się jednak swojego wystąpienia, gdyż musiała wyjść załatwiać niezmiernie istotne dla niej sprawy. Szkoda, bo to mogło być dopiero ciekawe. Kolejny raz nie dane nam było poznać brzmienia głosu radnego Grabowskiego, zapewne głos ma wyjątkowo cenny, skoro go tak chroni. Dodatkowo dowiedzieliśmy się, że dla radnego Bartnickiego, byłego już przewodniczącego któregoś tam osiedla, rok ma raptem 3 miesiące - skoro budżet jest mały, to trzeba go szybko wydać w te kilka tygodni. Ale tak naprawdę obrady rajców miejskich to przede wszystkim interpelacje i odpowiedzi Burmistrza. Reszta jest dla radnych, nie dla mieszkańców, mieszkańcy nie muszą wiedzieć nad czym oni głosują, większość zostało uchwalone w oka mgnieniu, bo przecież "wszystko już wiadomo i ustalone". Przecież co mieszkańców może interesować, jakiej pomocy rzeczowej udziela miasto Sierpc potężnemu województwu mazowieckiemu? albo czego tak naprawdę dotyczą zmiany w budżecie? Szanowni radni, naprawdę są osoby, które to interesuje! Ale niestety nie mają szansy się dowiedzieć! I tu dochodzimy do sprawy, o której chciałem napisać, a mianowicie: PRZEJRZYSTOŚĆ władzy. Jednym z głównych haseł nowego (wtedy przyszłego) burmistrza była przejrzystość działania i otwartość. Deklarował radykalną zmianę w tym temacie, co miało już potwierdzenie w czasie kampanii wyborczej. Strona internetowa, na niej program wyborczy (to nie było takie oczywiste dla większości kandydatów), na stronie pojawiały się jakieś aktualności, również profil na facebooku. Jednym słowem nowa jakość. Po wygranej miało być tylko lepiej. Mieliśmy być informowani prawie o każdym kroku burmistrza, o każdym jego spotkaniu, o wszystkich jego planach, a nawet jego myślach. W pewnym momencie można było naliczyć aż CZTERY strony internetowe, na których te wszystkie rzeczy miały być nam prezentowane. Burmistrz zatrudnił nowego rzecznika prasowego. Z jego biografii można wyczytać, że jest to człowiek młody, ale nad wyraz dobrze wykształcony, wybitnie zaznajomiony z nowymi technologiami, specjalista od mediów wręcz, redaktor (czy nawet administrator) portali internetowych, redaktor (nawet chyba główny) różnego rodzaju wydawnictw, autor wielu książek i niezliczonej ilości artykułów. Jednym słowem: Spec. Dla mnie, jako aktywnego obserwatora, ale z daleka, czyli "czytacza" i "oglądacza" lokalnych mediów i tego co wypisze internet, miało być to jak Ziemia Obiecana. Początek był obiecujący, burmistrz się starał, wpisy na facebooku pojawiały się nawet późną nocą. Czekaliśmy prawie z wypiekami na każdą nową wiadomość - jakie plany, jakie zamierzenia, co da radę zmienić na szybko, co musi poczekać. Było super. Ale minął czas zachłyśnięcia się "sierpecką rewolucją", z tygodnia na tydzień wiadomości były coraz skromniejsze, coraz mniej ciekawe, a wręcz nudne. Okazywało się, że owe cztery strony internetowe kopiują te same wpisy (po co więc cztery?), dowiadujemy się co u przedszkolaków, co w skansenie, a coraz mniej co u burmistrza. Rzecznik nic nie wniósł ożywczego, działa jak stary. Strona Urzędu nie udziela jakoś szczególnie więcej informacji niż pół roku temu, za starej władzy. Strona BIP zawiera tylko minimum minimorum tego, co mogłaby zawierać - tylko to, co nakazuje prawo, nic więcej. Czarę goryczy przepełniło ostatnie wydanie biuletynu "Nasz Sierpc", gdzie o działalności Nowego Burmistrza raptem parę skrawków informacji. Nawet brak tego, co dawał Burmistrz Kośmider - wyliczanki co przez ostatni czas zrobił, nie mówiąc o jakichkolwiek planach na przyszłość. Za to jest o niedzieli palmowej w skansenie - artykuł chyba już przedrukowany i opublikowany w kilkudziesięciu miejscach, z racji tego faktu mało interesujący. Nagle, patrząc na całokształt działań w ciągu ostatnich miesięcy, można stwierdzić z konsternacją, że wiemy o pracy Nowego Burmistrza nawet mniej niż mogliśmy się dowiadywać o tym, co robiła poprzednia władza. Strona Urzędu Miasta nie zachwyca, BIP po najmniejszej linii oporu, facebook zamiera, "prywatna" strona burmistrza już zamarła na samym początku, biuletyn drukowany to porażka informacyjna. Gdzie ta jakościowa zmiana? A przecież w tej sferze, w sferze informacyjnej, można zrobić bardzo dużo praktycznie bez kosztów. Tylko potrzebne chęci (i parę osób - stanowisko ds. promocji liczy chyba 3 osoby - to mało?). Można się wzorować na lepszych. Chociażby na mieście Olsztynie. Z tym miastem mamy powiązania, więc powinno być łatwiej. Parę przykładów tego, czego u nas nie ma, a nie ma powodu dlaczego miałoby nie być: w BIPie - informacja dotycząca pracy burmistrza i jednostek, w Olsztynie ciurkiem 24 strony co miesiąc, z wyliczeniem każdej podjętej decyzji, spotkania itp. Można w Olsztynie? Czemu nie u nas? Prawie za darmo, bo wrzucone w internet. Wszelkie zarządzenia prawie online, podjęte 8 maja - publikacja 8 maja. Można? Inny "bajer" z urzędu bardziej cywilizowanego: wszelkie sprawozdania z kontroli, w UM i przeprowadzane przez UM, planowe, pozaplanowe - wszystko, czemu nie? Można? Można! Pani wice wie, że można. Dalej coś o Radzie: opisane wszystkie posiedzenia Rady, porządek zrealizowany, lista obecności, wcześniej PROJEKTY uchwał z uzasadnieniami, po jakimś czasie protokół z posiedzenia, a nawet kto jak głosował. Można? Każda Komisja Rady: opisane każde posiedzenie, lista obecności, protokół o czym deliberowali, plan pracy. Można? Dalej: Interpelacje i zapytania radnych do burmistrza. Jeśli burmistrz odpowiada pisemnie, czemu nie może być tej odpowiedzi również w BIP? W Olsztynie można. Wszelkie plany i założenia również znajdziemy w Olsztynie, np: założenia do przyszłorocznego budżetu w połowie poprzedzającego roku, projekt budżetu na jesieni też bezproblemowo w BIP. Można? I wiele innych rzeczy. Wszystko to w Sierpcu w 95% jest zrobione w formie papierowej i siedzi gdzieś w segregatorach urzędniczych. Nie trzeba specjalnie wytwarzać na potrzeby internetu. Tylko trochę chęci urzędników i dobrej woli decydentów. Takie podejście mogłoby rozwiązać też po części problem, który wyniknął na ostatniej sesji. Radni nie wiedzieli, że jakieś materiały są dla nich w biurze i czekają kilka tygodni, nikt nie powiedział, sami się nie domyślili. A tak wszystko byłoby w sieci (lub prawie wszystko - zapewne są jakieś materiały "wrażliwe", nie do udostępnienia ogółowi, ale to mały procent). Zamieszczenie jakiegoś 200-stronicowego dokumentu prawie nic nie kosztuje, kserowanie dla każdego radnego zapewne już tak. To też byłby sprawdzian, czy radni korzystaliby w ten sposób z nowych technologii. Niektórzy z nich już przebierają nóżkami, aby dostać służbowe laptopy lub tablety, motywując to kosztami kserowania materiałów i kuriera. Kolej na stronę www Miasta. Nasza to porażka tak graficzna, ergonomiczna i po części informacyjna (gorsza jest już chyba tylko strona cekiszu). Ze specjalistą od nowych technologii, można byłoby oczekiwać, że coś tu się zmieni. A tu niewiele. Niby jakieś informacje są, ale szału nie ma, na pewno w żadnej mierze nie jest to rewolucja. Reasumując, w tej dziedzinie można wiele, potrzeba tylko chcieć, ale nie na początku, tylko ciągle. Oglądacz i czytacz liczy na spełnianie obietnic w tym zakresie. To niewiele kosztuje. Tagi: Burmistrz Miasta | Rada Miejska
Piotr Zych
Komentarze do artykułu: [17]
Panie Piotrze
2015-06-16 07:22:53 - Juz niedługo bo 24 czerwca będzie kolejna sesja /tyle czasu upłyneło od ostatniej/ .Rada pod kierunkiem pani przewodniczacej sie nie przemęcza/chociaż radni jak słysze byli przygotowani na dwa terminy/ale ta pani jest przepracowana i zagubiona w natłoku wydarzen i zapewniam ,że 24 dojdzie do oczekiwanej sesji/ABSOLUTORIUM/ .pROSZE O KOMENTARZ/wielbiciel szuwarek ale nie wodnik
do poniżej
2015-05-15 20:03:21 - Zdzichu przestań się mądrzyć, twoje 5 minut już minęło.
Piotr Zych
2015-05-14 19:39:10 - Brawo Pan Burmistrz! Jest sprawa - jest reakcja! Dziś oznajmiono na facebooku, że od teraz już będą wrzucane do internetu Sprawozdania z pracy burmistrza! I rzeczywiście jest :) Traktuję to jako pierwszy krok, czekam na następne. Ja rozumiem, że burmistrz zajęty, trzeba mierzyć się z trudną rzeczywistością, ale przecież nikt nie oczekuje, ze Burmistrz będzie to wrzucał sam osobiście!!! Wystarczy wydać odpowiednie zarządzenia: od dziś dla przejrzystości działania, wrzucamy wszystko co można do internetu. I już. Reszta to robota dla sekretarz urzędu (dopilnowanie) oraz jednej czy dwóch stażystek + informatyk aby to wrzucać. Jeśli robi się to na bieżąco, to nawet nie trzeba skanować dokumentów, wystarczy drugi raz zapisać jako pdf i do sieci (w przykładowym Olsztynie nawet tego nie robią, często wrzucają jako dokument worda, prosto z urzędniczego komputera). I nikt nie oczekuje, aby tworzyć specjalnie jakieś materiały, tylko wrzucać to co już urzędnicze komputery / segregatory zawierają. Jakoś dużo pracy było potrzeba, aby przygotowany WCZEŚNIEJ na sesje dokument o pracy burmistrza zeskanować i wrzucić? Ile to wysiłku dla średnio rozgarniętej stażystki?
to ja, Jarząbek
2015-05-14 17:41:51 - Pan Burmistrz dużo zastał po poprzednikach oraz ma dużo zajęć każdego dnia i nieprawda że dach przeciekał zwłaszcza że niepadało... Wypadałoby wreszcie coś kąkretnego zacząć robić zamiast jechać bareizmami bo już się to ludziom nudzi.
Felieton
2015-05-14 11:41:18 - Felieton dobry, na pewno wiele z jego treści przemyśli i zastosuje w swej pracy Pan Burmistrz jeśli chodzi o sferę informacyjną.Z drugiej strony , jeśli wziąć pod uwagę to, zastał po poprzednikach i ile ma zadań i spotkań każdego dnia.A rada jaka jest to widać. "Chłopcy i dziewczęta" nastawieni do pracy w radzie na rzecz miasta tak sobie, by nie napisać gorzej.I jak tu pracować mieszkańcy miasta?
ty antyklakier
2015-05-12 18:45:33 - Pan Zdzisław nie bawi sie w anonimy.Ma swój blog .Nie jest ważne kto to jest ,ważne ,że Pan Piotr Zych pisze bezbłędnie i celnie aż usteczka same szykuja się do smiechu.Brawo Panie Piotrze jedynie kabaret uzdrowi to cacko.
antyklakier
2015-05-12 16:35:40 - Zdzisio dlaczego ukrywasz się pod pseudonimem?
ninka
2015-05-12 14:38:38 - Kurde... facet juz mi sie podobasz :-))) . Ten tekst, bardzo trafny, przemyslany i rzeczowy. Jak to sie mowi: krotko zwiezle i na temat. Z przyjemnoscia czytalam a moglabym jeszcze czytac. OZEN SIE ZE MNA :-))))
panie Piotrze
2015-05-12 14:33:51 - o burmistrzu mało bo skromni ludzie nie chcą rozgłosu ,natomiast duże zdjęcia paszportowe przewodniczacy komisji świadczą o ich ;POTĘDZE; /śmiech/.
pANIE pITRZE
2015-05-12 14:09:58 - OStatnie refleksje były ;wspaniałe; ale te przebijają swoja celnością .Bardzo podoba mi sie ta rada tyle kobiet.Parytet zachowany.
JM
2015-05-12 14:08:50 - Czy jesteś bratem Joli i Basi?
do Piotr Zych
2015-05-12 12:48:11 - Czemu Zdzisiu nie podpisujesz się swoim nazwiskiem??
adam36
2015-05-12 12:02:44 - Przyłączam się do pochwał. Celnie punktujesz kolego.
Przeczytałem
2015-05-12 11:54:18 - Przeczytałem doskonały felieton, doskonaly pod kazdym względem: jezykowym, merytorycznym i wykazującym wysoką inteligencję. Niech Pan pisze do Nowego Togodnika Sierpca i do Kuriera Sierpca to na pewno Pan zarobi niezłą kasę a tym samym podniesie się sprzedaż tych tygodników.
Dzieki
2015-05-12 11:03:18 - Wspaniały tekst.Nic dodać nic ująć .Wszystko wspaniale leci, koszmar, żenada.Cofamy sie ,,,
Dorota33
2015-05-11 22:30:29 - Co ma rzecznik pisać o działaniach burmistrza jeśli burmistrz nic nie robi .Jak zacznie robić to ten zacznie o tym pisać :-) Ten rzecznik to naprawdę inteligentny gość. Nie wiem czemu go atakujecie.
ObserwatorUM
2015-05-11 21:56:02 - W pełni zgadzam się z treścią zawartą w tym felietonie. Specjalista jest specjaliście nie równy. CO z tego, że Pan rzecznik ma dyplomy, tytułu naukowe. Głównym zadaniem rzecznika jest informacja, przekazywanie jej mieszkańcom, bycie otwartym. Budowanie wizerunku miasta i jego obowiązki jest upubliczniane wszelkich działań urzędu. Może i pan rzecznik ma wykształcenie, ale nie związane z rzecznictwem prasowym i nie ma zielonego pojęcia o tym, co robi taka osoba w instytucji, firmie itp.
Administrator serwisu nie odpowiada za treść komentarzy zamieszczonych na tej stronie przez internautów
|