Kasztelania 2004, 9 - 11 VII

Kilka dni temu zakończyła się dziewiąta już Kasztelania. W sumie komentarze widzów, co do samej imprezy jak też organizacji można poczytać na Forum dyskusyjnym, dlatego jedynie krótkie podsumowanie.

W tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Folklorystycznym wzięło udział jedenaście zespołów z sześciu krajów - LIKOIN ELLINIDION z Grecji; JANOVCY z Białorusi; DOPRAVAR ze Słowacji; LOLA z Bośni i Hercegowiny; SAN BASILIO EL GRANDE z Hiszpanii; pozostałe były z Polski - LACHY, TRÓJCZYCE, KELLS, MASOVIA, PŁOŃSK, KASZTELANKA. Każdy dzień kończył występ grupy muzycznej. FORANN, grający muzykę celtycką, głównie szkocką i irlandzką, zaprezentował się w piątkowy wieczór. W sobotę gwiazdą był CHUTIR z folkowymi utworami, inspirowanymi przez ukraińskie pieśni ludowe - grupę tworzą ukraińscy studenci z Gdańska. Ostatniego wieczoru, z raczej nietypowym jak na taką imprezę repertuarem, wystąpił kubański IMPACTO. Swoją twórczość określają jako hip-hop z elementami salsy. Widzowie początkowo byli dość zaskoczeni, jednak bawili się doskonale. Dyrektor Domu Kultury, Ewa Wysocka przyznała, że celowo zaproszono zespół, który muzycznie odstawał od pozostałych.

- Po pierwsze dla urozmaicenia festiwalu, po drugie dla młodzieży, przecież Kasztelania jest dla wszystkich mieszkańców - skwitowała.

Jak co roku wyłaniano najsympatycznie­jszą parę festiwalu - tym razem wybrano Słowaków z zespołu DOPRAVAR. Miss Kasztelanii została reprezentantka Bośni i Hercegowiny. Specjalną nagrodę ufundowaną przez Orlen otrzymali JANOVCY - publiczność urządziła Białorusinom prawdziwą owację, zresztą jak najbardziej zasłużoną. Tradycyjnie festiwal zakończono pokazem sztucznych ogni, choć trzeba przyznać, że niestety niespełna czterominutowym, co pozostawiło pewien niedosyt.

Także ostatniego dnia wśród nabywców cegiełek na rozbudowę Domu Kultury losowano kamerę cyfrową.

Zabawę psuła zbyt duża odległość między publicznością, a artystami. Panowie z firmy ochroniarskiej, zabezpie­czający imprezę, mieli przykazane, by nie dopuszczać do tańczenia przed sceną. Nawet kilku hiszpańskich gości musiało opuścić murawę stadionu. Sytuacja ta nie podobała się zarówno publiczności, jak również występującym zespołom. CHUTIR bezskutecznie kilkakrotnie zwracał się z prośbą o dopuszczenie ludzi pod scenę. IMPACTO z kolei zaprosił widzów na estradę.

Dyrektor Ewa Wysocka przyznała, że był to duży zgrzyt, jednak na zabawę na trawie nie zgodził się MKS Kasztelan. Zresztą prawdę mówiąc, nie ma się czemu dziwić - koszt położenia murawy był znaczny, a po kilkugodzinnej zabawie pod sceną, trzeba by ją wymieniać. W tej sytuacji, jak podkreśliła Ewa Wysocka, do następnego festiwalu trzeba będzie znaleźć rozwiązanie problemu.

Poza tym w sobotę 10 lipca w sierpeckim Skansenie podpisano list intencyjny między Sierpcem, a miejscowością Zlaté Moravce. Stanowi to krok do nawiązania współpracy partnerskiej między miastami.