Ratunek dla sierpeckiego PKP?

Od 1 czerwca tego roku przestały jeździć pociągi osobowe na trasie Sierpc-Nasie­lsk, od grudnia zmianie ma ulec też połączenie z Toruniem - kolej będzie funkcjonować jedynie na trasie Toruń-Lipno.

Właśnie tej sytuacji dotyczyło spotkanie z Marszałkiem województwa mazowieckiego, Adamem Struzikiem, które odbyło się w miniony piątek (16 VII) w sierpeckim Starostwie Powiatowym. Poza sierpeckim starostą Pawłem M. Amborem, wzięli w nim udział: v-ce starosta płoński Jan Mączewski, v-ce starosta lipnowski Przemysław Kęsicki, wójtowie gmin zainte­resowanych bezpośrednio przywróceniem połączenia, przedstawiciele związków zawodowych kolejarzy, a także Krzysztof Rytel, dyrektor Centrum Zrównoważonego Transportu. Urząd Miejski reprezentował zastępca Burmistrza, Zbigniew Leszczyński.

Przy omawianiu kwestii przywrócenia połączenia, zwracano uwagę na fakt, iż funkcjonujący przed 1 czerwca rozkład jazdy był źle ułożony, co w efekcie spowodowało spadek zainte­resowania podróżnych tą linią. Wszyscy uczestnicy spotkania zgodzili się, że bez dopasowania rozkładu do potrzeb dojeżdżających uczniów i pracowników, wprowadzenie choćby najtańszego środka lokomocji, nic nie zmieni.

Od początku czerwca uruchomiono zastępczą komunikację autobusową. Nie trudno wysnuć wniosek, że może to być ostatni krok przed całkowitą likwidacją - analogicznie do połączenia Sierpc-Płock, zawieszonego w styczniu 1996 roku.

Marszałek Struzik przyznał, że na decyzję o zlikwidowaniu połączenia kolejowego wpłynęły dane zebrane przez PKP.

- Z tych materiałów wynika jasno, że ta linia nigdy nie będzie na siebie pracowała. Nawet nie będzie minimalnie deficytowa - tłumaczył.

Jednak zapowiedział, że trwają prace nad powołaniem spółki przewozowej, w której samorząd miałby wpływ na funkcjonowanie kolei regionalnych - koleje miałyby 49% udziałów, większość zaś samorządy. Umożliwiłoby to przywrócenie i utrzymanie, między innymi, połączenia Sierpc-Nasielsk.

Ogólnie, panowała zgodność, że istnienie tej linii jest konieczne. Okazuje się, że po zawieszeniu połączenia pracę może stracić 200 osób, ponadto majątek kolei ulegnie dewastacji i zostanie rozkradziony, tak jak stało się to na innych zlikwidowanych trasach. W podobnym duchu wypowiadał się Krzysztof Rytel, twierdząc, iż PKP w wielu przypadkach zaniża dane,by wykazać nierentowność połączeń.

Po raz kolejny poruszono kwestię zakupu szynobusów, które obsługiwałyby wahadłowo trasę Toruń-Warszawa (Sierpc byłby wówczas stacją przelotową). Sama eksploatacja takich pojazdów nie jest kosztowna, jednak cena jednego to około 2 mln złotych, więc pomoc władz wojewódzkich byłaby nieodzowna. Jednak, jak zaznaczył Adam Struzik, w finansowanie przedsięwzięcia powinny zaangażować się także powiaty przez które przebiega linia - zarówno te z naszego województwa, jak też z kujawsko-pomorskiego.

Na dzień dzisiejszy wszystko zapowiada się dość obiecująco. Nasi związkowcy już rozpoczęli rozmowy z przedstawicie­lami władz sąsiedniego województwa, jest przygotowana propozycja rozkładu jazdy (razem z petycją o zachowanie połączenia będzie przedłożona 22 VII Marszałkowi Struzikowi), sporządzono też listę terenów, których przekazanie dłużnikom uregulowałoby także tę sprawę. Uchwałą Sejmiku Wojewódzkiego spółka z PKP została już powołana. Ze stanem istniejącej infrastruktury kolejowej na trasie Sierpc-Nasie­lsk, poza Adamem Struzikiem zapoznał się także wicemarszałek Bogusław Kowalski. Teren powiatu sierpeckiego jest uznawany za odpowiedni do inwestycji, co rokuje nadzieje na, nie tylko podtrzymanie funkcjonowania linii kolejowej, ale także jej rozwój. Wprawdzie obecnie na pierwszym miejscu, jako miejsce inwestycyjne znajdują się Siedlce, jednak tam cały czas nie ma porozumienia ze związkami zawodowymi - ten problem zaś w Sierpcu nie istnieje.

Wszystko rysuje się raczej optymistycznie. Choć trzeba przyznać, można to było zrobić kilka lat temu, kiedy zaplecze techniczne nie było zdewastowane i doskonale funkcjonowało.

Teraz trzeba tylko czekać na rozwój wydarzeń. Od razu nasuwa się też pytanie, czy przywrócone zostaną połączenia z Brodnicą i Płockiem. Jednak ta sprawa nie jest wogóle omawiana i nikt nie zamierza jej poruszać - przynajmniej w tej chwili - na razie najważniejsze jest podtrzymanie jeszcze istniejących połączeń.