Mecz rozegrany został wyjątkowo wcześnie o godzinie 11. Tego samego dnia w Płocku o godzinie 18 rozgrywane było pierwszoligowe spotkanie pomiędzy Wisłą Płock a pierwszą drużyną warszawskiej Polonii i głównym powodem wczesnej godziny spotkania było, by kibice z Sierpca, sympatyzujący z płocką Wisłą, mogli obejrzeć obydwa spotkania.
Na trybunach zasiadła skromna, ok. 250 osobowa widownia.
Od początku spotkania obie drużyny atakowały, stwarzając sobie dogodne sytuacje do objęcia prowadzenia jednak żadnej się to nie udało.
Skutecznie interweniowali bramkarze obu drużyn.
Gdy kibice i piłkarze obu drużyn czekali już raczej na zejście do szatni na przerwę i odpoczynek nadszedł okres rozprężenia w szykach naszej obrony.
Straciliśmy dwa gole w odstępie 120 sekund.
Najpierw w 38 minucie po błędzie obrony strzałem z pozycji leżącej z jednego metra piłkę wpakował do siatki Piotr Kobielecki. Chwilę później kolejny błąd naszej obrony i na 2:0 wynik podwyższył Jarosław Mazurkiewicz.
Po przerwie do ataków ruszyli piłkarze Kasztelana co przyniosło efekt w 51. minucie w zamieszaniu pod bramką tam gdzie trzeba znalazł się Mike Mouzie i zdobył kontaktową bramkę.
Wydawało się, że po tej akcji nasi zawodnicy ruszą śmielej do ataku i zdobędą wyrównującą bramkę. Tak się jednak nie stało. Poloniści zdecydowanie przeważali co chwila stwarzając sobie pozycje do oddania strzału. W 62. minucie po błędzie arbitra, który podyktował niesłusznie rzut rożny dla gości gola na 3:1 zdobył Marcin Kuś.
Do końca nic się nie zmieniło. Naszym piłkarzom zdecydowanie zabrakło sił w końcówce aby powalczyć o korzystny wynik.
Szkoda, że w tym spotkaniu w szeregach Kasztelana zabrakło Roberta Bieleckiego, Tomasza Sudomira bez których nasza siła ofensywna traci na wartości.
Warto zaznaczyć, że w drużynie Polonii grało kilku piłkarzy z doświadczeniem pierwszoligowym takich jak Piotr Kosiorowski, Jarosław Mazurkiewicz, Emil Nowakowski czy piłkarz, który ma za sobą już występ w seniorskiej reprezentacji Polski Marcin Kuś.
Relacja ze strony http://www.mkskasztelan.prv.pl/ , oczywiście za zgodą autora;
tam także, poza zamieszczoną przez nas relacją meczową, również kibicowska. No i ogólnie mnóstwo rzeczy dotyczących Kasztelana.