W piątek 15 października odbył się XIII Bieg Tumski w Płocku. Trzynastka okazała się bardzo szczęśliwa dla sierpeckich biegaczy TKKF Kubuś. Nasza, zaledwie dziewięcioosobowa grupa, przywiozła aż osiem medali, z czego pięć złotych. A w biegach udział brało ponad 800 osób.
Dobrą passę rozpoczęli najmłodsi - dziesięciolatki Ewa Podgórska (pochodząca z Bożewa) i Bartosz Olendrzyński. Mieli do pokonania 1250 metrów brukowanej drogi wokół płockiego Starego Rynku. Jako pierwsze wystartowały dziewczęta. Ewa po raz kolejny w tym sezonie pokazała klasę. Rywalki widziały tylko jej plecy, a przewaga nad drugą na mecie była miażdżąca.
Wśród chłopców jeszcze na półmetku Bartek biegł w okolicach dziesiątego miejsca, ale kiedy biegacze wbiegli na ostatnią prostą liczyła się już tylko trójka. Bartosz zaczął przesuwać się do przodu, a na 50 metrów przed metą wyszedł na nieznaczne prowadzenie. Ale do mety ciągle było jeszcze kilkadziesiąt metrów, jego przewaga zaczęła topnieć. Wydawało się, że już nie ma sił, ale ogromna ambicja tego młodego zawodnika spowodowała, że nie pozwolił się wyprzedzić.
Wygrał po biegu, który przyprawił nas o szybsze bicie serca. Spiker z niedowierzaniem informował o kolejnej wygranej biegacza Kubusia, pokonał przecież całą płocką elitę.
Jeszcze nie zdążyliśmy ochłonąć z emocji, kiedy na starcie stanął Paweł Chłopek (rocznik 1993). On również miał do przebycia dystans 1250 m. Stawka biegnących bardzo się rozciągnęła. Paweł dał się wyprzedzić tylko jednemu zawodnikowi. Na ostatnich metrach próbował jeszcze walczyć, ale zabrakło mu już dystansu. Drugie miejsce w czterdziestoosobowej stawce to też doskonały wynik.
Kolejną grupą byli szóstoklasiści. Niestety nie było wśród nich Piotra Lisickiego. Wcześniej odniesiona kontuzja nie pozwoliła mu wziąć udziału w biegu. A szkoda, bo Piotrek to silny element naszego zespołu. Pozdrawiamy go i liczymy na szybki powrót do zdrowia i biegania.
Następnie biegli gimnazjaliści, również na dystansie 1250 m. Wśród chłopców z rocznika 1991 znalazł się Łukasz Olendrzyński, który bardzo chciał powtórzyć sukces swojego młodszego brata Bartka.
- Wystartowałem za szybko - powiedział Łukasz. - W połowie trasy przytknęło mnie, zwolniłem, a później nie było już jak nadrobić straconych metrów. W efekcie Łukasz zajął V miejsce, po emocjonującej końcówce w bardzo wyrównanej stawce. W kat 1990-1989 pobiegła Katarzyna Filant. Płocki klimat niezbyt służy Kasi. Po raz drugi, w ciągu niespełna tygodnia, wywalczyła to jakże nielubiane przez sportowców IV miejsce. Czy mogła być wyżej? Zapewne tak, to III miejsce leżało w zasięgu jej możliwości, ale trochę przespała. W sporcie czasami tak bywa.
Około godziny 14.00 wystartowały dziewczęta z roczników 1986 1985 na dystansie 1400 m. Bardzo dużą niespodziankę sprawiła nam Ewa Czajkowska, która od października studiuje w Warszawie na Politechnice. Zaraz po zajęciach wsiadła w autobus i przyjechała prosto do Płocka na bieg. Przyjechała i wygrała. Ewa wystartowała również w biegu głównym na dystansie 5600 m. W klasyfikacji generalnej kobiet była druga. Uległa tylko Annie Małkiewicz z AZS AWF Warszawa. Organizatorzy nie sklasyfikowali jej w żadnej z kategorii wiekowych. Po biegu okazało się, że była za młoda, a poza tym biegła już wcześniej i otrzymała nagrodę za zwycięstwo w biegu na 1400 m. Tłumaczenia jak tłumaczenia, tylko dlaczego nikt nic nie mówił wcześniej. Regulamin, który otrzymaliśmy od organizatorów biegu w ogóle nie normował tej kwestii. W kat. 1986-1985, ale wśród chłopców pobiegł Bartłomiej Mysera. Miał do pokonania dystans 2800 m. Właściwie zaraz po starcie w czołówce znaleźli się dwaj biegacze Bartek Mysera TKKF Kubuś i Michał Mazurowski obecnie reprezentujący LZS Płock. Pomiędzy nimi rozegrała się walka o zwycięstwo. W ostatnim czasie lepszym był reprezentant Kubusia. Tym razem Bartek musiał jednak uznać wyższość rywala. Nie zawsze można wygrać, a II miejsce to nie jest żaden wstyd.
W biegu głównym wystartowały oprócz Ewy dwie nasze seniorki: Danuta Kozłowska i Krystyna Chojnacka. Pani Danusia, mimo iż ciągle jeszcze czuje w nogach niedzielny V Poznański Maraton, spokojnie wygrała w kategorii 1968- 954. Także pani Krysia była najlepsza, tyle że w kategorii 1953 i starsze.
Sezon biegowy zawodników TKKF Kubuś powoli dobiega końca.
Kilka słów pierwszych podsumowań. Widać ogromną pracę, jaką wykonali biegacze w ciągu dwóch lat od momentu powstania Klubu Biegacza przy Ognisku TKKF Kubuś. Szczególnie cieszą postępy tych najmłodszych. Czasami jest nam bardzo trudno decydować, kto ma jechać na zawody, a kto zostać. Chcielibyśmy zabierać wszystkich, ale ze względów finansowych mogą jechać tylko najlepsi. Praca trenera Jakuba Grodziskiego przynosi coraz większe efekty. Na początku były trudności z pokonaniem trasy wokół jeziorka bez zatrzymywania się. Dziś już nawet najmłodsi przebiegają w szybkim tempie dwa okrążenia i to bez śladu zmęczenia za to z uśmiechem na ustach. Doceniamy wszystkich naszych biegaczy zarówno tych młodszych jak i seniorów. Najważniejsze jest to, że bieganie sprawia im ogromną przyjemność, a grono sierpeckich biegaczy ciągle się powiększa.