|
| Film "Wszystkie nasze strachy" na motywach życia sierpczanina Daniela Rycharskiego |
|
|
| Po premierze "Wszystkich naszych strachów" widzowie mieli możliwość wysłuchania rozmowy, jaką z bohaterem filmu - Danielem Rycharskim oraz twórcami - reżyserem Łukaszem Rondudą, scenarzystką Katarzyną Sarnowską, aktorką grającą rolę babci Daniela - Marią Maj, producentem filmu - Kubą Kosmą, przeprowadził sierpczanin, dziennikarz i krytyk filmowy - Marcin Radomski, 26.10.2021 r. |
|
Premierowy, pierwszy po zdobyciu głównej nagrody filmowej - Złotych Lwów - na Festiwalu w Gdyni pokaz filmu Wszystkie nasze strachy miał miejsce we wtorkowy wieczór 26 października 2021 r. w sierpeckim kinie Jutrzenka przy Centrum Kultury i Sztuki. Pokaz to niezwykły, zarówno ze względu na bohatera filmu - Daniela Rycharskiego - urodzonego w Sierpcu artystę wizualnego, ale także w związku z tematyką dzieła, która jest bolesna i niezwykle aktualna.
O ogromnym zainteresowaniu filmem świadczyła wypełniona sala kinowa. Bilety na pokaz właściwie rozeszły się w kilka godzin po uruchomieniu sprzedaży. Dodatkowym atutem wtorkowego seansu była możliwość wysłuchania rozmowy, jaką po pokazie wraz z bohaterem filmu - Danielem Rycharskim oraz twórcami - reżyserem Łukaszem Rondudą, scenarzystką Katarzyną Sarnowską, aktorką grającą rolę babci Daniela - Marią Maj, producentem filmu - Kubą Kosmą, przeprowadził sierpczanin, dziennikarz i krytyk filmowy - Marcin Radomski.
Owacja na stojąco
Jednym z najważniejszych momentów wydarzenia był ten, gdy po zapaleniu świateł, publiczność zgromadzona w sali kina, postanowiła wyrazić swe uznanie dla dzieła i jego twórców poprzez gromkie oklaski na stojąco. To istotny gest, który pokazał, że film o wykluczeniu, braku tolerancji i wielkiej samotności młodego człowieka, który jest artystą, aktywistą, gejem i gorliwym katolikiem, wywarł na widzach istotne wrażenie. To był moment swego rodzaju katharsis, przebudzenia, a może nawet potrzeby zweryfikowania swoich poglądów na poruszane w filmie kwestie.
Zorganizowane po premierze spotkanie z twórcami, rozpoczęło się od sierpeckich wspomnień, które wymieniali między sobą prowadzący rozmowę Marcin Radomski i bohater filmu Daniel Rycharski. Równolatkowie wspominali lata szkolne oraz wspólne uczestnictwo w dodatkowych zajęciach plastycznych w Ognisku Pracy Pozaszkolnej. Daniel podkreślał, że to właśnie pierwsze szkolne lata ukształtowały jego wrażliwość artystyczną. Przypomniał też, że w Sierpcu miała miejsce w 2018 roku realizacja jednego z jego najważniejszych projektów - "Wyspa" (pisaliśmy o tym TUTAJ).
Kurówko - laboratorium sztuki w kilometrach
Studia w Krakowie, a następnie praca w tym dużym mieście uświadomiły Artyście, że nie jest to miejsce, w którym dobrze się czuje. Tęsknota za bliskimi, a także niewykorzystany potencjał wsi, jako przestrzeni artystycznej, spowodowały, że zdecydował się wrócić w rodzinne strony. Kurówko (gm. Gozdowo) nazwał laboratorium sztuki w kilometrach. Daniel zdefiniował siebie jako artystę chłopskiego, wiejskiego.
Reżyser filmu Łukasz Ronduda poznał twórczość Daniela kilka lat wcześniej, był m.in. kuratorem jego wystaw w Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Twórczość Rycharskiego, sztuka powstająca na wsi, a do tego jeszcze niosąca głębokie przesłanie, była dla niego czymś niezwykle ożywczym. Z kolei Maria Maj, grająca babcię Daniela, w sposób bardzo emocjonalny podzieliła się wrażeniami tuż po obejrzeniu filmu. Widziała go po raz pierwszy, więc oceniała zarówno z perspektywy aktorki patrzącej na swoją rolę oraz kreacje kolegów, jak i obserwatorki rzeczywistości dookoła, która nasycona jest konfliktami i podziałami społeczeństwa. Obraz uświadomił aktorce, że mówi o nas wszystkich, gdyż w rzeczywistości każdy z nas jest inny, każdy potrzebuje akceptacji.
Film fabularny, nie dokument
Współscenarzystka Katarzyna Sarnowska opowiedziała o pracach nad scenariuszem, o tym, że w filmie występują pewne nadużycia wobec prawdy o życiu Daniela, o tym, co warto podkreślić, że jest to film fabularny, a nie dokument. Scenarzyści zastosowali w nim pewne skróty fabularne, kreowali rzeczywistość, posługując się językiem filmu.
Producent Kuba Kosma mówił o miejscach, w których film powstawał. Nie było to Kurówko, lecz wiejskie plenery Suwalszczyzny. Praca nad obrazem trwała cztery lata.
Daniel Rycharski, zapytany, jak zareagował na to, że powstanie o nim film odpowiedział ze szczerością, że było to naturalne przedłużenie jego wcześniejszych projektów artystycznych.
Wszystkie nasze strachy to bardzo ważny obraz, niezwykle potrzebny w dzisiejszych czasach, gdzie nie wiadomo, z której strony człowiek spodziewać może się ataku za swoje poglądy, orientację, wyznanie. Jest swoistą szczepionką na panujące zaszczucie. Pokazana w nim historia gra na emocjach widza, który może wynieść z seansu cenną lekcję, zweryfikować swoje poglądy. Film niesie nadzieję na pojednanie, społeczne porozumienie… Tylko czy ta nadzieja nie jest płonna…
Ważne, by film dotarł do jak najszerszego grona odbiorców. Ważne, by obejrzeli go młodzi ludzie. W miejsce procesu wychowawczego pod szyldem "cnót niewieścich", lepiej pokazać film młodzieży, a następnie porozmawiać z nią o istotnych kwestiach, których tak wiele w filmie Łukasza Rondudy.
Film "Wszystkie nasze strachy" wyświeltlany będzie w kinie Jutrzenka w Sierpcu w dniach 5-7 i 11-14 listopada 2021 r.
