Sierpczaki na Woodstocku |
2006-08-12 |
Jest pewna stała liczba Sierpczan, która rok rocznie wybiera się na Przystanek Woodstock, największy w Europie darmowy koncert odbywający się obecnie w Kostrzyniu, tuż przy granicy niemieckiej. Trwa on tylko dwa dni, ale celowo jedzie się tam trzy, a nawet cztery dni wcześniej. Najczęściej grupy jadą przepełnionymi pociągami, w których zawsze jest duszno, ale nie przeszkadza to w poznawaniu nowych ludzi. Można powiedzieć, że Przystanek Woodstock zaczyna się już w pociągu. Z Sierpca najlepiej ruszyć wczesnym rankiem w kierunku na Toruń. Droga może trochę się dłużyć, ale gdy dociera się na miejsce, zmęczenie znika. Pozostaje już tylko rozłożyć namioty blisko siebie, najlepiej w kręgu i już można zwiedzać ogromny teren Przystanku pełen kolorowych ludzi. Dni mijają bardzo szybko. Wcześnie wstające słońce nie pozwala na długie spanie, ale nikomu to nie przeszkadza. Koncerty przecież trwają przez cały czas: na dużej scenie, małej folkowej, w wiosce piwnej i w namiocie krisznowców. Ludzie chodzą różnymi ścieżkami, rozmawiają z nowo poznanymi osobami. Widać, że atmosfera sprzyja spokojnemu wypoczynkowi. Wszystkie potrzebne rzeczy do codziennego egzystowania znajdziemy na placu. Można tu zjeść coś na ciepło, wypić zimną wodę, schować się w cieniu. Są krany, pod którymi można się umyć oraz wiele słynnych toi-toi. Woodstock to nie tylko zabawa, ale także nauka. W wielkim namiocie Akademii Sztuk Przepięknych można było posłuchać w tym roku wykładów znanych ludzi: Zbigniewa Hołdysa, Kazimiery Szczuki czy Moniki Olejnik, a każdy dzień zaczynał się ćwiczeniami jogi. Także wiele organizacji pozarządowych przyjeżdża tutaj do młodych ludzi: zwalczających alkoholizm, narkomanię, czy rasizm. W tym roku – tak jak już kilka razy wcześniej - obok Przystanku Woodstock zorganizowano Przystanek Jezus. Nasze społeczeństwo odbiera ten festiwal jako miejsce przepełnione złem, zepsutymi ludźmi. Jest to błędna ocena. Przekazy telewizyjne nie ukazują całej prawdy o tym miejscu :atmosfery, pozytywnie nastawionej do życia młodzieży. Prasa szuka tylko incydentalnych momentów złego zachowania się młodych ludzi, prezentując je na pierwszych stronach. W tym roku przyjechało ponad 130 tys. ludzi, to wielkość średniego miasta, wiadomo, że sporadycznie może się coś niezapowiedzianego zdarzyć. Ocena na odległość, oczernianie bez bliższego przyjrzenia się festiwalowi jest niesprawiedliwa. Przyjedźcie choć raz, na pewno wrócicie tu za rok.
michał
Komentarze do artykułu: [19]
iSiOK
2010-01-16 23:27:44 - Kto wybiera się na woodstock 2010? Jak wygląda sytuacja z dojazdem? Jest jakieś w miarę możliwe połączenie z Sierpca? Jeśli ktoś zna szczegóły byłbym niezmiernie wdzięczny :)
Mira
2007-07-16 22:06:44 - Bylam tam tylko raz z kumpelami..i to byly najpiekniejsze chwile w moim zyciu...cudne trzy dni,ktorych napewno nigdy nie zapomne!Bez narkotykow czy co!!!Pozdrawiam wszystkich wielbicieli Owsiaka....i tego co robi
Tatanka
2006-08-21 12:22:00 - Ci co nie byli - niech zalują, zamiast powtarzac za innymi- wrogo nastawionymi do tej imprezy z zalożenia. Prawda jest taka ze w tlumie kilkuset tysiecy ludzi znajda sie i tacy co to nie potrafia pic- bo pic to trzeba umieć- znajda sie i tacy co pojechali tam nie dla muzyki, atmosfery ale po to by sie napić czy poderwać panienke. Prosze zwrócic uwage ze na średniej wielkości dyskotece, gdzie jest okolo kilkuset osób, tylko kilka jest trzeźwych, a znalazloby sie i sporo naćpanych...Jednak zdecydowana wiekszosc mlodych osob( nie mowie tu o pijaczkach, kombinatorach czy drobnych zlodziejaszkach- dla ktorych jest to doskonala okazja by naciagnac na troszke drobnych, czy piwko, rozentuzjazmowaną, serdeczną młodzież)jedzie tam po to by w gąszczu atrakcji, jakich przeciez malo, w ciagle jeszcze szarej polskiej rzeczywistosci, spotkac sie z ludzmi o podobnych zainteresowaniach, czy posluchać wyszydzanej przez wiekszosc spoleczenstwa swojej jednak ulubionej muzyki...Wszelkiego więc rodzaju ataki na ten festiwal, w wiekszosci dokonywane prez ludzi ktorzy nigdy nie byli na Przystanku Woodstock i nigdy tak naprawde nie rozumieli jego ideii, uwazam za bezsensowne, poza tym swiadczą o braku szacunku dla setek tysiecy mlodych ludzi dla ktorych hasła- milość, przyjaźń,Rock'n Roll to coś wiecej niż puste frazesy.
Pozytywna- Pokojowy Patrol:)
2006-08-20 15:14:42 - Hejka! Zgadzam sie z Twoim artykulem w 100%:) do zobaczenia za rok:)))
bogus
2006-08-19 13:59:35 - akurat szczuki glupiej z wada wymowy, bezczelnej olejnik,(no holdys jeszcze)to bym sluchac nie chcial za zadne skarby, wystarczy ze chleb w gardle staje jak sie je widzi w tv.kogo ten owsiak tam zatrudnia???? zajecia jogi hmmmmmm...to takie nowoczesne:))
Młody do Michała
2006-08-19 09:46:01 - Nie wiem czy ten artykuł ma dotyczyć pana osobistych doświadczeń, czy opisuje tylko suchą rzeczywistość Woodstoku. Wydaje mi się, że pan wogóle tam nie był pisząc jak cudownie tam jest. Pewnie, że jakikolwiek wyjazd na koncert to fajna sprawa, poznawanie ludzi w pociągach też (szczególnie po narkotykach, bo wtedy łatwiej). Przepraszam, ale czuję się jakbym czytał wypracowanie szkolne pt."gdzie byłem na wakacjach". Już niedługo do szkoły huuuuurrrraaa!!
do bogusa
2006-08-19 09:40:33 - Niestety masz rację. "Stop narkotykom" nijak się ma do tego co się tam dzieje. Większość młodzieży, która tam jedzie bierze narkotyki. Ale prawdą jest również to, że ludzie biorą te świństwo nietylko na Woodstoku. Jednak tego typu imprezy zbliżają do nich i dają możłiwość spróbowania. Atmosfera rozluźnienia, łatwy dostęp do narkotyków i tysiące ludzi na haju zachęcają.
UNKNOWN
2006-08-18 00:18:15 - co Ty stary gadasz...jaki spokojny odpoczynek, jaka atmosfera???? jak mozna odpoczac przy kilkuset decybelach??.....a zreszta WOODSTOCK to dno jak dla mnie...nigdy tam nie pojade
do bogusa
2006-08-17 13:24:47 - nie rozumiesz co to znaczy stop narkotykom? I dlatego jestes przeciwko Woodstockowi? Zastanów sie chwilę Bogus
adam
2006-08-17 13:20:18 - internauto - ks. Prymas powiedział dokładnie to, co napisałem: zapytana przez dziernnikarza dziewczyna na Przystanku Woodstock co znaczy dla niej słowo Polska odpowiedziała, że nic. W ten sam sposób odpowiedzialoby tysiące Polaków (niestety), nie tylko na Przystanku Woodstock. Zapytaj o to samo paru bezrobotnych, masz zwątpliwości, co Ci odpowiedzą?
bogus
2006-08-17 11:44:27 - a co to za 3 ludzi sie zacpalo na smierc???? no tak....to przeciez malo:)kapcie sie dzieci w blotku kapcie:)nie rozumiem tych przekazow stop narkotykom ...przykald wyzej.a czy wy rozumiecie????
adam
2006-08-16 20:43:39 - Prymas Glemp zacytował we wczorajszej homilii wypowiedź młodej uczestniczki Przystanku Woodstock, że Polska to jest dla niej nic. To sie nazywa powielanie stereotypu. Media chętnie straszą Woodstockiem z prostej przyczyny, ponieważ szukają sensacji, a czasem same ja kreują. Latwo jest mlodym ludziom, którzy wyrwali sie z domowych pieleszy przypisac zachowania niemoralne czy wręcz przekraczanie prawa albo życie na marginesie zdrowego społeczeństwa. Zło rzekomo dziejące sie na Woodstocku, zło, ktore gromadzi ludzi niedojrzałych czy wręcz godnych potepienia to fakt medialny. Ks. Prymas posłużył sie stereotypem, zeby nie powiedziec nieprawdą.
obserwator
2006-08-14 17:49:44 - Niech politycy trzymają się z daleka od Woodstocku. Za co by się nie zabrali wychodzi zgniłe jajo.
meloman
2006-08-14 17:44:16 - do Michała - zgadzam się z Twoją oceną Woodstocku. Byłem pare razy w Żarach. Atmosfera jest super. Giertych niech żałuje, że olał w tym roku Owsiaka.
do skarpeciary
2006-08-13 21:52:46 - Skarpeciaro, czyżbyś potrzebowała miłej fotki w błotku?
skarpetkara do Michała
2006-08-13 21:29:25 - Zamieść na stronie fajne zapasy w błocie. Please.
Jola
2006-08-13 21:17:03 - Za Gierka i Jaruzelskiego był Jarocin, a teraz jest Woodstock. Obie imprezy bardzo potrzebne, chociaz kontrowersyjne dla niektórych. To jest jedna z największych imprez masowych dla młodzieży w Europie Wschodniej. Nie byłam, ale chciałabym być. Zazdroszczę tym, co mogli pojechać.
wc
2006-08-12 20:46:47 - aha - na spotkanie z młodzieżą, bądź co bądź szkolną, zaproszono ministra edukacji Giertycha. Olał sprawę i nie przyjechał, twierdząc, że ma ważne sprawy. To też dowód, jak władza traktuje obywateli.
wc
2006-08-12 20:44:00 - To miejsce odbierane jest jako coś złego - bo tam młody człowiek uczy się rzeczy, których większość kierujących Polską nie toleruje - indywidualności, samodzielnego myślenia, przekonuje się naocznie, że w..nych na rzeczywistość jest dużo więcej niż oficjalnie się mówi. Zgadzam się, że na Woodstocku spotykają się ludzie, których łączy na pewno jedno - nie przyjmują bezkrytycznie medialnej papki, kłamstw polityków i głośno domagają się normalności - a przez to stanowią zagrożenie.
Administrator serwisu nie odpowiada za treść komentarzy zamieszczonych na tej stronie przez internautów
|