III Sierpecka Biesiada Jeździecka - 9 IX 2006r.

Jazda na kucyku.

Ani idealna pogoda, ani darmowa grochówka z kotła i gratisowa wata cukrowa, ani niezaprze­czalny urok konnych zaprzęgów nie przyciągnęły większej ilości mieszkańców na trzecią już Biesiadę Jeździecką pod patronatem Marszałka Województwa Mazowieckiego i Burmistrza Miasta Sierpca.

Owszem, sporo osób przychodziło popatrzeć, jednak nie zagrzewało zbyt długo miejsca. Ogólnie, średnia liczba widzów nie przekraczała setki. I to w maksymalnym natężeniu.

Jednak nie można powiedzieć, że źle się stało, że impreza ta się odbyła. Wprawdzie ostatecznie okazało się, że zainteresowani nią są najbardziej sami uczestnicy, jednak przecież nieczęsto mamy okazję zobaczyć współcześnie konne zaprzęgi i to w takiej ilości jednocześnie.

Najpierw konne pojazdy przejechały w paradzie przez miasto z Muzeum Wsi Mazowieckiej na plac przy ul. Paderewskiego, gdzie zaplanowano zawody w powożeniu zaprzęgami, pokaz jeździecki oraz podkuwania koni.

Zawody w powożeniu cieszyły się dużym zainte­resowaniem widzów, niestety, jak już wspomniano wyżej, niezbyt licznych, którzy uważnie przyglądali się niełatwej sztuce panowania nad końmi. Pojazdy podzielono na dwie kategorie - jedno i dwukonne. Zawodnicy mieli do pokonania specjalnie wytyczoną trasę, dodatkowo musieli zmieścić się w bramkach, które tworzyły ustawione pachołki. Nie było chyba woźnicy, któremu udało się przejechać całą trasę, bez choćby jednego uchybienia.

Dzieci zainteresowane rzecz jasna były bardziej darmową watą cukrową, po którą ustawiła się zaraz kolejka. Po nasyceniu się słodkim puchem mogły pojeździć wierzchem - zarówno na dużym koniu, jak i na kucyku. Właściciele powozów nie stwarzali też większych problemów, jak ktoś chciał zakosztować przejażdżki.

Po zakończeniu imprezy jeździeckiej na Paderewskiego, uczestnicy spotkali się ponownie w Skansenie, gdzie odbyła się jej druga, biesiadna część.

Pomysłodawcą Biesiady Jeździeckiej jest sierpecki przedsiębiorca i miłośnik koni, Wojciech Mielczarek, zorganizował ją wspólnie z Burmistrzem Sierpca.

Przy okazji tej imprezy, można też było obejrzeć lśniące motory członków Klubu Szlif, którzy tego samego dnia obchodzili zakończenie sezonu. Kilkadziesiąt metrów od miejsca Biesiady (aby nie płoszyć koni rykiem silników) zebrali się dużą grupą, by ruszyć następnie do Szczechowa. Tam wzięli udział w dwudzie­stokilometrowym rajdzie na orientację.