|
Klub Zasłużonych dla Miasta Sierpca - 31.07.2007 r. |
|
|
Przewodniczący Klubu Teodor Wiśniewski oraz od lewej Tadeusz Stelmański, burmistrz Marek Kośmider, Maria Wiśniewska |
|
Choć sezon urlopowo-wypoczynkowy w pełni, zapał członków Klubu Zasłużonych dla Miasta Sierpca nie maleje, o czym świadczy wysoka frekwencja (19 osób) i mnogość pomysłów podczas trzeciego już spotkania, które miało miejsce we wtorek 31 lipca w Czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej. Prowadzący spotkanie Teodor Wiśniewski ponownie naświetlił cel Klubu, którym jest przede wszystkim aktywne uczestnictwo "klubowiczów" w życiu kulturalnym miasta oraz dzielenie się z innymi swoimi zasługami i doświadczeniem zdobytym w ciągu lat pracy na rzecz kultury, sportu i gospodarki miasta.
Bohaterem trzeciego spotkania Zasłużonych został dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej "Empegek" inż. Tadeusz Stelmański, który, jako wieloletni znawca sierpeckiej infrastruktury podziemnej, wygłosił arcyciekawą opowieść Arkana podziemia sierpeckiego. Prelekcja dotyczyła zarówno historii sierpeckich wodociągów i kanalizacji, jak i współczesnych sukcesów na tym polu. Niejako pretekstem do wygłoszenia tego typu pogadanki była, o czym niewielu sierpczan wie, przypadająca w tym roku rocznica 50-lecia utworzenia w Sierpcu stacji ujęcia i uzdatniania wody, która stała się w naszym mieście początkiem publicznego wodociągu. Sierpecka sieć wodociągowa miała niezwykle barwne koleje dziejowe, o czym Tadeusz Stelmański opowiadał z ogromnym zapałem. Zdradził na przykład, że osoby, obsługujące stację na początku jej istnienia, niekoniecznie miały w tym kierunku kwalifikacje, a byli to na przykład kowal i były milicjant z problemem alkoholowym :) Wraz z rozwojem miasta, następowała także rozbudowa sieci, pierwsza miała miejsce w 1972 r., w rok po wybuchu epidemii duru brzusznego w Sierpcu, na ulicy Żwirki i Wigury, w wyniku której zmarły w mieście dwie osoby. Na wybuch epidemii nie miało absolutnie wpływu niewłaściwe funkcjonowanie sieci, spowodowało je natomiast zatrucie źródła wody pitnej, które zostało zanieczyszczone fekaliami. O komforcie w zaopatrzeniu miasta w wodę można mówić od lat 80., co nastąpiło w wyniku poważnej rozbudowy sieci ze środków wojewódzkich, w 1979 r. Obecnie sierpecka sieć wodociągowa jest zmodernizowana, a woda pod każdym względem, czy to bakteriologicznym, czy fizykochemicznym, spełnia wszelkie wymagane normy. Długość sieci wodociągowej w Sierpcu wynosi dziś 68 km, zaś z przyłączami jest to aż 114 km.
Tadeusz Stelmański opowiedział także o tajnikach sierpeckiej kanalizacji. Jako pierwsze w naszym mieście skanalizowane zostało w latach 50. osiedle Grzymały, jednak do lat 70. XX wieku warunki kanalizacyjne w Sierpcu były bardzo trudne. Przełomowy okazał się rok 1972, kiedy to w związku z powstaniem browaru, Wojewódzka Rada Narodowa podjęła decyzję o inwestycji dla miasta i browaru - wybudowaniu ogromnego kolektora przebiegającego przez całe miasto aż do rzeki Sierpienicy, w miejscu, gdzie obecnie znajduje się oczyszczalnia ścieków. Dyrektor Stelmański nawiązał także do dziejów oczyszczalni miejskiej. Początki jej eksploatacji były trudne, borykano się z wieloma awariami, jednak po przejęciu oczyszczali przez spółkę "Empegek" sytuacja zmieniła się i dziś spełnia ona wszelkie normy europejskie. Jedną z ciekawostek dla sierpczan jest fakt, że kolektory kanalizacyjne (rurociągi do zbierania ścieków z sieci kanalizacyjnej) rozmieszczone są na sierpeckich ulicach na dużych głębokościach, i tak np. na ul. Narutowicza jest to aż 9 m, zaś na ul. Piastowskiej 6 m głębokości. Bardzo istotną kwestią, którą wyjaśnił Tadeusz Stelmański, był wpływ rur azbesto-cementowych stosowanych w kanalizacji (w Sierpcu jest to 7 km odcinek) na zdrowie mieszkańców. Dyrektor zapewnił, że rury te są w stu procentach bezpieczne (żadne badania laboratoryjne nie wykazały szkodliwości wody przez nie przepływającej), gdyż azbest dla zdrowia staje się zagrożeniem jedynie wówczas, gdy dojdzie do jego uszkodzenia i uwolnienia do powietrza szkodliwych włókien. Pod ziemią, gdzie następuje laminarny, ciągły przepływ wody jest to niemożliwe, tak więc azbest dobrze zabezpieczony i nieuszkodzony nie stanowi zagrożenia.
Tadeusz Stelmański zakończył swój wykład apelem o chronienie źródeł wody przed skażeniem. Sierpecka woda, nadająca się do picia bezpośrednio z kranu, to wielki majątek i cenny dar natury, który należy chronić i szanować. Niestety dziś największym paradoksem i zagrożeniem dla źródeł wody są najnowsze środki czystości: mydła, proszki do prania, kosmetyki.
W dalszej części spotkania klubowiczów, głos zabrał Władysław Gąsiorowski, który wystąpił z apelem nazwania jednej z miejskich ulic imieniem wybitnego sierpczanina Jakuba Chojnackiego (z podobną inicjatywą występowano już podczas poprzednich spotkań). Do tego apelu ustosunkował się pozytywnie obecny na spotkaniu burmistrz Marek Kośmider, który wstępnie zaproponował, aby była to na przykład ulica prowadząca na Skansen, która w przyszłości stanie się pięknym i oświetlonym traktem spacerowym z bujną roślinnością i ścieżkami rowerowymi.
Podsumowując trzecie spotkanie klubowiczów można zauważyć, że przyjęta przez nich formuła spotkań - opowieści o ważnych dla miasta miejscach, ludziach, dziejach, okraszone ciekawostkami i anegdotami - stała się niezwykle ciekawą formą utrwalania wiedzy o mieście, a jednocześnie motywacją do miłego spędzenia czasu Zasłużonych sierpczan, wśród których dominują emeryci. Tak zajmująca tematyka przyciąga na kolejne spotkania nowe rzesze zainteresowanych osób, co tym bardziej daje powód do ich inicjowania. Następne spotkanie wyznaczono za dwa miesiące, a jego bohaterem będzie prawdopodobnie prezes OSM Zbigniew Charzyński, który przybliży dzieje mleczarni, obchodzącej w tym roku jubileusz 80 lat istnienia.