Sierpecki XVI Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - 13 I 2008r.

Złote pompony - szkoda, że pożyczone...

Po raz kolejny mieszkańcy Sierpca i okolicznych miejscowości udowodnili, że mimo swoich codziennych trosk i własnych problemów, są ludźmi wielkiego serca i potrafią zdobyć się na bezinteresowny gest, ofiarowując choćby symboliczną złotówkę na Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym roku zebrano kwotę 24 024,25 zł. Do tego dochodzi: 3 dolary USA, 6 centów USA, 14,09 euro, złoty krzyżyk i inna drobna waluta (stan z niedzielnych godzin popołudniowych). Porównując z rokiem ubiegłym, kiedy to pozyskano 22 498,76 zł, 20 dolarów oraz otrzymano srebrną obrączkę i złoty łańcuszek - teraz zebrano prawie dwa tysiące zł więcej.

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagrała już po raz szesnasty, tym razem zbierając fundusze dla dzieci ze schorzeniami laryngologicznymi. A dokładniej, celem tegorocznej edycji Orkiestry jest wsparcie zaawansowanej diagnostyki i leczenia wad słuchu u noworodków i małych dzieci, oddziałów zajmujących się ratowaniem życia dzieci z poważnymi schorzeniami laryngologicznymi (tkwiące w układzie oddechowym ciała obce, poważne poparzenia układu oddechowego itp) oraz oddziałów zajmujących się leczeniem dzieci ze schorzeniami onkologicznymi w obrębie głowy i szyi. Ponadto dzięki zebranym środkom kontynuowane będą cztery ogólnopolskie programy medyczne prowadzone przez naszą Fundację WOŚP, a także program edukacyjny Ratujemy i Uczymy Ratować.

Ogółem w Polsce kwestowało 120 tysięcy wolontariuszy - w Sierpcu było ich trzydziestu, jak zwykle rekrutowali się głównie spośród młodzieży szkolnej. Poza tym pieniądze były zbierane przez ochotników również w Bożewie (trójka wolontariuszy), Borkowie (cztery osoby) i Mochowie (trzy).

Choć ogólnopolska akcja zaczynała się o godzinie 9.00, to w Sierpcu kwestujący wyruszyli już o 8.00, prowadząc zbiórkę do 17.00 (co i tak nie jest jakimś ewenementem, gdyż choćby w Warszawie niektórzy kwestujący rozpoczęli zbieranie pieniędzy już od szóstej rano). W międzyczasie ochotnicy mogli odpocząć, napić się czegoś gorącego, czy też zjeść w Domu Kultury, w którym oczywiście po raz kolejny mieścił się sztab całej tegorocznej akcji prowadzonej w Sierpcu.

Z tego co mówili niektórzy kwestujący, ogólnie nastawienie do akcji było pozytywne, choć nie obyło się bez narzekań na "ciężkie czasy" i na to, że "samemu ma się niewiele". Jedna z kobiet z kolei stwierdziła, iż nie da ani grosza, bo "sierpecki szpital i tak nie dostał z tego ani złotówki". Doprawdy budująca postawa... Tym bardziej, że w Polsce nie ma dosłownie ani jednego szpitala, który nie otrzymałby czegokolwiek z Fundacji WOŚP. Pozostawiając jednak patologie na boku, można powiedzieć, że ogół społeczeństwa bardzo chętnie wspomaga szczytny cel akcji, nie bawiąc się w zbędne filozofowanie.

Ponadto w budynku Domu Kultury od rana do godziny 13.00 czynny był Punkt Krwiodawstwa, gdzie chętni mogli oddać krew. Zainte­resowanie niestety nie było duże w tym roku - zgłosiło się jedynie piętnaście osób, pozyskano zaledwie 6,3 litrów krwi. Choć, jak to się mówi, zawsze lepsze to, niż nic.

I jak co roku w sali widowiskowej odbywały się prezentacje artystyczne w wykonaniu przedszkolaków, uczniów sierpeckich szkół, dzieci i młodzieży związanych z Domem Kultury.

Szkołę Podstawową nr 2 reprezentowały zespoły Uśmieszki i Wesołe nutki. Jako przedstawiciel Trójki wystąpił zespół Trójeczki. Gimnazjum Miejskie w Sierpcu wystawiło zespół wokalny i grupę cheerleaderek Impetus, Technikum i Ekonomik - zespoły wokalno-instrume­ntalne. Spośród osób związanych z Domem Kultury zaprezentowali się soliści i grupy tańca nowoczesnego Changes i Little Team.

Swoje osiągnięcia prezentowali także uczniowie ze Szkoły Muzycznej Jamaha, udział wzięły również zespoły wokalne Weseli Seniorzy oraz Sierpczanie. Jako ostatni wystąpił Ludowy Zespół Artystyczny Kasztelanka.

Roztańczone i rozśpiewane widowisko rozpoczęło się o godzinie 13.00, trwało aż do późnego popołudnia. Widownia była wypełniona po brzegi. W każdej chwili każdy mógł wrzucić dowolną ilość pieniędzy do urny stojącej przez cały czas na scenie, także występujący dorzucali nieustannie kolejne datki.

Rzecz jasna nie mogło zabraknąć Orkiestry Dętej OSP pod batutą Michała Głowackiego, której występ można właściwie potraktować jako oddzielny koncert, nie zaliczając go do ogólnej części artystycznej. Jak zwykle repertuar, stanowiący wiązankę popularnych utworów, w ich aranżacji był nagradzany gorącymi brawami. Trwający około godziny występ pozostawił bardzo dobre wrażenie i na długo pozostanie w pamięci publiczności, która zapełniła salę widowiskową Domu Kultury.

Po zakończeniu występów odbyła się aukcja gadżetów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i prac plastycznych. Spora ich część była licytowana po raz kolejny - zwyczaj ten zapoczątkował Burmistrz Marek Kośmider, który przez kilka lat wylicytowany obraz przekazywał ponownie na rzecz Fundacji WOŚP i przyszłoroczną aukcję. W zeszłym roku w jego ślady poszli tez inni licytujący, stąd duża ilość przedmiotów wystawionych na aukcji.

Dla najhojnie­jszego uczestnika licytacji organizatorzy przygotowali drewnianą statuetkę wyrzeźbioną przez Krzysztofa Adamskiego.

Na koniec aukcji w skarbonce doliczono się kwoty 9361,84 zł (oczywiście nie były to jedynie pieniądze z aukcji, tylko całość zebrana od godziny 13.00).

Po zakończeniu aukcji przyszła pora na mocne zakończenie pełnego emocji dnia, czyli koncert zespołów Rospors, Radical Front i Open To The Public.

Jako pierwsi zaprezentowali się zawidzanie z Rospors. Ich styl muzyczny porównywany był przez niektórych słuchaczy do Evanescence, Him, czy chwilami do Korn. Osobiście nie mam zdania co do tych porównań, mogę tylko powiedzieć, że zagrali bardzo sprawnie, utwory naprzemiennie z cięższym riffami i wyciszającymi, melodyjnymi wstawkami - w sumie dobry zespół na początek koncertu. Jak tylko zaczęli grać, pod sceną ostro się zakotłowało, Rospors praktycznie zapoczątkował zabawę pod sceną, która trwała do końca całego koncertu. Rosporsi zagrali naprawdę kawałek dobrej muzyki - chłopaki mają dobry warsztat i całkiem dobrze kombinują w swoich kawałkach. Bardzo dobry występ, który rozgrzał złaknioną zabawy publiczność.

Następnie na scenie zainstalował się sierpecki Radical Front. Wygaszone na scenie światła, z głośników puszczone zostało historyczne przemówienie z roku 1939 o wybuchu wojny z hitlerowskimi Niemcami, zespół zaczął grać - po chwili rozbłysk świateł i początek ostrego grania. Pod sceną po raz kolejny tego wieczora się zakotłowało, pogowanie zaś trwało praktycznie do końca występu Radicali. Nieskomplikowane konstrukcyjnie utwory, muzycznie oscylujące wokół starego HC, Crossover, Oi!, a nawet zahaczające lekko o SKA, w których bardziej postawione jest na przekaz tekstowy. Dodająca klimatu i specyficznej barwy muzyce trąbka, krzykliwy wokal - to właściwie całe podsumowanie Radical Front. Dzika zabawa pod sceną jest zresztą najlepszą recenzją występu zespołu. Żegnani gorącymi brawami, Radicale zeszli ze sceny.

I wreszcie przyszła pora na, można powiedzieć, gwiazdę wieczoru - Open To The Public. Mówiąc kolokwialnie - koncert wywalony w kosmos! Niesamowicie mocna ściana dźwięku, do tego zróżnicowany, raz ostry i drapieżny, po chwili lekko melodyjny wokal Rogera, idealnie dopasowana ostra gitara, bez przesytu partii solowych - to wszystko sprawiało, że kiedy słuchało się ich grania po karku przechodziło mrowienie. Pod sceną publiczność bawiła się niezmordowanie od początku do końca ich występu, co samo w sobie jest potwierdzeniem klasy zespołu i znakomitego odebrania przez publiczność. Roger cały czas podtrzymywał kontakt z ludźmi pod sceną. Muzyczny pokaz w wykonaniu Open To The Public trwał około godziny, choć wydawało się, że trwało to zdecydowanie za krótko.

Należy nadmienić, iż występy i koncert w Domu Kultury to nie jedyne wydarzenia związane z XVI Finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, jakie miały miejsce w Sierpcu. Od godziny 10.00 w hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 2 trwał Turniej Piłki Nożnej Oldbojów, w przerwie którego odbył się mecz drużyn dziecięcych szkól podstawowych. Zorganizowano także aukcję piłki nożnej z autografami piłkarzy.

Inną atrakcją była przeprowadzona przez Drużynę Nr 2 Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego prezentacja sprzętu ratunkowego i nurkowego na basenie. I tutaj również zaplanowano aukcję, tym razem gadżetów pływackich.

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią dyrektor Domu Kultury Ewy Wysockiej, że kto wpłaci największą kwotę na Fundację Jurka Owsiaka ten zdobędzie specjalna statuetkę, tym razem to Wiesław Lorek miał zaszczyt odebrać nagrodę, którą była statuetka w kształcie serca wykonana w drewnie przez sierpeckiego artystę rzeźbiarza Krzysztofa Adamskiego.

Wiesław Lorek wpłacił 2300zł ze zorganizowanego halowego turnieju piłki nożnej oldboyów przy Szkole Podstawowej nr 2, gdzie zlicytowano między innymi piłki z mistrzostw świata z autografami trenera kadry narodowej oraz znanych piłkarzy. W ubiegłym roku symboliczne serce otrzymał Jerzy Stachurski.

dop. - (J.G.)