Wyroki za bestialskie zamordowanie Krzysztofa Olewnika. Czy to koniec sprawy? - 31.03.2008 r. |
2008-04-02 |
Zapadły wyroki dla 11 osób, które brały udział w porwaniu i zamordowaniu syna biznesmena z Drobina, Krzysztofa Olewnika. Sąd Okręgowy w Płocku skazał Sławomira Kościuka i Roberta Pazika, zabójców Krzysztofa na kary dożywotniego więzienia. Wobec pozostałych członków grupy sąd wymierzył kary od roku do 15 lat pozbawienia wolności. Sąd zezwolił na publikowanie nazwisk zabójców. Jeden z porywaczy prawdopodobnie sam wymierzył sobie karę i w ubiegłym roku powiesił się w olsztyńskim areszcie. Chodzi o Wojciecha F. herszta grupy, który byłby teraz jednym z głównych oskarżonych w sprawie porwania i zamordowania. Na ławie oskarżonych zaś, zasiadła jego żona. Mimo iż Krzysztof został porwany w nocy z 26 na 27 października 2001 roku, to odnaleziono go dopiero pięć lat później. Prawdopodobnie to o trzy lata za późno żeby znaleźć go żywego. Krzysztof został zamordowany już w 2003 roku. Jak ustaliła prokuratura olsztyńska, ciało zamordowanego znajdowało się w miejscowości Różan niedaleko Ostrołęki. Krzysztof został uduszony foliowymi workami przez Sławomira Kościuka i Roberta Pazika. Prawdopodobnie pomysł porwania zrodził się w płockim Zakładzie Karnym, gdzie wyroki odsiadywali Ireneusz P. (z Drobina) oraz Wojciech F. i tam wpadli na pomysł porwania jednego z najbogatszych ludzi w kraju. Sprawdzili jaki posiada majątek, a że Ireneusz P. pseudonim Bokser znał rodzinę Olewników, nie było problemu z uzyskaniem informacji na temat biznesmena. Po opuszczeniu zakładu zaczęli obserwować dom Olewnika pod Drobinem. Na moment porwania wybrali noc, kiedy w domu odbywała się impreza, między innymi z udziałem policjantów (...). Kiedy gości już nie było, porywacze obezwładnili Krzysztofa i wywieźli do budynku niedaleko Zakroczymia, następnie do domu w Kałuszynie. Tam odbywał się dramat Krzysztofa, który w piwnicy tego domu spędził niemal dwa lata cały czas obserwowany i pilnowany przez porywaczy. Tymczasem porywacze aby utrzymać ów dom, musieli zdobyć pieniądze, dokonywali w tym celu kradzieży. Porywacze byli wyjątkowo brutalni. Wiadomo, że Krzysztof był pobity, że cierpiał, jak powiedział jeden z porywaczy, faszerowali go środkami psychotropowymi i kazali pisać listy do rodziny. Specjalnie dla celów porwania kupili działkę, na której przetrzymywali porwanego. Wybudowali tam betonową studnię, gdzie trzymali uprowadzonego, uwiązanego łańcuchem. Prawdopodobnie jeszcze przed podjęciem okupu wykopali dwumetrowy dół, w którym później ukryli ciało zamordowanego. Wbrew pozorom szajka była dość przebiegła. Były takie sytuacje, w których można było złapać porywaczy. Kiedyś policja zatrzymała do kontroli samochód, który prowadził jeden z członków grupy. Jeden z porywaczy, Bokser, trafił także za kratki płockiego aresztu za drobne przestępstwo. Czy to był moment aby wyciągnąć od niego informacje? Najwidoczniej nie. Policjanci przesłuchujący wówczas Boksera nawet zapytali go o porwanie Krzysztofa. Pozory jednak zmyliły funkcjonariuszy, którzy patrząc na zwykłego człowieka nie dali chyba wiary, że mógłby być zdolny do porwania. Tym sposobem, przesłuchiwany odbył swoją karę kilkudniową i wyszedł na wolność. Wydaje się, że (niemal) żyjemy w państwie policyjnym, że organy śledcze są przecież dobrze wyszkolone, że każdy obywatel może czuć się bezpieczny. Czy jednak? Policja dosyć długo przyjmowała tezę, że Krzysztof sam się uprowadził, a nawet, że wyjechał za granicę. To opóźniało całą sprawę. W tym czasie rodzina Olewników chwytała się wszystkiego, aby odnaleźć syna. Korzystała z pomocy wszelkich możliwych osób, które mogłyby przyczynić się do wskazania miejsca pobytu Krzysztofa. W czasie rozmów telefonicznych z synem, które wyznaczali porywacze, nie mogli ustalić gdzie się znajduje. Głos Krzysztofa puszczany był z dyktafonu i wskazywał jedynie kolejne miejsca gdzie miał być przekazany okup. Rodzina zapłaciła porywaczom za uwolnienie Krzysztofa kwotę 300 tyś. euro. Dotąd, mimo zakończenia wielkiego procesu (akta liczą 112 tomów, proces toczył się od października 2007 roku) nie ustalono co się stało z pieniędzmi. Prawdopodobnie zabójcom Krzysztofa już się one nie przydadzą. Kontrowersji w sprawie porwania jest mnóstwo. Kradzież policyjnego wozu z aktami sprawy, czy też sam moment przekazania okupu z warszawskiego wiaduktu. Czy akcja była przeprowadzona sprawnie? Komu zależało na tym, żeby sprawy nie wyjaśnić? Co z anonimem, w którym wskazano na jednego z porywaczy oraz miejsce jego pobytu? Przez pięć lat kilka prokuratur w Polsce nie było w stanie nic zrobić, by wyjaśnić sprawę porwania przedsiębiorcy. Sprawy się przeciągały, ginęły akta, podczas gdy rodzina porwanego żyła nadzieją, że Krzysztof wróci do domu. Prawdopodobnie mordercy Krzysztofa byli tylko pionkami i na tym nie kończy się największa i najbardziej kontrowersyjna sprawa o porwanie i brutalny mord w kraju. Wizerunki skazanych
(...)
Komentarze do artykułu: [11]
### Ania ###
2009-09-07 14:56:27 - Bestie!!! biedny Krzyś. jade do Drobina do rodziny. Pojadę do Płocka zapalić mu znicz na grobie. chce zobaczyć jego dom skąd został porwany :(
ciekawe
2009-01-23 14:30:18 - czy chodzac ulicami sierpca mozna wierzyc ze po jakims czasie ktos nie obudzi sie w studni !!!...
smoczek,warszawa
2009-01-23 10:21:03 - zyje pare lat na tym swiecie,i jedno jest pewne:nie ma nawet takiej opcjii, mozliwosci-zeby przynajmniej kilku psow[strozow prawa:)]nie bylo w ta sprawe wmieszanych !!!! nie zdziwilbym sie jakby oni to zaplanowali-a tylko zwerbowali do czarnej roboty kilku notowanych. oni naprawde duzo moga,i zrobic,i ukryc. w naszym kraju-moga wszystko-w imie prawa:) oczywiscie...
EWA
2008-04-10 13:06:46 - TE WYROKI SA SMIESZNE WEDLUG MNIE.WSZYSTKICH POWINNI SKAZAC PRZYNAJMNIEJ NA DOZYWOCIE,A TO I TAK DLA TYCH POTWOROW ZA LAGODNY WYROK.ONI POWINNI BYC MARTRETOWANI PRZEZ DAW LATA TAK JAK ROBILI TO PORWANEMU,ABY PRZECHODZILI TAKI SAM KOSZMAR CO KRZYSZTOF.INNEJ SPRAWIEDLIWEJ KARY W TYM PRZYPADKU NIEWIDZE.TRZYMAM KCIUKI ZE WSZYSTKICH ZAMIESZANYCH W TA TRAGEDIE SPOTKA KARA.BARDZO WSPOLCZUJE RODZINIE PORWANEGO, TRZYMAJCIE SIE KOCHANI ON NAPEWNO TERAZ JEST SZCZESLIWY W NIEBIE
do jajka
2008-04-09 12:13:40 - jak pisało Życie Płocka sprawa pawla k toczy sie i jeszcze nie zapadl wyrok
jajko
2008-04-08 22:39:46 - a co z pawłem k., ktry wziął 30 tysiecy od olewników?
;([*]
2008-04-07 22:41:20 - ee! co do Genka to pomylka wara od niego szczeniakU! a tamtych to na kare smiertelna za Krzyska[*]
Kasia
2008-04-03 21:40:53 - Niech wreszcie wezmą się też za tych pseudo "stróży" porządku, którzy nic nie zrobili,aby pomóc załamanej rodzinie.Za tych, którzy utrudniali dojście do prawdy, wzbogacili się na ludzkiej tragedii i za tych, którzy ich kryli!Bo mordercy byli tylko narzędziami zbrodni, a tak naprawdę inni kierowali tym wstrząsającym czynem .To plama na honorze wymiaru sprawiedliwości w szerokim tego słowa znaczeniu. Głęboko współczuję rodzinie i mam nadzieję, że pozostali zwyrodnialcy w końcu "zapłacą" za tę zbrodnię.
>>>>>>>>>>....
2008-04-03 13:03:01 - Za policję i prokuraturę z tutejszych rejonów się wziąść, bo to szm.a.ci.a.rze j.e.ane tylko pijaków na rowerach potrafią łapać i do niczego więcej się nie nadają
XXXXXXXXX
2008-04-03 13:00:04 - powinni podać dokładnie wszystkich imiona i nazwiska i pokazać ich gęby niech cała Polska zobaczy tych sk..wysyn.w! A gdzie nazwiska sierpeckich bosów Geńków itp.? Oni też zarobili na tym porwaniu!!!! Szuje pi.r.olone na czyimś nieszczęściu się chcą wzbogacić!! Za robotę niech się wezmą , do kamieniłomów gdzieś do innego kraju ich wywieźć!!!
### Maja ###
2008-04-02 21:05:17 - Takie wyroki to i tak zbyt mało, dla zwyrodnialców i potworów kara śmierci na środku Drobina, publicznie, żeby wszyscy widzieli; współczuję bardzo tej rodzinie, trzymałam cały czas kciuki , żeby się udało wygrać sprawę (chociaż w ogóle ich nie znam); czas najwyższy wziąć się za zleceniodawców i tych, którzy utrudnaiali śledztwo, począwszy od Sierpca ...
Administrator serwisu nie odpowiada za treść komentarzy zamieszczonych na tej stronie przez internautów
|