X Wieczór Poezji w Starym Młynie - 6.06.2009 r. |
2009-06-09 |
|
Prezentacje utworów poetyckich w borkowskim młynie. |
|
|
Radical Front |
|
|
Agonia |
|
|
Gospodarz Młyna, redaktor naczelny "Sierpeckich Rozmaitości" - Ryszard Suty. |
|
W malowniczo położonym Młynie w Borkowie już po raz dziesiąty odbył się Wieczór Poezji, na który zaprosił gospodarz obiektu – redaktor naczelny "Sierpeckich Rozmaitości" – Ryszard Suty i Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Sierpeckiej. Tegoroczna impreza nabrała zdecydowanie nowego wyrazu, gdyż jej głównym akcentem była prezentacja twórczości sierpeckich zespołów preferujących mocne brzmienia. Zabytkowy Młyn aż trząsł się w posadach, gdy imprezę rozpoczęli muzycy zespołu Radical Front. Zagrali kilka utworów z własnymi tekstami, ale z racji występu na imprezie poświęconej poezji, zaprezentowali również dwa wiersze Władysława Broniewskiego - "Bagnet na broń" i "Ballady i romanse", opatrzone oczywiście mocnym brzmieniem gitar, perkusji i ciekawie brzmiącej w tym zestawieniu trąbki. Jako druga wystąpiła grupa Agonia. Był to ich debiut przed większą publicznością. Kiepska akustyka Młyna nie pozwoliła usłyszeć słów piosenek, które całym sobą starał się wykrzyczeć wokalista grupy. Doskonale słyszalna była za to muzyka i pod tym względem debiut zespołu uznać można za udany. Właściwa część spotkania rozpoczęła się o zmroku, gdy przy blasku świec i dźwiękach strzelającego w palenisku ognia rozpoczęły się rozmowy o potrzebie tworzenia i prezentacje utworów poetyckich. Niesamowity klimat Młyna, który tworzą liczne trofea myśliwskie i pamiątki rodzinne gospodarza obiektu, sprzyjał ujawnianiu się kolejnych młodych poetów. O potrzebie uzewnętrzniania w tekstach piosenek swoich emocji i poglądu na rzeczywistość opowiedzieli także wokaliści występujących podczas wieczoru zespołów. Gospodarz Młyna zadbał nie tylko o strawę duchową swoich gości. Uczestnicy spotkania nasyceni dźwiękami muzyki i słowami poezji, mogli także skosztować upieczonych nad myśliwskim paleniskiem mięsnych przysmaków. Jubileuszowe, dziesiąte spotkanie z poezją w borkowskim Młynie z pewnością na długo pozostanie w pamięci jego uczestników ;) Tagi: Wieczór Poezji w Starym Młynie | Ryszard Suty
Magdalena Staniszewska
Komentarze do artykułu: [30]
MDS
2009-06-23 16:52:16 - Do Pigmeja: Wojaczek był alkoholikiem, a i Gałczyński nadużywał trunków. Poczytaj trochę biografii. A nawiasem mówiąc, kto tu mówi o poetach? Poetą to można zostać pośmiertnie, mając kilkutomowy dorobek twórczy. Do Bronka: popieram. Następnym razem wynajmiemy pływającą kosiarkę, żeby nas podrzuciła.
Golota
2009-06-16 18:20:21 - Nie ogarniam tych komentarzy...żal, żal, żal....
Byłam tam...
2009-06-16 09:13:26 - Deszcz padał. Młodzież siedząc na podłodze młyna słuchała, albo żywo reagując " wtrącając się w wypowiedzi tego z mikrofonem, śmiejąc się spontanicznie lub klaszcząc, albo popadając w całkowitą pełną ciekawości ciszę, a czasem i zadumę. To piękne, że ci krnąbrni i pyskaci młodzieńcy z bujnymi fryzurami oraz w szpanerskich ciuchach, że te wysztyftowane dziewczyny " ostry makijaż, wyeksponowane biusty i gołe pępki, ekstrawaganckie ubiory, że cała ta młodzież zafascynowana szaloną muzyką, że ci młodzi ludzie teraz słuchali w napięciu wierszy, a potem kartki z tekstami zabrane od autora czytali przy marnym świetle i przekazywali sobie, i dalej następnym koleżankom, kolegom. Często tak jest, iż autor nie jest dobrym recytatorem, nie potrafi "się sprzedać". Przydałby się ktoś z lepszymi umiejętnościami aktorskimi. Tutaj właśnie tak było, ani jeden ani drugi nie umieli zaprezentować własnych tekstów. Pierwszy był tego świadom i głośno zapowiedział swój brak umiejętności, lecz przedstawił swoje teksty z dużą pewnością siebie. Drugi, aczkolwiek starszy pewnie nie miał świadomości braku swoich umiejętności, nawet nie recytacji, tylko głośnego czytania. A może trema go zjadła. Słuchaczom to nie przeszkadzało Jednocześnie po jakimś czasie dawało się zauważyć, że pierwsze wrażenie zbudowane na ich hałaśliwym zachowaniu, slangowych odzywkach i gestach jest pozorem. Ci młodzi ludzie są kulturalni, grzeczni, dobrze wychowani inteligentni oraz wrażliwi i mądrzy. Zainteresowanie muzyką i poezją to jeden z przejawów takich właśnie cech. A deszcz... niech sobie pada.
do "Ja"
2009-06-15 10:33:56 - Bardzo niekulturalnie tak się wyrażać o kobiecie. Zwrot "proszę "ją"posadzić" świadczy tylko o Tobie i Twoim wychowaniu. A na spotkaniu na pewno nie byłeś, bo twierdzenie, ze w młynie akustyka dla muzyki jest w porządku mija się całkowicie z prawdą. Owszem, do recytacji wierszy, jest w porządku, ale nie do muzyki! Nastepnym razem przemyśl co piszesz, a osobiste urazy do pewnych osób schowaj w kieszeń!!!
Asia
2009-06-14 21:27:12 - A ja byłam i mi się podobało. Aczkolwiek... jak to w tym mieście- najlepiej siedzieć w domu przed komputerem i krytykować wszystko wokół :P Taka mentalność.
heh
2009-06-14 03:22:57 - jakoś trudno mi wyobrazić sobie poezję w rytmie dennego techo,dance czy jeszcze bardziej prymitywnego hip hopu(zwłaszcza polskiego).
### Ja ###
2009-06-13 23:43:36 - Młyn w Borkowie z racji swej przepięknej lokalizacji już nakłania do spokoju i poezji.Przemiły gospodarz ciężką pracą przygotował wnętza w swoim niepowtarzalnym stylu i klimacie.Kochani tam poezja mieszka w każdej dziurce i słucha szumu przepływającej Sierpienicy.To nic złego ,że muzyka rockowa zawitała właśnie tam.Młodzi ludzie na profesjonalnym sprzęcie zaprezętowali swoją twórczość i są napewno dumni z tego.I jest dobrze...tylko jak Pan zaprosi media to proszę "ją"posadzić jak najdalej zespołu, żeby nie miała głowy w głośniku gdzie gra gitara bo znowu napisze,że było dobrze a wyszło źle bo aukustyka nie ta.Miła pani takiego zespołu słucha się jak najdalej żeby muza się nasyciła brzmieniem, a wszystko pani zrozumie.To już X spotkanie, więc aukustyka tam jest skoro twórcy chętnie tam prezentują swe dzieła.Osobiście wolę jak pani z mediów opisuje obrazy, a nie muzę.Klimat Borkowskiego Młyna i małe tam spotkania mogą śmiało konkurować z np.Spotkaniami Olsztyńskimi, gdzie nie ma się jak wcisnąć.Jest dobrze...
do Janka Muzykanta
2009-06-13 17:45:51 - pierwsze zdjęcie jest już po występach obu zespołów tak w gwoli ścisłości.
Janko Muzykant
2009-06-13 15:59:39 - Ja tam nie byłem w tym młynie, ale zgadzam się z redaktorką, że nie słyszała wykrzykiwanych słów poezji, bo wystarczy popatrzeć na pierwsze zdjęcie.Butelki po piwku, nawet jeden chowa za dziewczynę i co on ma mieć zdrowe gardło od zimnego, a jak ma zapamiętać tekst po alkoholu i w dodatku przy debiucie?Trema i okoliczności go zniszczyły i dlatego śpiewa w Agonii.Panowie muzycy pije się po koncercie, bo redaktorzy są nie ubłagalni i pokazują nagą prawdę.To wszystko idzie w eter i taki wygłup w młynie może zaważyć na waszej karierze.
do "oja"
2009-06-13 14:46:26 - Harcerzy to tam było tylko 3... EMO dzieci i NEO dziecie praktycznie w ogóle... Czemu ludzie się wypowiadają na temat jeżeli ich tam nie było? Wyczuwam zazdrość w Twoich słowach... Wyjdź i nie wracaj...
asdasd
2009-06-13 10:16:54 - uwaga! zazdrośni debile
oja
2009-06-13 02:07:25 - kto tam byl: dzieci neostrady, harcerze, emo i mysta Krukowski ze swa banda, pan Suty [redaktorzyna]. Towarzystwo wzajemnej adoracji. Gratuluje:)
Bronek do poety
2009-06-12 21:05:35 - Brawo dla Ciebie, to było zamierzone.Szkoda, że to Ty wyłapałeś a nie inni.Trochę to mają rację z tym zagłuszaniem wokalisty, no bo jak byś Ty prezentował swoje utwory przy słyszalności równej zero?Nie jestem poetą, ale zachwycam się twórczością tzw.cichych jeszcze twórców i mam dla nich wielki szacunek.
prawdziwy poeta
2009-06-12 10:17:48 - Bronek, mam nadzieję, że ty poetą nie jesteś. Jeśli jednak nim zostałeś to weź się za ortografię.
metal
2009-06-12 08:32:19 - LAO CHE weselny zespół, muzyka z remizy.
Bronek
2009-06-11 23:04:52 - Takie spotkania powinny się odbywać na wyspie Jeziórek to wymażone miejsce dla poetów.
### kisiel ###
2009-06-11 22:22:10 - Widzę, że gitarzysta AGONII ma koszulkę LAO CHE. Jeśli to ich wzorzec to daleko zajdą. Tak trzymać chłopaki
do red.
2009-06-11 13:51:03 - Pisze pani o zespole śpiewającym-krzyczącym poezje tylko nie słychać było słów, to co tam było rykowisko?To tak jak by pani poszła do filharmonii i zatkała sobie uszy watą.
tułacz
2009-06-11 12:06:12 - Kiedyś niedaleko młyna łowiłem ładne wzdręgi. Ciekawe czy są jeszcze w tej rzece ryby. Mam nadzieję, że młyn jej nie zatruwa.
do Pigmej
2009-06-10 23:58:50 - 1. "wielcy poeci" pili absynt,brali barbituany i inne dziwne środki. piwo przy tym to nic. 2. morda to na twoją starą wołali pod koszarami,bo tym najlepiej służyła. 3. czarownica to jak ją chwalili. 4. jarasz się dodą? no to wszystko w temacie.
do przemądrzałego poniżej
2009-06-10 20:13:41 - Panie,co pan możesz wiedzieć o tzw."szarpidrutach"-ludziach wrażliwych, otwartych, ludziach dla których w większości poezja jest czymś ważnym, ludziach inteligentnych i rozumiejących sztukę??Nie masz pan pojęcia bo żyjesz pan w swoim obłudnym świecie,pełnym stereotypów nie mających odniesienia w rzeczywistości.Następną taką imprezę robimy u pana panie przemądrzały...
do red .Magdaleny
2009-06-10 18:25:13 - Jak zapraszacie szarpidrutów na imprezę poetycką to powinni grać tzw."bez prądu". a nie pani pisze ,że nie słychać słów, a występ był udany, w poezji tylko chodzi o słowa.Polecam fagot, fortepian, gitarę skrzypce.Na pani fotografiach po samym wokaliście widać jaka to poezja.
hmmm....
2009-06-10 16:07:05 - te,tabisz powiedz mi jedno...czemu ty taki pozer jesteś???
Pigmej
2009-06-10 15:06:01 - Zd nr 1 od kiedy wielcy poeci spotykająsie z poezją przy piwie??!! ZD 2 Łysy jak morde rozdzialbił :pppp ZD 3 na perkusji to chyba gra czarownica hahhahhha ale za to ostatnie zdjecie ladne. Ogolnie to ciesze sie ze nie uczestnicze w takich spedach bo tragedia wolę Dode na Witosa :D!!!!
markus aka marek
2009-06-10 09:50:35 - Mi się podobało, było bardzo pozytywnie, a odnosnie krytyki to why tak teoretycznie anonimowo? podpisz się człowieku, masz odwagę krytykować cokolwiek robionego dla tzw "mniejszości" w tym wypadku młodych artystów, i ich fanów, miej odwagę się podpisać
Międzytorze 77
2009-06-10 01:09:15 - więcej ..... na perce
he
2009-06-09 22:50:07 - Przykro na to patrzeć a jeszcze słuchać? Współczuję.
MichuSy
2009-06-09 21:26:12 - byłem tam kilka razy i potwierdzam, że milutko siąść przy kominku i z uwagą wsłuchać się w przepiękne wiersze, przekąsić kiełbasę oraz pomachać włosami przy decybelach
ciekawski
2009-06-09 19:37:15 - Administrator nie odpowiada za treść komentarzy :) niewygodne dla niego usuwa
do Pani Magdaleny
2009-06-09 15:42:17 - Czytam kolejny Pani tekst i stwierdzam, że bardzo miło się to czyta. Gratuluje talentu, ale czy kiedykolwiek doczekam się słów krytyki? Może to brak odwagi? Może lepiej się nie narażać? Jak by, co odsyłam do zasad rzetelnego dziennikarstwa?: -)Pozdrawiam
Administrator serwisu nie odpowiada za treść komentarzy zamieszczonych na tej stronie przez internautów
|