Przegląd prasy - 3. tydzień września - amur, płotka - dwa bratanki

Rozpoczynamy nowy tydzień sierpeckich doniesień prasowych! Na pierwszy ogień bierzemy Express Płocki, w którym bardzo ciekawe zestawienie zarobków najważnie­jszych osób w samorządach gminnych i miejskich powiatów płockiego, sierpeckiego i gostynińskie­go. Autorzy tabeli pokusili się o bardziej obrazowe ukazanie zarobków samorządowców, poprzez podanie liczby mieszkańców w danej gminie czy mieście. Policzyli też współczynnik ile każdego mieszkańca kosztuje pensja wójta, burmistrza czy prezydenta. Wyniki zestawienia są co najmniej zaskakujące. Okazuje się, że burmistrz Sierpca ma pensję o 1775 zł wyższą niż na przykład prezydent Płocka! Na wynagrodzenie prezydenta każdy płocczanin wpłaca 8 groszy, natomiast na burmistrza sierpczanie składają się po 62 grosze. Wyższe od prezydenta uposażenie ma też wójt gminy Sierpc, co daje 1,53 zł na mieszkańca. Nasi włodarze nie są jednak krezusami zestawienia. Liderem wśród burmistrzów jest burmistrz Gostynina, natomiast wśród wójtów - włodarz gminy Stara Biała. Pomysł opracowania tabeli i dodanie przelicznika na jednego mieszkańca doskonały! No i daje oczywiście do myślenia.

Z innych sierpeckich wieści na uwagę zasługuje ciekawy tekst, z którego wynika, że puszkowe piwo Kasztelan, nasza sierpecka chluba, wcale nie jest w naszym mieście warzone! Owo piwo produkowane jest w browarze w Brzesku, co tłumaczone jest tym, że u nas nie ma kosztownej linii do puszkowania. Dla zawiedzionych coś na pocieszenie - z Sierpcem owo piwo oprócz nazwy łączy to, że podobno produkowane jest z naszych lokalnych surowców i warzone według receptury wypracowanej w sierpeckim browarze. Nie wiem czy po tej zaskakującej informacji smakosze piwa nie poczują się... nabici w butelkę. Rozbawiło mnie podsumowanie artykułu - wypowiedz właściciela sklepu z Mochowa, który szczerze wyznaje, że owszem puszkowy Kasztelan jest dość popularny, ale i tak "zdecydowanie lepiej schodzi mu Harnaś".

Tak jak przewidziałem w ubiegłym tygodniu, w Expressie ciąg dalszy perypetii bezrobotnej pani inżynier procesującej się z byłym starostą o zapłatę za projekt domu dziecka. Tym razem mamy wyrok sądu w tej sprawie. I jest jeszcze notka o pewnym wędkarzu, który z sierpeckich Jeziórek wyłowił trzykilogramowego amura. Aby rozpalić wyobraźnię czytelnika, a przy okazji sprawić, by rozbolał go ze śmiechu brzuch, tekst ilustruje fotka podpisana: "Na zdjęciu sierpecki wędkarz ze złowioną płotką".

W Tygodniku Płockim niewiele odkrywczych tekstów. Na uwagę zasługuje artykuł o młodym i rokującym na przyszłość zawodniku Klubu Sportowego Taekyon. Przy okazji mamy informacje o klubie, gdzie trenuje sportowiec. Myślę, że może to być motywacja i zachęta dla młodych ludzi, którzy nie wiedzą co zrobić z czasem wolnym.

Chciałbym, naprawdę bardzo chciałbym kiedyś pochwalić Kurier Sierpecki. Każdego tygodnia mam nadzieję, że tak się stanie. Ale czy ktoś mądry nie powiedział kiedyś, że nadzieja matką głupich? W tym numerze gazety mamy obszerny tekst o mężczyźnie, który twierdzi, że został oszukany w markecie Biedronka. Uważa, że kasjerka wydała mu za małą kwotę pieniędzy. W imieniu kasjerki wypowiada się kierowniczka sklepu, która omawia wszelkie procedury obowiązujące w sklepie, gdy nie zgadzają się pieniądze. Było więc trzykrotne liczenie utargu w obecności rzekomo oszukanego, było też przeszukanie kieszeni kasjerki. Pracownicy sklepu nie udowodniono kradzieży, co oburzyło robiącego zakupy mężczyznę. Klient Biedronki zwierzył się dziennikarzom Kuriera ze swej przygody. W swej szczerości posunął się nawet do, jak dla mnie, absurdalnego wyznania, że klientka przed nim plotkowała z kasjerką przez 10 minut i nie zapłaciła za zakupy, po czym spryciula w kasie postanowiła sobie to odbić na biednym renciście. Teoria spiskowa niczym z filmów Barei. No ale z tekstu wynika oczywisty wniosek dla nas wszystkich - pilnujmy pieniędzy i pamiętajmy jaki banknot dajemy kasjerom.

W tym tygodniu usatysfakcjonowani będą czytelnicy ze Szczutowa. O ich miejscowości są aż trzy teksty. Najbardziej zainteresowała mnie informacja o tym, że gmina Szczutowo korzysta z pokaźnych funduszy Banku Światowego. Przeznaczone są by wspierać różne formy aktywności dzieci, młodzieży, rodzin i osób starszych. Inicjatywa przednia. Opisujący wszystko dziennikarz informuje, że Szczutowo odwiedzą przedstawiciele Banku Światowego, by sprawdzić jak spożytkowane są fundusze. Szkoda tylko, że według tej relacji, wizyta odbędzie się "NA hali szczutowskiego gimnazjum". Zdecydowanie przyjemniej byłoby ugościć przyjezdnych W hali. Dachy, nawet te płaskie, jesienią są śliskie i pełne zgniłych liści.

Od tego numeru Kuriera prezentowane są sylwetki najzdolnie­jszych uczniów naszego powiatu. Fajnie. Od kolejnych numerów pod ostrzałem pytań od mieszkańców stanie sam burmistrz. Jeszcze fajniej.

Ach, no i artykuł o nauczycielach, którzy zdali egzamin na stopień nauczyciela mianowanego. Tekst podpisał niejaki IP - osobnik ten, jak dało się zauważyć jest "autorem" kopiowanych z Internetu tekstów, a czasem osobą, która nie chce ujawniać swojego nazwiska, bo opisuje własną imprezę. Zapomniał pod tekstem o nauczycielach dodać niezwykle istotną informację, że skopiował go ze strony Urzędu Miejskiego. A jak wiadomo, świetnie znającym prawo prasowe dziennikarzom nie wypada podpisywać się pod tekstem, którego nie jest się autorem.