Przegląd prasy - 3. tydzień listopada - Inni i tak mają gorzej...

W Expressie Płockim warto zapoznać się z tekstem o społecznych konsultacjach w sprawie Jeziórek. Widać szpetota zbiornika zaczęła doskwierać także naszym włodarzom, stąd zaangażowanie zespołów specjalistów z SGGW, żeby jeszcze nadać temu jakiś kształt. Z drugiej strony można też pomyśleć, że to niezły sposób podzielenia się odpowie­dzialnością, w razie jak znowu coś nie "pójdzie". Sprawa jest naprawdę "poważna", bo jako pierwsi zdanie w sprawie Jeziórek wyrazili uczniowie podstawówek, szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych! Ich futurystyczne wizje traktować można jednak w kategorii żartu. Jeśli chodzi o dorosłych, to ci z kolei najbardziej chcą powrotu na Jeziórka domku dla ptaków, który przypomina im uroki młodości i "smak" pierwszych randek. Tak czy siak trochę będzie nas to jeszcze kosztowało.

W numerze także tekst, w którym autor narzeka na niską frekwencję podczas I Biegu Niepodle­głości. Czytamy, że byli organizatorzy, sponsorzy, kibice, wspaniałe nagrody, ale zabrakło biegaczy (stawiło się 15 osób). Nietrudno z tego wysnuć wniosek - jaki jest sens organizowania z każdej okazji biegów? To już, jak widać jest nudne nawet dla samych zawodników.

W Expressie i Tygodniku Płockim teksty o 15. rocznicy nadania sierpeckiej szkole muzycznej imienia twórcy ognisk muzycznych Marcina Kamińskiego. Przy okazji przypomnienie dorobku twórczego i inicjatyw, które pozostawił po sobie patron sierpeckiej szkoły. W Tygodniku także informacja o najzdolnie­jszych uczniach sierpeckich szkół średnich, którzy zostali stypendystami premiera RP.

I wreszcie Kurier Sierpecki. Czyżby ubiegłotygodniowa krucjata tytułu powoli zaczęła przynosić skutki? Ten numer wręcz zaszokował mnie ciekawymi informacjami! Nareszcie doczekałem się zapowiadanego tekstu o kryzysie (chyba w tej chwili można to tak nazwać) w sprawie remontu Domu Kultury. Jak już wiadomo z wcześniejszych doniesień prasowych Urząd Marszałkowski zmniejszył dofinansowanie na remont, w związku z czym miasto ma dołożyć ok. 1,5 mln zł, ale wcześniej złożyć kolejny, poprawiony wniosek. Nasi włodarze uspokajają, miasto ponoć stać na wydatek tego rzędu. Ich zdaniem i tak nie jesteśmy w złej sytuacji, bo inni mają gorzej. Tylko co to za wytłumaczenie?

Z dużym zainte­resowaniem przeczytałem optymistyczny tekst, o chłopaku, który niedawno w jednym z sierpeckich zakładów pracy stracił rękę, a dziś prezentuje swoje prace plastyczne w Warszawie. Wraz z dwoma podobnie poszkodowanymi kolegami reprezentuje pokolenie 20-latków, dla których nie ma barier w realizowaniu pasji.

I jeszcze jedna ciekawostka Kuriera - wywiad z pochodzącym z Sierpca młodym wizażystą, który na co dzień upiększa gwiazdy estrady.

W Kurierze też krótka relacja z wtorkowego (!) otwarcia wystawy w ratuszu! No naprawdę jestem w szoku. Czyli jednak można wydać porządny, bez większych błędów numer. Dodatek budowlany i temat z okładki osnuję milczeniem.