Eugen Kleister - Niemiec urodzony w Sierpcu - powrót do miejsc lat dzieciństwa - 28.07.2010 r. |
2010-07-29 |
|
Uczestnicy spotkania w Bibliotece Miejskiej, od lewej: Ryszard Suty, Grażyna Danik (tłumacz j. niemieckiego), Grażyna Kłos, Eugeniusz Kleister, Zdzisław Dumowski, Maria Wiśniewska, Tomasz Kowalski, Marek Lamka (tłumacz j. niemieckiego). |
|
W Bibliotece Miejskiej w dniu 28 lipca o godz. 15 miało miejsce niecodzienne spotkanie z autorem powstającej dopiero książki o przedwojennym i z czasów drugiej wojny światowej Sierpcu. Eugeniusz Kleister urodzony w 1932 roku wspomina swoje dzieciństwo spędzone z polskimi rówieśnikami, biedę przez którą rodzice oddali go do babci na wieś na wychowanie i cały okres okupacji, łącznie z dobrze zorganizowaną przez niemieckie władze ewakuacją w głąb Rzeszy, wobec zbliżającego się frontu i Armii Czerwonej. Ojciec Eugena był młynarzem, pracował w młynie Jana Kłobukowskiego przy ul. Żwirki i Wigury. Autor koniecznie chciał odszukać ten młyn wodny na Sierpienicy. W czasie któregoś pobytu w Sierpcu trafił do mnie i pomogłem mu zidentyfikować miejsce pracy jego ojca. W 1939 roku Eugeniusz Kleister rozpoczął naukę w polskiej szkole na wsi. Edukacja szybko się skończyła, bo przyszli Niemcy i zakazali funkcjonowania polskich szkół. Rodzice wkrótce z lichej chatki stojącej do dziś przy drodze nr 10 pomiędzy starym i nowym cmentarzem, przeprowadzili się do porządnego domu przy ulicy Stodólnej (dziś Narutowicza), skąd wysiedlono polską rodzinę. Ojciec pana Eugena z młynarza stał się urzędnikiem w ratuszu, a Eugen mieszkał już z rodzicami i uczęszczał do niemieckiej szkoły stojącej obok kościoła ewangelickiego, która dziś mieści gimnazjum miejskie im. M. Kopernika (niegdyś gimnazjum im A. Mickiewicza). Eugeniusz Kleister wspomina też przyjazd Adolfa Hitlera do Sierpca. To był rok 1944, a wizyta miała na celu mobilizację Volksszturmu, czyli starcy i dzieci byli ubierani w mundury i dostawali karabiny do ręki. Pobyt Hitlera był krótki. Spotkanie odbyło się na terenie dzisiejszego stadionu, który zresztą Niemcy wybudowali, bo przed wojną znajdowało się tam tzw. targowisko "końskie". Autor opowiada, jak to 18 stycznia 1945 roku mieszkająca w Polsce od 1812 roku rodzina Kleisterów zapakowała się z podręcznym bagażem do pociągu i po trzech dniach podróży dotarła do krewnych w Turyngii. Po drodze szczęśliwie przeżyli radzieckie i amerykańskie ostrzeliwania i bombardowania. Mówi o swojej drodze zawodowej i ciągłej, nieustającej nostalgii za miastem z czasów dzieciństwa. Więcej na ten temat w najbliższym numerze "Sierpeckich Rozmaitości". Wakacyjny okres sprzyja wszelkiego rodzaju wyjazdom, także tym sentymentalnym. Tego typu charakter z pewnością ma wizyta Eugeniusza Kleistera, który już po raz kolejny zawitał do Sierpca z Niemiec. Powroty do Sierpca to nie tylko odwiedziny dawnych miejsc bytności, ale też rozmowy z osobami, które pamiętają miasto sprzed wojny lub takimi, które są w posiadaniu dokumentów historycznych na temat tego okresu. Eugeniusz Kleister odwiedził Sierpc m. in. w 2006 roku. Wtedy skorzystał m. in. z zasobów Miejskiej Biblioteki Publicznej, która w swoich zbiorach regionaliów posiada szereg książek, artykułów i wszelkich innych opracowań o charakterze historycznym, które były nieocenione w poszukiwaniach czynionych przez gościa. Obszerna relacja z kolejnej wizyty w Sierpcu, w lipcu 2008 roku, opublikowana została na łamach Sierpc Online: www.sierpc.com.pl/pokaz_news.php [dopisek - Magdalena Staniszewska]. Tagi: Miejska Biblioteka Publiczna w Sierpcu | Eugen Kleister
Ryszard Suty
Komentarze do artykułu: [35]
do pana Jerzego
2011-06-03 21:40:30 - Świetnie , że się pan ujawnił bo może to będzie kubeł zimnej wody dla redaktorów z przypadku chcących na siłę pisać nową historię Sierpca.Panie Jerzy jak ten facet może napisać książkę o Sierpcu tamtych lat jak on przyjechał tu do Sierpca po materiały bo nic nie pamięta.Pańska babcia lub mama na pewno by pamiętała takiego pracownika co pracował na workach i nagle Niemcy przenieśli go do ratusza i dali mieszkanie w zacnej dzielnicy miasta.Jak pan sam widzi do Sierpca każdy może przyjechać i opowiadać co chce tylko starym Sierpczakom się nie wierzy.Lech Wałęsa powiedział"Piszcie sami historię bo wam napiszą" i tak się dzieje.Na koniec, czy panu wiadomo coś o pobycie Hitlera w Sierpcu bo ten gość go widział.Pozdrawiam.
Emma
2011-06-03 15:13:00 - A pan Suty cichutki.....
Jarosław
2010-08-04 14:35:01 - Nie chciałbym nikogo urazić, ale marzeniem moim jest obejrzeć Sierpc na zdjęciach zrobionych przez obywateli Niemieckich.Niemcy mieli w czasach wojny dobry sprzęt i każde wydarzenie duże, małe, przykre i inne fotografowano.Jeśli autor posiada lub wyszuka w Niemczech takich fotografii, to jestem pierwszym klientem i fanem tego wydawnictwa.
panie Jarku
2010-08-04 12:38:23 - Nie na podstawie zbiorów Biblioteki tylko własnych wspomnień! Przecież cały czas jest o tym mowa w artykule. Ksiązkami pan Kleister może się jedynie posiłkowac przy jakichś opisach lub dla wypełnienia luk w pamięci. Jesli facet ma teraz z 80 lat (opuscił Sierpca jako kilkulatek) i nigdy juz potem tu nie wracał, to nic dziwnego, ze chce sobie popatrzec na to, co przez ten czas zostało o naszym miescie opublikowane.
Jarosław
2010-08-04 11:34:41 - Osobiście nie mam nic do tego , aby powstała książka autorstwa p.Eugena, ale rzeczywiście jak ma być to napisane na podstawie zbiorów Sierpeckiej Biblioteki to już nic nowego nie powstanie.
do poniżej
2010-08-02 11:12:09 - żydzi może Niemców nie męczyli,ale Polaków jak najbardziej i robią to do dziś.
w odp . do Z i W
2010-08-02 00:27:42 - Oj bardzo nostalgicznie pan napisał, ale idąc pana myślą to bohater pana Sutego jeszcze zawcześnie powrócił.Jeszcze rachunki historii żyją i chcą zadać pytania.Ja z własnej historyka ciekawości czekam jak kolega p.Sutego opisze bojówki u Templina,w Szczechowie itp.Panie "Z i W" czy pan nie zauważył jak popadamy ze skrajności w skrajność?Teraz okaże się ,że to żydzi męczyli niemców, a Polacy są nic niewarci.
Z i W
2010-08-02 00:02:39 - Podczas pierwszej wizyty p.Kleistra w Sierpcu zapytalem, co to za delegacja i kto ich zaprosil ze sa witani przez burmistrza. Zostalem skrzyczany na tym forum i po dwoch latach czytam ponownie ze p.Eugen jest ponownie witany z honorami. OK nie moja sprawa kto, dlaczego i z jakiej okazji. Moze to kumpel Rycha Sutego lub znajomy jego rodziny? Nie wnikam ale bronie potrzebe pojednania miedzy narodami tak doswiadczonymi przez historie. Kleister zrobil pierwszy krok i mowi o swoich tragicznych z jego punktu widzenia przezyciach. Czy mu to wyjdzie na dobre? Nie wiem co to bedzie za ksiazka, autobiografia czy zbior wspomnien przesiedlenca o losach rodziny i jego tesknocie do lichej chatki za cmentarzem?.. Nacjonalizm byl przyczyna wojny w ktorej zginely miliony. Ludzie tacy jak Kleister byli czescia skladowa i wykonawcami politycznego szalenstwa jaka panowala w swiecie miedzywojennym. Nie Niemcy wymyslili faszyzm i rasizm lecz byla to moda polityczna jak obecnie zwalczanie wszystkiego co ma zwiazek z komunizmem. Kleister w ratuszu na pewno wykonywal swoja prace ale czy pisal liste? Zwyciezcy sie nigdy nie sadzi mowi regula prawa wojennego, Niemcy przegrali i zaluja tego co uczynili. Wizyta p. Kleistra powinna sluzyc rowniez wyjasnieniu roli sierpczan w likwidowaniu pozostalosci po Niemcach a takich przykladow nadgorliwosci jest wiele. Wiec mysle ze nieraz lepiej jest nie draznic ran juz zabliznionych i dac mozliwosc dzialania czasowi.Juz nie dlugo w sposob naturalny odejdzie w zapomnienie nienawisc zakorzeniona w glowach Polakow roznej przynaleznosci polit. Odejda resztki wypedzonych, odejda ostatni tzw.pseudo lokalni partyzanci z AK, odejda kapusie i czlonkowie MO, odejda falszerze historii.Nowe pokolenia napisza nowa historie, historie tesknoty za krajem polskich emigrantow zarobkowych z Irlandii, Anglii, Niemiec, do miejsca swego urodzenia... Oni tez beda tesknic jak Kleister
w odp. do Z i W
2010-08-01 23:14:50 - Zgadzam się z pana myślą i prpozycją, ale jak pan przeczyta takst radaktora Sutego to dowiadujemy się, że ten pan chce napisać książkę o dawnym Sierpcu tylko ,że nic nie pamięta i szuka gotowych materiałów i zlepi kolejny bubel wydawniczy.Panie "Z i W" po pana wpisach wnioskuję,że jest pan już doświadczonym życiowo człowiekiem i pozwolę sobie na taką myśl.Czy temu człowiekowi to wyjdzie na dobre?W Sierpcu i w całej Polsce strona Polska pomagała Żydom męczonych przez niemców w bestialski sposób.Zadaje pytanie co robił pan urzędnik w ratuszu?Może przygotowywał następną listę?Takie i inne pytania mogą go spotkać i chyba słusznie ludzie zwracają uwagę redaktorowi bo to była wizyta prywatna ,a zrobił igrzyska.Jestem teraz daleko od ukochanego Sierpca, ale sprawdziłem,że za cmentarzem mieszkał niemiec b.biedny nazywali go Klejne.Jeśli będzie publiczne świętowanie wydania tego dzieła padną trudne pytania.Pozdrawiam.
EmeryT
2010-08-01 15:38:18 - Panie Ja dziś jest rocznica Powstania Warszawskiego i uważam ,że pan redaktor z tematem ,oczywiście przemyślanym trafił w dziesiątkę.
po prostu JA
2010-07-31 23:02:28 - Ależ jesteście wszyscy żałośni!!! wstyd!!! Wielcy lokalni patrioci którzy tylko opluwać innych potrafią. Wspaniałe świadectwo "sierpczaków" Szkoda tylko że że każdy krzyczy pod jakimś idiotycznym pseudonimem, a nie odważnie przedstawia się; żenada!!!
w odp.do Z i W
2010-07-31 21:41:46 - Wszyscy krytykują pana redaktora za tekst, a ja uważam, że zwrócił nareszcie uwagę czytelników na to co jest bardzo istotne w rozważaniu o stosunkach sąsiedzkich w przedwojennym Sierpcu.Przed wojną Polacy, Niemcy, Żydzi i inni żyli w bardzo dobrych stosunkach sąsiedzkich, układało się b.dobrze.Byli bogaci i byli i biedni po wszystkich stronach, ale się szanowano, nawet zwierano małżeństwa mieszane bardzo szczęśliwe.Spotykano się na cmentarzach i kościołach oddawano należną cześć i nikomu to nie przeszkadzało.W tamtym okresie osadnicy niemieccy {było ich nie zawiele}nie przybyli tu z nami wojować tylko ułożyć sobie spokojnie nowe życie.Pan red.donosi ,że jego bohater przeżywał biedę w lichej chatce, tatuś pracował jako pomoc u Polaka, naprawdę ciężko im było.Przychodzi Rzesza i z robotnika robi się urzędnik w ratuszu, wysiedlają polską rodzinę i zamieszkuja na ul.Stodólnej, nagły dobrobyt.Chcę przypomnieć Panu ,że na ulicy Stodólnej mieszkały zacne polskie rodziny lekarze, nauczyciele, urzędnicy itp.O czym to świadczy?A to ,że na taki szybki skok nie zasługiwali wszyscy niemcy.Większość odmawiała takich dorodziejstw.Czyli pan redaktor ukazał nam w kilku zdaniach kto nas odwiedził po latach.Bohater tego artykułu nie musiłby uciekać do Turyngii jakby nie służył Rzeszy.Miał jak opisuje kolegów polaków rówieśników , ale z czasów zlichej chatki, ale o nich zapomniał, a mogli go ukryć i uratować przed ZSRR.Uważam, że bardzo dobry przykład pan Suty przytoczył, naprawdę wart głębszego przemyślenia.Zawsze pisano o nieszczęściach żydów, a teraz kulisy drugiej strony.Drogi panie "Z i W" nie wiem czy to jest jego mała ojczyzna tak jak pan pisze.Pozdrawiam.
mig
2010-07-31 20:41:26 - Ale te komentarze żałosne... jak macie opluwać - to nie piszcie wcale...
wiocha zawsze pozostanie wiochą
2010-07-31 13:16:02 - amen
Emeryt 1939
2010-07-31 12:43:03 - Szanowny panie "Z i W" bardzo lubię czytać pańskie komentarze, ale proszę zrozumieć i moje racje.Jeśli wicher historii rzuciłby pana np. do Włoch szukać swoich korzeni rodzinnych to burmistrz Rzymu robiłby dla pana fetę?Jak by pan opowiadał ,że Bierut był w Watykanie u spowiedzi to co wierzyli by panu?Napewno nie!!!Dlaczego my Sierpczanie nie znamy swojej historii tylko wierzyć mamy w różne opowieści nie trzmające się kupy.To jest ponirzające.A z tego pana Eugena nie róbmy bohatera wszechczasów.Pozdrawim pana.
do byrd
2010-07-31 12:06:38 - Jeśli Hitler w Sierpcu nawet był kilka minut to była panika kontroli , zakazów i inne metody bezpieczeństwa.Nasi by pamiętali, bo zło się pamięta.Prawdą jest,że nie piszmy nowej historii.
Z i W
2010-07-31 12:04:19 - Rychowi Sutemu padlo chyba juz na mozg albo dostal udaru slonecznego skoro wypisuje takie bzdury. To wszystko sie nie trzyma kupy. Pisane jakby byl juz po flaszce Gorbatschowa. Licha chatka " to byl kiedys Sierpc, i jest jeszcze obecnie. Ulice sa pelne starych nieremontowanych drewnianych domow. Liche chatki z drewna to rowniez typowa byla zabudowa na Mazowszu i Polsce wsch. Wiec skoro ktos budowal i pozostawil pozostalosci po sobie ktore sluza wszystkim do dzis, to powiedzmy dziekuje bo jak polacy mowia - Za dziekuje sie nic nie kupuje. Ciekawe jakie wrazenie na panu Kleistrze zrobila wizyta na ul Zwirki i Wigury. Mysle ze dostal dreszczy, gdyz przed wojna lepiej wygladala jak obecnie. Nie ma mlynu bo spalony, nie ma Klobukowskiego bo przez proletariat wydziedziczony, nie ma Niemcow gdyz wypedzeni, nie ma Zydow gdyz wytepieni... Tak mozna komentowac spuscizne nenawisci ktora jest gleboko zakorzeniona w Polakach do dzis. Tylko po co ten jazgot ktory urzadzacie, to nie jest potrzebne. Czas leczy rany mowi przyslowie, po jednej i drugiej stronie. Wszedzie byli pokrzywdzeni i sprawcy przestepstw. Podobnie jak o Niemcach mowia obecnie Afganczycy o Polakach w Afganistanie. Trzeba tylko wysilic glowe i nalozyc czasy a bedzie to przykre wrazenie. Dajcie wiec szanse powrotu do korzeni panu Kleistrowi i innym " wypedzonym " gdyz Sierpc to rowniez jego mala ojczyzna.
byrd
2010-07-31 11:29:56 - Oczywiscie trzeba te "fakty sprawdzić i potwierdzić"!! Ale ze wzgledu na sezon ogorkowy i ogolna nude w Sierpcu, ciekawe wydaja sie same rozwazania nad tym, czy taka "wizyta" byla wogole mozliwa :)
byrd
2010-07-31 11:26:48 - Mozliwe ze dzielnica niemiecka nie byla zamknieta dla Polakow, ale na pewno nie byla to czesc miasta gdzie mieszkali sami Polacy, jak ktos tu wspomnial. Watpie czy mogli sie poruszac po niej swobodnie, a tym bardziej w czasie wizyty jakiejs faszystowskiej szychy w tej okolicy
do ww
2010-07-31 10:51:12 - Dielnica niemiecka jak ją nazywasz nie była gettem niemieckim i można było się tam poruszać i Polacy też tam mieszkali.
Max
2010-07-31 09:19:30 - Tak czy nie trzeba te fakty sprawdzić i potwierdzić bo za chwilę przyjedzie ktoś z rosji i będzie opowiadał o wizycie cara lub stalina.
R.S..k
2010-07-31 07:50:33 - Ludzie opanujcie się w 1944r Hitler miał pełne pory a nie wizytował miasta.
Polak
2010-07-30 22:07:09 - Kim był Hitler kazdy wie, dziwi mnie o co ten cały szum, był nie był to bez znaczenia, każdy mieszkaniec sierpca jest lepszy od hitlera a jakos tak nikt sie nie podnieca wizyta wielu sławnych sierpczan w rodzinnym mieście! To że niemca ten temat interesuje to mie nie dziwi ale was?
ww
2010-07-30 21:39:31 - Hitler był chorobliwie bojaźliwy. Wszędzie węszył podstępy i szukał pułapek czyhających na jego życie. Swoich wizyt w różnych miastach zazwyczaj nie zapowiadał. A po co mieli Polacy wiedzieć? Wystarczy że wiedzieli Niemcy. Wizyta może trwała kilka minut, może nawet nie wyszedł z samochodu. Pomachał przez szybę samochodu do zgromadzonego tłumu Niemców, zasalutował i na tym się skończyło. A skąd mieliby się w dzielnicy niemieckiej wziąć Polacy? - Ich tam nie było! Tereny od Armii Krajowej do Braci Tułodzieckich, od kościoła ewangelickiego do Jeziórek - to była dzielnica niemiecka! Tam Polaków nie było! Może i nawet nie wiedzieli o całej szumnie nazwanej "wizycie". Pozdrawiam.
Dorota
2010-07-30 21:36:43 - Do osoby "do Doroty" proszę przeczytać mój wpis jeszcze raz i pomyśleć!!! Z góry dziękuję.
inet
2010-07-30 21:31:50 - do "Do Doroty": Obawiam sie, ze jednak teren wokol stadionu, tj. sam stadion, jeziorka, dom kultury, bloki w tzw. Kasztanach, to wszystko tereny na ktorych mieszkali Niemcy, dla Polakow na pewno by tego wszystkiego nie budowali. Wydaje sie, ze moglaby byc to nawet dzielnica tylko dla Niemcow, ktorzy do swoich tajemnic nie dopuszczali Polakow, a jedna z takich tajemnic moglby byc przyjazd Hitlera. Watpliwe czy jakikolwiek Polak moglby byc swiadkiem takiego wydarzenia, szczegolnie w takim malym miescie, wszystko musialo byc obstawione przez Niemcow, itp. a Hitler pokazal sie moze na pol godziny, bedac przejazdem. Polacy mogli myslec, ze przyjechala jakas "szycha" ale nie ze sam Hitler. Osobiscie watpie jednak ze tak bylo ale... nie wykluczam, ze moglo tak byc.
Czytelnik
2010-07-30 20:38:15 - Bardzo ciekawe fakty pan podaje, ale jeśli już z takim entuzjazmem pan opisuje dokonania pańskiego kolegi to niech odpowie czy zapłacił odszkodowanie za zamieszkany dom wysiedlonej Polskiej rodzinie!!!Panie Suty pracował pan w młynie w Sierpcu, ale czy był pan młynarzem?Młynarz przed wojną to był właściciel młyna, wielka osobistość i fachowiec, a ojciec pańskiego kolegi był robotnikiem w młynie u p.Kłobukowskiego, a nie młynarzem.Niech pan przeprosi Starą rodzinę bo się pan zagalopował.
Do Doroty
2010-07-30 15:53:20 - Pani Doroto dzielnica Sierpca koło stadionu była zamieszkana tylko przez polaków.Pani wybaczy, ale dla Niemców Hitler to był Bogiem, więc jeśli by przybył to by była feta stulecia.Polacy by za to sromotnie zapłacili.Nikt takich zdarzeń nie kojarzy.Przestrzegam o fałszowaniu historii.Ludziom starszym pod wpływem emocji odtwarza się inny świat szczególnie gdy wracają po latach do swoich gniazd.Pamiętajcie: nie przesadza się starych drzew.
Dorota
2010-07-30 12:49:58 - Też mi się wydawało, że z tym Hitlerem w Sierpcu to jakaś ściema jest. Babcia bardzo dużo mi o wojnie opowiadała ale nic o odwiedzinach Hitlera w Sierpcu, a takie wydarzenie napewno było bardzo znaczące. Zastanawia mnie czy żyje jeszcze pani GUTOWSKA ona powinna pamiętać to wydarzenie jeśli rzeczywiście miało miejsce. Z tego co mi kiedyś opowiadała(p.Gutowska) to była ona nauczycielką na tajnych kompletach i raczej powinna pamiętać tę wizytę. Bardzo proszę o sprawdzenie tej informacji.
Do p. red.RS
2010-07-30 11:48:32 - Drogi panie podziwiam waszą "Polską Gościnność", przyjęliście gościa z godym szacunkiem, ale jako redaktor lokalnego poczytnego pisma powinien pan sprawdzić informacje zasłyszane zanim pan je opublikuje.To jest straszne i upokarzające dla STARYCH SIERPCZAKÓW ,że ich wiadomości są mało ważne, a zasłyszane przez uciekinierów nie wygnańców są święte.Zgadzam się z wpisem .że historię niech piszą SIERPCZACY.Ludzie opamiętajcie się.Panu jak pan chce order niech pan opisze historię rozkładu PGR w Dziębakowie i Młynów w Sierpcu.PO pana dorobek powinna docenić.Niech pan sobie sprawdzi co robił A.Hitler w 1944r są dostępne filmy i kroniki z jego życia i opanuj pan się.Emeryt.{ps.sz.p.Jankowski przewraca się w grobie}
do AS
2010-07-30 11:30:28 - ...zbudowali nam Jeziórka.Rękoma......
AS
2010-07-30 11:03:05 - Zbudowali nam stadion! Własnymi rękoma dwiema.
JAN
2010-07-30 08:36:22 - I co na to pracownik dokumentacji dziejów miasta.Podobno był na tym spotkaniu i słuchał?Czytałem inny artykuł na stronie internetowej biblioteki i takiej rewelacji autorka nie napisała. Do nauki,do książek panowie! . Brak wiedzy to jak poważna choroba.Szkoda, że tam nie było Kazika.Napewno pwstałby pomnik Hitlera a może jakieś nowe rondo zostanie zbudowane.Nazwa w sam raz a jaka popularna i dokumentująca wiedzę sierpczakow!!!
do p. red.
2010-07-29 21:29:24 - Drogi panie redaktorze błagam Pana o sprawdzenie opisanego faktu bytności Hitlera w Sierpcu.Najstarsi Sierpczanie takiego faktu nie znają więc nie mąćcie ludziom w głowach.Ile lat miał ten człowiek w wojnę i ile teraz, coś mu się mydli.Może był na wizytacji jakiś urzędnik niemiecki a on myślał, że to Hitler.Błagam niech historię Sierpca piszą Sierpczanie np.p Z.Dumowski, który pochodzi ze starej rodziny sierpeckiej.Wystarczy, że opublikowano wspmienia sierpeckiego żyda co się nie trzymało kupy.Apeluję do waszego rozsądku sierpczanie, którzy przyjechaliście w Sierpcu robić kariery to je róbcie, ale historii nam nie PISZCIE.Jan 1939.
Helga
2010-07-29 21:05:09 - Ależ wielkie wydarzenie, aż 2 tłumaczy i oficjele. Brakuje tylko p. K.Cz.
Administrator serwisu nie odpowiada za treść komentarzy zamieszczonych na tej stronie przez internautów
|