Kasztelan zagrał z pasją i sercem do walki
Kasztelan Sierpc rozegrał najlepszy mecz w tej rundzie rozgrywek. Podopieczni Ryszarda Krydzińskiego po ciekawym i emocjonującym meczu niespodziewanie pokonali wicelidera rozgrywek Hand-Med Płock 32:24.
Punkty nie kłamią
Nasi szczypiorniści zagrali najlepszy mecz w tym sezonie i utarli nosa głównym faworytom do awansu do I ligi. Patrząc na miejsca zajmowane w tabeli grupy trzeciej II ligi trudno było być przed tym meczem optymistą. Płocczanie byli wiceliderem (20 punktów w 12 meczach) i tylko o jedno oczko ustępowali rywalizującej z nimi o awans do I ligi siódemce Juranda Ciechanów. Kasztelan z dorobkiem 8 punktów w 13 grach okupował dopiero 7 lokatę w tabeli. Sierpczanie ostatnio nie błyszczeli. Porażki w trzech ostatnich meczach z UMCS Lublin (24:25), Jurandem Ciechanów (27:28), Włókniarzem Konstantynów Łódzki (25:27) sprawiły, że drużyna straciła szansę na zajęcie wysokiego miejsca na finiszu rozgrywek. Co gorsze nieprzyzwyczajeni do porażek na własnym parkiecie kibice zaczęli coraz mniej licznie przychodzić na mecze naszych szczypiornistów. O kłopotach finansowych i kadrowych nie ma sensu ponownie przypominać. W takiej oto niezbyt komfortowej sytuacji przyszło się przygotowywać podopiecznym Ryszarda Krydzińskiego do prestiżowego meczu derbowego z Hand-Medem Płock. Tymczasem goście przyjechali do Sierpca jak po swoje. Już na rozgrzewce biło od nich poczucie humory i spora doza pewności siebie. Już pierwsze minuty pokazały im jednak, że nie będzie to dla nich spacerek. To Kasztelan lepiej rozpoczął i objął zasłużone prowadzenie (4:2, 7:4) po kwadransie gry. Goście doszli naszą drużynę w 27. minucie (12:12). Ostatnia akcja pierwszej części gry także należała do nich. Aspirujący do awansu płocczanie prowadzili po tej odsłonie 15:14, ale nie grali nic wielkiego. Można nawet powiedzieć, że grali dość przeciętnie. To sierpczanie jako zespół prezentowali się lepiej, ale popełnili kilka głupich błędów podarowując rywalom prowadzenie. To jedno bramkowa przewaga chyba uśpiło Hand Med. W drugiej połowie ani o jotę nie zmienili oni swojego stylu gry. Goście wyglądali na rozluźnionych i bardzo pewnych siebie. Chyba już w szatni dopisali sobie dwa oczka dające im awans na pozycję lidera naszej grupy. Zapomnieli jednak, że w młodej i w większości na pewno nie tak jak oni (Piotr Klucznik, Jarosław Krzemiński, Michał Dębski) doświadczonej drużynie Kasztelana drzemie olbrzymi potencjał.
Rewelacyjne pięć minut
W drugiej połowie zobaczyliśmy za to odmieniony zespół gospodarzy, który prawdę mówiąc już w pierwszej połowie nie prezentował się wcale źle. Pierwsze minuty tej części gry nie zwiastowały katastrofy płocczan. W 40. minucie na tablicy świetlnej było 19:18 dla nich. Było to ostatnie prowadzenie Hand Medu w tym meczu. Nasz zespół głównego kandydata do awansu pozbawił złudzeń w ciągu pięciu minut. Pomiędzy 40., a 45. minutą Kasztelan rzucił siedem bramek nie tracąc ani jednej (25:19). W bramce Kasztelana świetnie spisywali się Marcin Malanowski i Remigiusz Florczak. Popularny Malan był w drugiej połowie zaporą nie do przebycia dla płocczan. Bronił jak w transie i uruchamiał szybkie kontrataki w których brylował Michał Kozłowski (7 bramek), najskuteczniejszy zawodnik sierpczan. Nasi szczypiorniści grali jak natchnieni bronili agresywnie całym zespołem z niesamowitym poświeceniem i razili faworyzowanych płocczan swoimi kontrami. Bezradni faworyci widząc, że szansa awansu oddala im się bezpowrotnie próbowali kłócić się z arbitrami, ale ci byli dla nich bezlitośni. W 56. minucie po kolejnym 2-minutowym przewinieniu czerwoną kartkę (z gradacji kar) zobaczył Michał Dębski. Łącznie bardzo dobrze prowadzący spotkanie sędziowie z Radomia ukarali płocczan 20-minutami kar. W połowie były to kary za dyskusje z arbitrami. Nasza drużyna rozegrała mecz jakiego dawno w Sierpcu nie było. Cieszy dobra postawa Marcina Malanowskiego i Krzysztofa Kozłowskiego, który odblokował się w ataku. – Był to na pewno przełomowy mecz Kasztelana w tym sezonie. Atmosfera panująca na parkiecie sprawiła, że zagraliśmy z takim zaangażowaniem. Cieszę się, że wreszcie mogłem w istotny sposób pomóc drużynie w ataku. Dzisiaj wziąłem na siebie więcej ciężaru gry. Fakt, że były to derby na pewno dodał nam animuszu. Z taką grą możemy śmiało jechać do Białegostoku na mecz z SBBO – stwierdził zaraz po spotkaniu rozgrywający Kasztelana Krzysztof Kozłowski. Kasztelan po najlepszym meczu rundy pokonał Hand Med Płock i dwa ostatnie mecze sezonu zagra na wyjazdach. Najpierw w Białymstoku, a potem w Ostrołęce.
WYNIK I SKŁAD
MKS KASZTELAN SIERPC – HAND MED PŁOCK 32 : 24 (14 : 15)
KASZTELAN : Florczak, Malanowski, Grączewski – Gadziński A. 6, Kozłowski K. 5, Prątnicki 6, Klimek 6, Kozłowski M.7, Kozłowski T., Puchalski 1, Gadziński M.1, Sokołowski,
KARY: Kasztelan: 6 min., Hand-Med: 20 min.(Dębski czerwona kartka w 55.min z gradacji)
WIDZÓW: 160
Wyniki 14. kolejki: Kasztelan Sierpc - Hand-Med Płock 32-24, UMCS Lublin – SSBO Białystok 27-28, Włókniarz Konst. Łódzki – Trójka Ostrołęka 28-28, Wisła II Płock – ChKS Łodź 35-38, Jurand Ciechanów - pauzował
TABELA
GRUPA 3 II LIGI
1. Jurand 13 21 410-317
2. Hand-Med 13 20 404-353
3. Włókniarz 13 16 397-377
4. CHKS 13 15 415-383
5. Wisła II 13 14 328-375
6. UMCS 14 13 407-435
7. Kasztelan 14 10 391-403
8. Białystok 14 7 371-457
9. Ostrołęka 13 4 356-479
*Pabiks Pabianice wycofał się z rozgrywek