Wybrano nowego prezesa i zarząd MKS Kasztelan Sierpc - 13.02.2008.

W środę 13 lutego w sali konferencyjnej Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko – Własnościowej odbyło się dokończone zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze w MKS Kasztelan Sierpc. Podczas zebrania w dniu 03.12.2007. nie dokończono obrad i zarządzono przerwę. Podczas grudniowego spotkania doszło do patowej sytuacji podczas omawiania punktu 13 (z 16 przewidzianych) porządku obrad. Punkt ten przewidywał – Wybór władz klubu (Prezesa, Zarządu, Komisji Rewizyjnej).

Tym razem zgodnie z naszymi przewidywaniami wszystko potoczyło się korzystnie dla największego sierpeckiego klubu. Zaraz po wznowieniu obrad prowadzący zebranie przeczytał protokół z poprzedniego zebrania i przeszedł do pkt 13 porządku obrad. Delegaci obecni na zebraniu zaproponowali kandydaturę Jacka Witkowskiego, który zgodził sie kandydować. Podczas głosowania członkowie MKS Kasztelan jednogłośnie wybrali go na nowego prezesa MKS Kasztelan, kończąc tym samym trwające prawie rok bezkrólewie. Nowy prezes zaproponował skład zarządu w osobach Zbigniewa Bombalickiego (piłka ręczna), Wiesława Lorka (piłka nożna), Janusza Morawskiego (piłka nożna) i Krzysztofa Wolskiego (piłka ręczna). Delegaci wszystkie kandydatury zaakceptowali jednogłośnie. Do komisji rewizyjnej wybrano Marka Kordulasińskie­go, Mariusza Jakóbowskiego i Waldemara Frydrychowicza. Nowy prezes MKS Kasztelan Sierpc - Jacek Witkowski (ur. w 1974 roku) jest sierpeckim przedsiębiorcą młodej generacji. Tuż po swojej elekcji podziękował delegatom za zaufanie oraz wyraził nadzieję, że odtąd MKS Kasztelan będzie mógł skupić się już tylko na pracy na niwie sportowej i być ambasadorem Sierpca na Mazowszu i w całym kraju. Wybór nowego prezesa i zarządu to bardzo ważna i pozytywna informacja, gdyż już 23 lutego na ligowe parkiety wracają piłkarze ręczni (pierwszy mecz z ChKS Łódź u siebie), a w połowie marca na boiska piłkarze nożni. Dłuższy wakat na wyżej wymienionych stanowiskach mógł poważnie zakłócić cyklowi przygotowań (zwłaszcza u futbolistów) do sezonu, a w najbardziej drastycznym scenariuszu doprowadzić do wycofania naszych drużyn z rozgrywek. Zawodnicy, trenerzy, kibice, sponsorzy, działacze mogą odetchnąć z ulgą. To nam na szczęście już nie grozi.