Podsumowanie pierwszej rundy piłkarzy ręcznych Kasztelana

Drużyna Kasztelan Sierpc

Piłkarze ręczni Kasztelana w akcji.

Przed sezonem nikt nie wiedział na co stać drużynę sierpeckich szczypiornistów. Jedni spisywali ich na straty, drudzy natomiast wierzyli w walkę o czołowe lokaty tabeli. Ostatecznie po pierwszej rundzie Kasztelan zajmuje miejsce trzecie.

- Przejmując drużynę postawiono mi zadanie utrzymania się w drugiej lidze i taki cel mam do zrealizowania. Rozpoczynając rozgrywki praktycznie nic nie wiedziałem o przeciwnikach i nie do końca wiedziałem na co stać moją drużynę - przyznaje szkoleniowiec Kasztelana, Marek Listkowski. "Piwosze" rozpoczynali sezon w nieco zmienionym składzie. Do kilku podstawowych, doświadczonych graczy dołączyli sierpeccy juniorzy, którzy dzielnie poradzili sobie w Mistrzostwach Polski wyrównując historyczny dla naszego klubu wynik - awans do półfinałów. Z sierpeckim zespołem związało się również kilku innych graczy.

Z pierwszoligowego Czuwaja Przemyśl przeszedł Daniel Kulik. Jeszcze wcześniej, w sezonie 2006/07, występował w Politechnice Radomskiej. W 22 spotkaniach zdobył 137 bramek - był najlepszym strzelcem swojego zespołu, a w klasyfikacji najskute­czniejszych zawodników I ligi zajął 8. miejsce. Szeregi Kasztelana zasilili również wychowankowie Wisły Płock, a dokładniej skrzydłowy Patryk Przygucki oraz bramkarz Daniel Jarosz, który w poprzednim sezonie występował w drużynie AZS AWF Warszawa (wypożyczony do czerwca 2012 r.). Obaj wraz z płocką Wisłą zdobyli w 2010 roku tytuł Mistrza Polski Juniorów. Przygodę z sierpecką drużyną kontynuowali Patryk Chmielewski, Daniel Liszewski oraz Marek Jagodziński, którzy razem z resztą zespołu walczyli jeszcze na trzecioligowych parkietach. - Z każdym rozegranym meczem i odbytym treningiem poznawałem zawodników, jakie mają zdolności i umiejętności oraz jakie braki. Poznawałem również charakter drużyny i mentalność zawodników. Jesteśmy połączeniem doświadczenia z młodością - dodaje trener sierpczan.

Nasz klub wrócił do II ligi po trzech latach nieobecności. Obecny sezon rozpoczął się od wyjazdu do Ostrołęki. Po pierwszych 30 minutach wiele wskazywało na to, że komplet punktów pozostanie w rękach gospodarzy. W drugiej części gry podopieczni Waldemara Salisa zaczęli popełniać błędy, które kosztowały ich utratę jednego punktu. Początek rozgrywek, jeśli chodzi o Kasztelan, mógł zatem napawać optymizmem.

Niestety w drugiej kolejce nasi zawodnicy przegrali z Pabiksem Pabianice. Jak się później okazało była to jedna z trzech porażek Kasztelana w pierwszej rundzie. Sierpczanie ulegli również drużynie z Legionowa, która drobnymi krokami zbliża się do I ligi oraz równie dobrze spisującej się ekipie z Łodzi.

Reszta spotkań, to zwycięstwa podopiecznych Marka Listkowskiego. Wygrane zarówno nad beniaminkiem, jak i nad drużynami, które miały walczyć o czołowe lokaty, uświadomiły wszystkich, że sierpczanie nie będą przysłowiowymi chłopcami do bicia. Na spotkanie ostatniej kolejki do naszego miasta przyjechali lublinianie, czyli ostatnia drużyna tabeli. Pierwsza połowa nie zapowiadała wysokiej wygranej gospodarzy, jednak w drugich trzydziestu minutach "Piwosze" wzięli się do wypracowania przewagi, której nie oddali już do ostatniego gwizdka. Wygrana 39:20 jest najlepszym dowodem na to, jaki potencjał drzemie w szczypiornistach z naszego miasta.

Stawka jest bardzo wyrównana. Prym wiodą wspomniane ekipy z Legionowa i Łodzi, które nad naszą drużyną mają kolejno siedem i pięć punktów przewagi. Jak szkoleniowiec ocenia pierwszą rundę? - Jestem bardzo zadowolony z postawy zawodników i klimatu jaki panuje w drużynie. Oceniając występy zawodników, którzy dołączyli do zespołu można śmiało powiedzieć, że "transfery" są bardzo trafione. Nie będę oceniał poszczególnych graczy, bo wszyscy zasługują na pochwałę - chwali Marek Listkowski. - Przypomnę, że zawodnicy zgodzili się grać i reprezentować miasto i klub nie pytając o pieniądze. Dlatego tym bardziej dziękuję całemu zespołowi za walkę, poświęcenie - dodaje trener. Wznowienie rozgrywek dopiero w lutym i miejmy nadzieję, że runda rewanżowa będzie równie udana jak początek sezonu.

Sierpc, jeśli chodzi o piłkę ręczną, to miasto tradycji. Warto przy okazji wspomnieć, że lata temu nasza drużyna była odwiecznym rywalem aktualnego mistrza Polski, Orlen Wisły Płock. Obecny sezon pokazał, że zainte­resowanie w naszym mieście jest spore. Każdy mecz przyciągał wielu fanów piłki ręcznej i czuć było głód tej dyscypliny. Szkoda tylko, że jak zwykle problemem są finanse. Miejmy jednak nadzieję, że nie przeszkodzi to w utrzymaniu dobrej postawy i godnym repre­zentowaniu klubu i miasta.

Jednocześnie wszystkich sympatyków piłki ręcznej już teraz warto zaprosić 7 stycznia na halę. Sierpeccy piłkarze ręczni zagrają bowiem dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Naprzeciw siebie staną obecna drużyna Kasztelana oraz zespół złożony z byłych zawodników sierpeckiego klubu. Dochód z meczu zostanie przekazany WOŚP. Początek spotkania o godzinie 16.00.

Serdecznie zapraszamy!