|
Turniej Klasy A w Taekwondo Olimpijskim - Croatia Open 2012 w Zagrzebiu, 9-11.11.2012 r. |
|
|
Aleksander Dobrzeniecki na turnieju w Zagrzebiu, listopad 2012 r. |
|
W dniach 9-11 listopada w Zagrzebiu (Chorwacja) odbył się Turniej Klasy A w Taekwondo Olimpijskim - Croatia Open 2012. Turnieje klasy A to cykl imprez najwyższej klasy europejskiej, których wyniki brane są do międzynarodowego rankingu zawodników Taekwondo Olimpijskiego (podobnie jest w profesjonalnym tenisie ziemnym). W turnieju uczestniczyło ponad 1300 zawodników z Europy i ze świata, w tym m.in reprezentacje Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Iranu.
W zawodach uczestniczyła 4-osobowa reprezentacja Polski seniorów w składzie Katarzyna Lis (Pietnastka Bydgoszcz) kat. - 67kg, Anna Guzowska (Victoria Morąg) - 53 kg, Bartosz Kołecki (AZS AWF Poznań), Aleksander Dobrzeniecki (KS Taekyon) - 87kg. W związku z powołaniem Aleksa do Reprezentacji Polski na zawodach był też trener Artur Balcerowski w roli asystenta trenera Kadry.
Aleks zaczął swój występ bardzo dobrze. W pierwszym pojedynku zmierzył się z reprezentantem Grecji - Athanasiosem Boubarosem. Walczył perfekcyjnie technicznie i taktycznie, znakomicie wykorzystując przewagę wzrostu. Prowadził od początku pojedynku, w połowie trzeciej rundy już 10:2. Przeciwnik wyprowadził wtedy kopnięcie, które minęło głowę Aleksa o kilka centymetrów. Sędziowie uznali, że było trafienie. Z uwagi na to, że walka za chwilę miała się zakończyć i nie było zagrożenia utraty przewagi, nie protestowaliśmy i pojedynek zakończył się wynikiem 10:5.
W kolejnym pojedynku rywal był o wiele groźniejszy. Przeciwnikiem Aleksa był reprezentant Niemiec - Floryan Meyer. To bardzo utytułowany zawodnik, aktualny mistrz Niemiec, zwycięzca wielu turniejów klasy A w tym roku i latach ubiegłych, uczestnik Mistrzostw Europy. Potwierdzeniem jego klasy niech będzie fakt, że na tych zawodach był rozstawiony z numerem jeden. Aleks przystąpił do pojedynku bardzo skoncentrowany. Wiedzieliśmy z góry, że w tym pojedynku nie uda się zdobyć dużej ilości punktów i kluczem do sukcesu będzie utrzymanie przeciwnika na dystans, skuteczny atak z długiego dystansu i bardzo dobra obrona. Pojedynek zakończył się wynikiem 2:1 dla Aleksa. Szczelna obrona naszego zawodnika pozwoliła tylko na jedno trafienie Floryanowi. W żargonie trenerskim ta walka przypominała "taktyczne szachy". Zawodnicy pilnowali się bardzo mocno taktycznie, bez żadnych fajerwerków. Zwyciężył ten, który popełnił mniej błędów.
Kolejna walka była już pojedynkiem o wejście do strefy medalowej. Przeciwnikiem był kolejny reprezentant Niemiec - Felix Gabler, już nie tak utytułowany jak poprzedni, ale radzący sobie dotychczas bardzo dobrze w turnieju. Początek walki był bardzo dobry dla Aleksa, choć to przeciwnik zdobył pierwszy punkt. Aleks bardzo szybko odpowiedział kopnięciem na głowę, co dało wynik 3:1 dla Aleksa. Tak zakończyła się pierwsza runda. W kolejnej rundzie przeciwnik zmienił taktykę. Starał się za wszelką cenę skrócić dystans i w zwarciu szukał okazji na zdobycie punktu. W drugiej rundzie odrobił jeden punkt, a w trzeciej jeszcze jeden. Taka taktyka uniemożliwiała Aleksowi wykorzystanie jego głównego atutu - przewagi wzrostu. Pojedynek zakończył się remisem 3:3. W takich sytuacjach rozgrywana jest dodatkowa runda do pierwszego trafienia - "o złoty punkt". Aleks pierwszy przystąpił do ataku i niewiele zabrakło, żeby zakończył się powodzeniem. W kolejnych sekundach to jednak przeciwnik był bliższy sukcesu. W dodatkowej rundzie nikomu nie udało się zdobyć zwycięskiego punktu.
W tej sytuacji rozstrzygnięcie następuje poprzez wskazanie zwycięzcy przez sędziów tego pojedynku. Niestety werdykt sędziowski był na korzyść Felixa. Pojedynek był bardzo wyrównany i wskazanie mogło być równie dobrze na korzyść Aleksa. Możliwe, że wpływ na werdykt miał fakt, że jednym z sędziów tego pojedynku był z Niemiec. Oczywiście to nie jest wytłumaczenie, Aleks mógł i był wstanie rozstrzygnąć ten pojedynek już po trzech rundach, nie czekając na werdykt sędziów.
Szkoda niewykorzystanej szansy na medal z imprezy międzynarodowej. Możliwe, że wpływ na wynik miała kontuzja kolana, która wyłączyła Aleksa na 3 tygodnie z treningów w zeszłym miesiącu i uniemożliwiła start w Mistrzostwach Polski Seniorów. Jednak w opinii wielu trenerów m.in. trenera kadry, Aleks walczył bardzo dobrze, szczególnie wygrany pojedynek z Mistrzem Niemiec przysporzył mu wielu sympatyków. Aleks w tym roku wystąpił na trzech turniejach międzynarodowych. Na Belgian Open (turniej klasy A) przegrał jednym punktem z reprezentantem Chorwacji. Na Polish Open & Warsaw Cup zwyciężył z reprezentantem Łotwy, uległ przeciwnikowi z Rosji. Tym razem Aleks zanotował dwa wygrane pojedynki. Z zawodów na zawody wypada coraz lepiej na arenie międzynarodowej. Jego występ na tyle spodobał się trenerowi kadry, że został powołany do Reprezentacji Polski na najbardziej prestiżowy turniej w Europie - Paryż Open, który odbędzie się w dniach 1-2 grudnia tego roku.