22 stycznia 2005 roku - była to wiekopomna chwila dla sierpeckich fanów piłki ręcznej. Do naszego miasta przyjechali Mistrzowie Polski - Wisła Płock w najsilniejszym składzie. Na turnieju tym sierpczanie gościli też mocne ekipy AZS AWF Warszawa i Travelandu Warmii Olsztyn.
Pierwszym meczem był pojedynek pomiędzy gospodarzami - Kasztelanem Sierpc, a AZS AWF Warszawa. Od samego początku szczypiorniści Kasztelana walczyli jak równy z równym, jednak pod końcówkę pierwszej połowy, gdy na parkiecie w zespole z Sierpca występował młody skład, goście ze stolicy uciekli Kasztelanowi na 6 punktów. Sytuacja zmieniła się dopiero w końcówce drugiej połowy gdy podstawowi gracze naszego zespołu - Szałkiewicz i Lisicki zdobywali gol za golem. Dodatkowo niesieni dopingiem miejscowej publiczności szybko odrabiali straty. Ostatecznie jednak przegrali 26-30 i pozostało im mieć nadzieję na dobry występ w następnym meczu z Travelandem. W kolejnym spotkaniu udział brała już drużyna Wisły Płock. W Sierpcu stawili się wszyscy podstawowi gracze oprócz kontuzjowanych: Szczuckiego i Zołoteńki, oraz Titova który nie wrócił jeszcze ze zgrupowania reprezentacji Białorusi. Piłkarze z Płocka nie zawiedli kibiców z sierpeckiego Fan-Clubu, żywiołowo dopingujących przez całe spotkanie i efektownie pokonali Traveland 39-23. Od samego początku w oczy rzucała się dobra postawa Ilina, którego nikt z Olsztyna nie mógł zatrzymać na kole, oraz Matysika który niedawno wrócił po kontuzji. Dobre wrażenie zostawił po sobie również Adam Wiśniewski, który wrócił niedawno z meczów reprezentacji Polski.
Ostatnie swoje spotkanie w turnieju Kasztelan rozegrał z Travelandem Warmią Olsztyn. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego widowiska, gdyż większość akcji przerywana była już na środku boiska, a pierwsza bramka padła dopiero w 5 minucie. W pierwszej części gry młody zespół Kasztelana szedł na wymianę ciosów z bardziej doświadczonymi zawodnikami z Olsztyna, na czym nie wyszedł najlepiej, przegrywając do przerwy 12-16. W drugiej części gry podobnie jak w pierwszym spotkaniu dobrze na skrzydla wypadł Szałkiewicz i ostatecznie po emocjonującej końcówce mecz zakończył się sprawiedliwym remisem 28-28.
Ostatnie spotkanie turnieju rozegrane było pomiędzy Wisłą Płock, a AZS AWF Warszawa. W pierwszej połowie spotkania nie najlepiej funkcjonowała przebudowywana defensywa Mistrzów Polski i wygrali zaledwie 18-15, mimo że mieli okazję zwyciężyć dużo wyżej. W drugiej połowie ze skrzydła bardzo dobrze atakował Artur Niedzielski i pociągnął drużynę do bardziej efektownego zwycięstwa 36-27. Trener Krzysztof Kisiel chwalił grę swoich podopiecznych w ataku, jednak myśląc o zwycięstwie w nadchodzącym meczu z Zagłębiem w Lubinie trzeba poprawić grę w destrukcji.