Niezwykle emocjonujące spotkanie udało się obejrzeć sierpeckim kibicom na hali szkoły podstawowej nr. 2 W Pucharze Polski zmierzyły się drużyny Kasztelana i Trachtransu Elbląg.
Sierpczanie spotkanie zaczęli nieoczekiwanie słabo. Przez początkowe minuty tylko goście zdobywali gole. W szeregi naszego zespołu wkradały się nerwy, co spokojnie z konsekwencją wykorzystywali zawodniczy Trachtransu. Aż do 7 minuty spotkania Piwosze nie potrafili umieścić piłki w siatce szczypiornistów z Elbląga. Tak słaby początek wprowadził dodatkową nerwowość do zespołu. Jednak gdy rozegrali się Łukasz Lisicki i Artur Piechota spotkanie zmieniło swoje oblicze. Szybie kontry, odrabianie strat. W końcu udało się doprowadzić do remisu 10 - 10.
Taka mentalność sierpeckich szczypiornistów zaskoczyła nawet kibiców, którzy nadzieję stracili już na początku. Od pierwszych minut drugiej połowy znowu inicjatywę przejęli goście z Elbląga. Systematycznie wyrabiali sobie przewagę, która nie schodziła poniżej 2 goli. W ostatnich minutach spotkania ambitni piłkarze Kasztelana wzięli się za odrabianie strat.
Wsparci przez gorący doping kibiców doprowadzili na kilka sekund przed końcem do remisu, który oznaczał, że kibice oglądać będą jeszcze dogrywkę.
Zespół z Sierpca nauczony doświadczeniem z meczu, od pierwszych minut nie dał się zepchnąć do obrony. Umiejętnie przerywali ataki gości, a w bramce dobrze bronił Marcin Malanowski. Dobra dyspozycja w ataku doprowadziła do dwupunktowego prowadzenia 30 - 28.
Tego zaangażowania nie starczyło jednak na wiele, bo bardziej doświadczony i wyżej notowany zespół z Elbląga wziął się za odrabianie strat. Napór z jednej i drugiej strony, desperackie ataki Kasztelana, który na niewiele ponad minutę przed końcem przegrywał tylko jednym punktem. Niestety, zawodnicy Tranchtransu zdobyli gola i odskoczyli sierpczanom na 2 punkty. W tym momencie wszyscy stracili nadzieję gdyż do końca pozostało już tylko 30 sekund. Nieudany atak Kasztelana, kontra Trachtransu i 3 punktowe prowadzenie. Koniec meczu, 35 - 32.
Jednak mimo wszystko trzeba pochwalić szczypiornistów z Sierpca za ambitną postawę w tym spotkaniu. Szkoda, że odpadli z Pucharu Polski, ale jest jeszcze liga, w której kibice Kasztelana pokładają swoje nadzieję.
Szkoda straconej szansy tym bardziej, że jak się okazało, zwycięzca tej konfrontacji w kolejnej rundzie trafił na mistrza Polski w piłce ręcznej - drużynę Wisły Płock. Ma ona wielu fanów w Sierpcu i to spotkanie zapewne dostarczyłoby wielu sportowych emocji kibicom szczypiorniaka z naszego miasta i byłoby doskonałą okazją do sprawdzenia swoich umiejętności naszych młodych piłkarzy na tle tak klasowego rywala. (dopisek by LISO)