|
| Wspólne zdjęcie dyrektora Jana Burakowskiego przed gmachem Biblioteki Miejskiej z pracownikami książnicy. |
|
|
| Jan Burakowski z dyrektor Biblioteki Miejskiej Marią Wiśniewską i prezesem TPZS Zdzisławem Dumowskim. |
|
|
| Publiczność spotkania. |
|
Czwartkowe spotkanie w Bibliotece Miejskiej śmiało nazwać można pojedynkiem gigantów wiedzy. Promocja najnowszej publikacji Jana Burakowskiego, poświęconej generałowi Władysławowi Andersowi stała się okazją ku namiętnej dyskusji o polskiej historii i lekcją poszanowania poglądów, nawet wtedy, gdy się z nimi nie zgadzamy.
Jan Burakowski na spotkanie z sierpeckimi czytelnikami i przyjaciółmi przyjechał wraz z córką Anną z Olsztyna. Każdy przyjazd do Sierpca wiąże się dla niego z szeregiem wspomnień, dlatego przed przybyciem do Biblioteki, odwiedził m.in. dom, w którym przez wiele lat mieszkał wraz z żoną Haliną.
Promocja publikacji wydanej przez Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Sierpeckiej rozpoczęła się punktualnie o godzinie 17. Goście Biblioteki również tego dnia nie zawiedli i wyjątkowo licznie stawili się, by spotkać cenionego pisarza. Wieczór, a w zasadzie popołudnie autorskie, rozpoczęła dyrektor Biblioteki Miejskiej, Maria Wiśniewska, która wielokrotnie zapewniała Jana Burakowskiego o wielkiej sympatii i oczekiwaniu na każde kolejne z nim spotkanie.
Kolejne minuty spotkania należały do Zdzisława Dumowskiego, prezesa TPZS. Wydawca promowanej publikacji tym razem dokonał wstępu niezwiązanego z promowaną książką, natomiast skupił się na omówieniu światopoglądu historiozoficznego Jana Burakowskiego. Należy w tym miejscu przypomnieć, że pisarz ma na swoim koncie kilkaset artykułów w prasie lokalnej, regionalnej i ogólnopolskiej oraz kilkanaście książek - od beletrystyki, przez publikacje poświęcone historii Sierpca, na publicystyce historycznej kończąc. I właśnie omówienia tych ostatnich 6 publikacji, które powstały na przestrzeni ostatnich 12 lat, podjął się Zdzisław Dumowski. O ogromnej wiedzy prezesa TPZS wielokrotnie mieliśmy okazję przekonać się podczas spotkań autorskich, jednak czwartkowe wystąpienie było przykładem niebywałej erudycji, oczytania i swobody przemawiania przed szeroką publicznością. Zdzisław Dumowski mówił m.in. o odwadze Jana Burakowskiego w formułowaniu odważnych tez, jego kunszcie pisarskim, pozwalającym mu na wypowiedzi w szerokim spectrum historycznym, ogromnej wiedzy, której nie waha się użyć, argumentując swoje zdanie. Prezes zaznaczał, że w centrum uwagi myśli historiozoficznej Jana Burakowskiego jest Polska. Autor stawia siebie na pozycji osoby, która rozlicza - ocenia, a to wymaga ogromnej odwagi i determinacji. Pisarz jest znakomitym analitykiem - docieka, bada i szuka, a czyni to, gdyż bardzo zależy mu na Polsce.
Jan Burakowski starał się nawiązać do promowanej książki. Mówił, że do napisania o generale Andersie dojrzewał od dziecka. Przez szereg lat zgłębiał szereg publikacji, dochodził do własnych wniosków w kwestii oceny działań dowódcy. Według niego generał Anders jest postacią łączącą w sobie szereg cech - od skrajnie negatywnych do skrajnie pozytywnych. Jan Burakowski pokusił się o pogłębioną analizę historyczną dotyczącą działalności politycznej Władysława Andersa oraz jej wpływu na losy kraju.
Podczas spotkania nie zabrakło głosu publiczności. Tadeusz Ciski, jeden z gości spotkania, okazał się zatem trzecim "gigantem wiedzy". Nawiązał do poglądów Jana Burakowskiego. Podkreślił, że wiele z nich budzi w nim sprzeciw, ale są i takie, z którymi się w pełni zgadza. W barwnej wypowiedzi nie zabrakło odwołań do przeszłości, a także cytatów, które wypowiedziane z niebywałą swobodą, stały się dopełnieniem interesującego wywodu.
Tę część promocji zakończyło gromkie odśpiewanie życzeń "Sto lat" dla Bohatera spotkania, który wzruszony dziękował wszystkim przybyłym gościom.
Podczas spotkania można było nabyć publikację "Ułan i historia. Bardzo długi cień generała Władysława Andersa" i uzyskać osobistą dedykację od Autora. Jan Burakowski wykonał tego popołudnia piękny gest - cały dochód ze sprzedaży książki przekazał na mającą ukazać się za kilka miesięcy publikację Tomasza Kowalskiego, zatytułowaną "W Sierpcu za cara. Śladami rosyjskiego garnizonu".
Jan Burakowski nie kryje swojego uznania w stosunku do młodego pokolenia sierpczan, które tak godnie kontynuuje rozpoczęte przez niego w latach 90. XX wieku dzieło opisywania i odkrywania lokalnych wydarzeń i historii. Tomasz Kowalski wpisuje się w, jak to określił Pan Jan, "zmianę pokoleniową", która wnosi bardzo wiele dobrego dla sierpeckiego piśmiennictwa.
Wieczór autorski w Bibliotece zakończyło spotkanie towarzyskie. Pan Jan szczodrze obdarowywał miłym słowem i autografami. Na kilka chwil przed odjazdem do Olsztyna stanął wraz z załogą Biblioteki Miejskiej do pamiątkowej fotografii. Trafi ona do albumu, w którym skrupulatnie dokłada zdjęcia, przypominające mu o ważnych zdarzeniach w życiu.
