Spotkanie z Anną Jagodzińską - światową modelką rodem z Sierpca - 10 I 2006r. |
2006-01-14 |
|
I na koniec raz jeszcze Ania Jagodzińska. |
|
Sierpecki oddział Towarzystwa Naukowego Płockiego zorganizował 10 stycznia niecodzienne spotkanie. W siedzibie TNP - Ratuszu, w ramach cyklu prezentującego Sierpczan, którym udało się osiągnąć sukces w Polsce ewentualnie poza granicami, gościła Ania Jagodzińska. Dziewiętnastoletnia modelka od trzech już lat prezentuje na światowych wybiegach stroje znanych projektantów, między innymi w Londynie, Paryżu, Nowym Jorku czy Mediolanie. W spotkaniu wzięli udział zarówno członkowie TNP, jak również spora grupa młodzieży (rzecz jasna głównie dziewcząt). W roli prowadzących wystąpili Krystyna Szczepek i Jarosław Szablewski. Na początku zaprezentowano krótki film, który przybliżył pracę modelki, można też było zobaczyć Anię podczas pokazów w najróżniejszych miejscach na świecie. Po tym filmowym wstępie gość wieczoru zasiadł przy stoliku z prowadzącymi, po czym Krystyna Szczepek przedstawiła krótki biogram naszej modelki. Następnie o swojej pracy i jej początkach opowiedziała już sama Ania. Nie zabrakło rzecz jasna pytań z sali. Tak więc zebrani mogli dowiedzieć się w jaki sposób skromnej Sierpczance udało się zostać modelką, a także o jej planach i marzeniach. Opowiedziała o swojej pracy, która do lekkich jak się okazuje, nie należy. Jednak za najważniejsze obecnie zadanie uznaje zdanie matury - Ania jest uczennicą w Zespole Szkół Zawodowych nr 2 w Sierpcu (ze względu na pracę ma indywidualny tok nauczania). Po maturze chce kontynuować pracę i najchętniej zamieszkałaby w Nowym Jorku, tym bardziej, że od września 2003 roku ma podpisany kontrakt z nowojorską agencją Next. Nie wyklucza jednak kontynuacji nauki, choć już raczej w Nowym Jorku. W minionym roku w wyniku głosowania czytelników miesięcznika Elle, Ania otrzymała nagrodę Trendy 2005 w kategorii Najlepsza modelka. I ta właśnie nagroda podczas spotkania była wystawiona na stoliku. Poza tym w jednej z sal urządzono minigalerię - można było zobaczyć Anię na okładkach różnych pism, podczas pokazów i pozowane fotografie. Organizatorzy spotkania wręczyli gościowi prezent - monografię Dzieje Sierpca i ziemi sierpeckiej. Następnie zaprezentowali się uczniowie sierpeckiego ogólniaka. Każdy z nich odczytał wybrany aforyzm na temat kobiet i wręczał Ani różę. Po nich zaśpiewała Magdalena Rybacka. I na tym spotkanie się skończyło, choć przez dobre pół godziny Ania pozowała do fotografii z każdym chętnym i rozdawała autografy. Na koniec jeszcze jedna dygresja - podczas spotkania rzucały się w oczy dwie rzeczy - pierwsza, to że Ania jest osoba skromną i sukcesy wcale nie przewróciły jej w głowie. Druga - podczas robienia zdjęć - że rzeczywiście mimo młodego wieku, jest w pełni profesjonalistką - doskonale wie jak się ustawić, patrzeć w obiektyw i tak dalej. Podsumowując - światowej sławy modelka to po prostu zwyczajna dziewiętnastolatka, której udało się spełnić marzenia, zobaczyła kawał świata, a przede wszystkim - która ma sprecyzowane plany na przyszłość. Pokażcie mi kogoś w tym wieku, kto wie co będzie robił za tydzień, a nie tylko za parę lat. Choć tradycyjnie, co chyba charakterystyczne dla Sierpca, są nieliczne miernoty, którym cudze sukcesy są solą w oku i czepiają się jak tylko mogą. Ale ich opinia to tylko pył i naprawdę nie warto się nimi przejmować. Jedyne co jest prawdą, to że Ania czasem patrzy na ludzi z góry - no, ale jak ma się 184 cm wzrostu, to czasem nie sposób inaczej :-))
Zobacz galerię zdjęć
Tagi: Anna Jagodzińska
Tomasz Krukowski
Komentarze do artykułu: [14]
Magda
2008-04-11 17:26:42 - Błąd! Ania nie ma 184cm wzrostu, gdyby tyle miała dyskwalifikowałoby ją to w zawodzie modelki modelka powinna mieć do 183 wzrostu. Z tego co wiem ma 178cm!
ja
2006-07-12 23:23:34 - chcialam powiedziec, a raczej napisac ze Anna Jagodzinska wcale nie jest taka piekna za jaka ja ludzie uwazaja....Niestety za ta dosc gruba warstwa make upu nie ma ladnej buziulki...Wiele dziewczat jest bardzo ladnych tylko ze nikt tego nie dostrzega bo w naszych czasach wazny jest tylko wypchany portwel i znajomosci co wcale mnie nie motywuje a nawet odpycha od slawy ktorej zreszta nigdy miec nie bede bo moja mama nie jest vice dyr. tylko sprzataczka a ojciec pracuje tylko cztery miechy w roku bo taka ma prace...I to chyba wszystko co chcialam przekazac biedniejszym ludziom...
J_K_K
2006-01-30 21:41:58 - Chciałem się dopisać, iż zwroty grzecznościowe typu Ty, Cię, Tobie itd. piszemy z wielkiej litery. Myślę, że nie do końca czytelnicy zrozumieli zamysł Tomka. Nie czepiajcie się błedów, bo owszem jest to coś co nie powinno się znajdować na stronie, ale doceńcie to, że człowiek robi coś, bo ma ochotę to robić, bo nie ma nikogo kto mogłby to robić. Pewnie powiecie, że się mylę. A jednak nie. Próbowałem swojego czasu znaleźć chętnych do współpracy przy zmianie wyglądu strony, niestety wszystkich to przerosło. Strona nie jest własnością miasta i pokazujemy to co jest, czyli np. śpiących, pijanych ludzi na ławkach. ktoś napisał : Uważam, że miasto samo na swój sposób się promuje i myślę, że nie powinien Pan sobie przypisywać wdzięczności mieszkańców za to co Pan robi, bo tak na prawde to co Pan robi? zdjęcia pijanych przechodniów leżących na ławkach w parku? i to wg. Pana jest promocja miasta? - a ja uważam, pod koniec studiów (związanych z marketingiem), że samo to się nic nie zrobi! O promocje miasta też trzeba zadbać. Chyba niektórzy o tym zapomnieli...
T.Krukowski
2006-01-26 16:14:08 - A więc: 1. Nie jestem "redaktorem", po prostu zajmuję się trochę pewnymi rzeczami na tej stronie. 2. Nic mnie nie uderzyło ani zbulwersowało jedynie rozbawiło. 3. Niczego sobie nie zamierzam przypisywać ani nigdzie kandydować. 4. Zdjęć pijanych na ławkach nie robię, to umieszczone w Galerii nie jest moje, a jak widzę ty zauważyłeś tylko tę jedną jedyną fotkę - co za wybiórcze postrzeganie rzeczywistości. 5. Nie chce mi się więcej dyskutować, co nie oznacza, że przestanę zajmować się tą stroną. 6. Jeśli ktoś ma zastrzeżenia, to niech powie to komuś, kogo to obchodzi, bo ja nie zamierzam się tym przejmować. 7. Z mojej strony temat jest zakończony.
Do T.Krukowskiego
2006-01-26 15:57:24 - Szanowny Panie redaktorze nie wiedzialam, że słowa krytyki tak w Pana uderzą i jednocześnie zbulwersują, czyżbyś Pan nie przyjmował słów krytyki i uważał siebie za pierwszego obywatela Sierpca?. Zawsze może Pan kandydować na "sierpczanina mroku". Uważam, że miasto samo na swój sposób się promuje i myślę, że nie powinien Pan sobie przypisywać wdzięczności mieszkańców za to co Pan robi, bo tak na prawde to co Pan robi? zdjęcia pijanych przechodniów leżących na ławkach w parku? i to wg. Pana jest promocja miasta?.
(tk)
2006-01-26 11:12:31 - No proszę, ale błędziarz/ż ;-) ze mnie. Poprawiłem błędy i znalazłem jeszcze inny, choć Sierpczanki nie poprawię - na tej samej zasadzie, jak nie poprawiłbym słowa Ojczyzna. Lokalna megalomania :-) Dzięki za wszytkie uwagi, kopniaki i te milsze słowa - może wezmę coś z tego pod uwagę :-D (choć za bardzo na to nie liczcie...)
gość
2006-01-26 10:48:39 - Do osób krytykujących zdjecia.To nie zdjęcia artystyczne jedynie reportaż ze spotkaniai na takie są bardzo dobre. Jak wam nie podobają się zdjęcia reportażowe ze spotkania pokażcie swoje. Krytykować każdy moze ale najpierw trzeba kokazać ze robi się lepiej. Pozdrawiam
Dygresja do "redaktora"
2006-01-26 10:34:01 - Fotografie pozostawię bez komentarza, ale błędy proszę poprawić.
Do "redaktora" Krukowskiego.
2006-01-26 10:29:40 - Artykuł T. Krukowskiego jest szokujący! Czy można tolerować bezkarne posługiwanie się takim językiem przez redaktora strony internetowej dwudziestotysięcznego miasta. Przecież ten artykuł przeczyta mnóstwo ludzi. A tu: "zagranicą" z błędem ortograficznym, bo słowo to w tym kontekście pisze się razem. Człowieku, gdyby Ania osiągnęła sukces tuż za szlabanem Polski, to mógłbyś napisać, że było to za granicą. Interpunkcja także prezentuje się fatalnie ((...) która do lekkich, jak się okazuje, nie należy.) Nazwy mieszkańców miast pisze się z małej literki ( sierpczanka). Dygresja na końcu tekstu szokuje jednak najbardziej. W Sierpcu jest mnóstwo zdolnej młodzieży, która ma prawo mieć inne marzenia niż modeling. Nie masz prawa stawiać ich planów w opozycji do planów Ani Jagodzińskiej. Jak można w artykule sprawozdawczym pozwolić sobie na dygresję, a cóż dopiero, na mierną dygresję. Człowieku, to jest strona miasta. Nikt tu nie będzie tolerował miernoty redakcyjnej. Jeżeli nie wiesz, co będziesz robił za tydzień, to ja podpowiem- czytał słownik poprawnej polszczyzny. I nie pisz, że we wszystkim, co robisz jesteś amatorem i dobrze ci z tym. Miernotę można bowiem uprawiać w domu, ale nie na stronie miasta.
T.Krukowski
2006-01-26 09:55:53 - Wierzę, że mają i cieszę się z tego. Chyba jest wyraźnie napisane "nieliczne miernoty", co z pewnością nie odnosi się do ludzi mających plany, marzenia itd., a do wiecznych malkontentów, którzy sami nie robią nic, za to krytykować potrafią wszystkich i wszystko. Proszę czytać ze zrozumieniem, a nie doszukiwać się czegoś między wierszami. Zresztą - co to za komentarz bez podpisu? Żaden - kolejny dowód na panujące powszechnie tchórzliwe krytykanctwo i lubowanie się w wytykaniu błędów innym, trzęsąc się jednocześnie ze strachu przed oceną podobnych sobie demagogów i podwórkowych krzykaczy.
do redaktora
2006-01-26 09:31:08 - uważam,że nie masz prawa ferować sądów typu "miernoty" w odniesieniu do mieszkańców naszego miasta, a tym bardziej do ludzi młodych, uwierz każdy z nich ma plany , marzenia, a mierne to jest to co wypisujesz
FlipFlap
2006-01-25 22:49:05 - Rzeczywiscie zdjecia do bani! Autor artykulu przesadzil z ta miernota wsrod sierpczan. Mozna by swietna modelka ale mozna sie tez spelniac jako pracownik biura posrednictwa pracy, kazdy ma swoj sposob na zycie i nie musi to byc wcale blysk fleszy. I jak maja sie czuc ci, ktorzy nie zrobia tzw kariery? Jak zyciowi nieudacznicy?! nie demonizyjumy!
Student PW
2006-01-25 20:33:06 - ja mając 17 lat wiedziałem ze bede architektem teraz mam 22 i lada moment nim bede...wiec sie nie zgodze z twierdzeniem ze nie znajda sie ludzie młodzi co nie maja planow ja znałem ich wtedy mnostwo..teraz realizują marzenia..Pozdrawiam
Brawo
2006-01-25 19:51:03 - Dobrze ze Ani sie udało to przykład dla wszystkich którzy myślą ze z prowincji takiej jak Sierpc nie mozan sie wybić. Okzauje sie ze mozna i to na dodatek w jakim stylu. Młodzi Sierpczanie realizujcie swoje marzenia tylko uwaga...ostrożnie!!! bo marzenia sie spełniają. Acha co do zdjęć to lepiej sie nie wypowiem i nie skomentuje. Sorry ale czerwone oczy ani można zobaczyc tylko na naszym serwerze...Moze autor lepiej zajałby sie szydełkowaniem albo krawiectwem chałupniczym?
Administrator serwisu nie odpowiada za treść komentarzy zamieszczonych na tej stronie przez internautów
|