Midura Franciszek (1898-05-15 – 1986-04-01)
nauczyciel
Kazimierz German w swoich wspomnieniach pisze: "W początkach lat trzydziestych poznałem Franciszka Midurę (...) Jako prezes Powiatowego Związku Młodzieży Wiejskiej w Sierpcu zwracałem się do niego o kierowanie do kół młodzieży bibliotek wędrownych, których był organizatorem. Wyjeżdżał do kół młodzieży z referatami (...). Zbliżenie z Midurą miało dla mnie kapitalne znaczenie (...) Imponowała mi jego wiedza, pracowitość i prawy charakter (...). W powiecie sierpeckim nie znałem nikogo, kto mógłby mu dorównać pod względem intelektualnym. Znał cztery języki obce w mowie i piśmie, był wszechstronnie oczytany, tak iż słusznie przylgnął do niego przydomek "żywa encyklopedia". 1) "Bardzo często Midura spotykał się z moim ojcem - wspomina Stanisław Ilski z Bieżunia- dużo wtedy rozmawiali o problemach wsi. Wydawało mi się iż Franciszek Midura oddałby ostatnią koszulę, żeby się wtłoczyć pod wiejskie strzechy". 2) Adam Zwoliński, długoletni przyjaciel i współpracownik Midury, wyznaje: "Wpływ Franciszka Midury zadecydował o kierunkach moich dalszych zainteresowań zawodowych (...).Midura miał szerokie zainteresowania, znaczną część swej pensji przeznaczał na nowości wydawnicze. U niego można było przejrzeć "Wiadomości Literackie", "Gazetę Polską", "Robotnika" "Wolnomyśliciela" i inne czasopisma, wypożyczyć ciekawą książkę. Ja i inni nauczyciele, korzystaliśmy z tych możliwości. Ciekawe były rozmowy prowadzone z poszanowaniem racji adwersarzy o różnych orientacjach politycznych (...). Inspektorat mieścił się przy ul. Płockiej, w kamienicy Lendzionowskiego. Przez pokój Midury (przechodni) przewijało się mnóstwo osób (...). Zachodził tam często, już wówczas lewicujący, Kazimierz German - inspektor Okręgowego Towarzystwa Organizacji i Kółek Rolniczych (któremu prezesował Marian Ambor), i działacz Związku Młodzieży Wiejskiej "Siew", dyskutując gromkim głosem na tematy polityczne i oświatowe (...), Bronisław Chojnacki - kierownik szkoły w Susku, poseł na Sejm, pełniący wiele ważnych funkcji społecznych w powiecie (...), Ludwik Bomert z pochodzenia Niemiec, redaktor naczelny tygodnika "Ziemia Mazowiecka" (zamordowany przez okupantów już w 1939 r. wraz z żoną). Bywali tu często kierownicy szkół z całego powiatu". 3) Powyższe cytaty to tylko skromna próba wspomnień o człowieku niepospolitym - Franciszku Midurze. Gdyby zebrać razem tylko te, które ukazały się drukiem - mogłaby powstać spora książeczka. Ba! Postać i aktywność Franciszka Midury trafiły także do literatury pięknej. Jest on jednym z głównych bohaterów powieści biograficznej Karoliny Doroty Literskiej, pt. "Napiętnowany", przedstawiającej losy jej męża na tle dziejów Kaszubszczyzny w latach 1934-1984. Dla dalszych losów jej głównego bohatera, Stana, przełomowe znaczenie miało spotkanie z nauczycielem Uniwersytetu Ludowego w Jasieniu, Franciszkiem Mituną (= Midurą - J.B.). " Mogę się dla ciebie wydać takim cudotwórcą, ale ja pomogę ci zostać nauczycielem. Podobasz mi się pod każdym względem. A najbardziej ze sposobu myślenia, którego szkoda zmarnować... Przyjdź do mnie zaraz na początku przyszłego tygodnia do Jasienia. W uniwersytecie zapytaj kogokolwiek o profesora Franciszka Mitunę..." 4) Ze wspomnień tych wyłania się sylwetka człowieka niezwykłego, utalentowanego pedagoga i obdarzonego charyzmą działacza społecznego, publicysty, redaktora, miłośnika literatury i erudyty. A przede wszystkim człowieka wielkiego serca, życzliwego ludziom, wokół którego w sposób naturalny skupiała się elita kulturalna środowiska w którym przebywał, człowieka którego pomoc i mądre rady ukierunkowały wybory życiowe, zawodowe i światopoglądowe wielu ludzi. Przypomnijmy główne fakty związane z długim i owocnym życiem Franciszka Midury. - Urodził się 15 maja 1898r. w Wadowicach Górnych koło Mielca, w wielodzietnej rodzinie rolnika-stolarza. Matkę stracił gdy miał cztery lata, wychowany był przez ojca i dziadka bardzo ceniących oświatę. Dzięki ich wyrzeczeniom, pomocy życzliwych ludzi i wrodzonym zdolnościom, mógł podjąć naukę w szkole średniej. Do czasu powołania do armii austriackiej w 1916 r. ukończył 6 klas w mieleckim gimnazjum, maturę uzyskał w trybie zaocznym już w czasie służby wojskowej. Po rozpadzie monarchii austrowęgierskiej, służył w wojsku polskim do 1921 roku (uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej). Po zwolnieniu z wojska poszukuje pracy i, podobnie jak wielu Galicjan, znajduje ją w Kongresówce, odczuwającej ostry brak inteligencji. Trafia jako nauczyciel do powiatu sierpeckiego. Uczył kolejno w wiejskich szkłach w Ługach, Trzaskach, Zawidzu i Grąbcu. Szybko zdobył powszechny autorytet, nie tylko jako nauczyciel. - Nawiązał kontakty z organizacjami młodzieżowymi, kółkami rolniczymi, pomagał organizować zespoły samokształceniowe i artystyczne, uczył czytać analfabetów, pomagał rolnikom w kontaktach z urzędami. Jednocześnie podwyższał swoje kwalifikacje pedagogiczne - ukończył Wyższy Kurs Nauczycielski w Warszawie, zdobył rozległą wiedzę drogą samokształcenia. Próbował pisać. W ogólnopolskim konkursie pod hasłem: "Charakterystyka dziecka wiejskiego" uzyskał pierwsza nagrodę. Nic więc dziwnego, że w 1930 roku Kuratorium Szkolne powołuje F.Midurę na stanowisko z-cy inspektora d/s oświaty dorosłych w sierpeckim obwodzie szkolnym obejmującym trzy powiaty (także płoński i rypiński). Stanowisko to pozwoliło mu, jak sam to określał, w sposób pełny łączyć pracę zawodową z zainteresowaniami osobistymi. - Organizuje liczne kursy kulturalno oświatowe dla nauczycieli i młodzieży wiejskiej, pomaga organizować amatorskie zespoły artystyczne, koła samokształceniowe, organizuje biblioteki (powstaje samorządowa Powiatowa Centrala Kompletów Ruchomych zaopatrująca w książki liczne punkty biblioteczne), działa na rzecz idei uniwersytetów ludowych, jest aktywny w Związku Nauczycielstwa Polskiego. W 1938 roku z jego inicjatywy przy oddziale ZNP powstaje Uniwersytet Powszechny. W końcu 1932 r. także z jego inicjatywy Oddział ZNP powołał miesięcznik, później dwutygodnik "Echo Powiatu Sierpeckiego", którego został redaktorem naczelnym i głównym autorem (ukazywało się do początków 1934r.) Wojna i okupacja postawiła przed F. Midurą nowe zadania i wyzwania. Zagrożony aresztowaniem, przez cały czas okupacji żył "na lewych papierach", zarejestrowany jako robotnik. Ukrywał się głównie w Głodowie (gm. Stawiszyn) w mająteczku krewnych swojej żony, Osieckich, i w okolicznych wsiach. Od początku był bardzo aktywny na wielu polach: ratuje od zniszczenia księgozbiór Centrali Kompletów Ruchomych ("bibliotekę powiatową"), organizuje tajne nauczanie (w piątce kierowniczej TON-u), jest współredaktorem, a w pewnym okresie i redaktorem naczelnym poziemnej gazety podokręgu "Wkra" Stronnictwa Ludowego, pt. "Gdy Naród do Boju". Nie jest członkiem żadnej partii ale sympatyzuje najbardziej z ruchem ludowym. Przez Stronnictwo Ludowe jest desygnowany do władz "państwa podziemnego" organizowanego przez Delegaturę na Kraj. Pełni funkcję z-cy Kazimierza Iłowieckiego odpowiedzialnego za ziemie północnego Mazowsza włączone do Rzeszy (po wysiedleniu Kazimierza Iłowieckiego z Borkowa, gdzie prowadził fabryczkę słodyczy, w 1943 roku - F. Midura faktycznie kieruje Okręgiem). Pierwsze lata powojenne to trudny okres w życiu Franciszka Midury. Wrócił do pracy w szkolnictwie, przez pewien czas był nawet zastępcą inspektora szkolnego w Sierpcu ale jako wybitny działacz okupacyjnego "państwa podziemnego" był niechętnie widziany, a nawet szykanowany, przez władze powiatowe. Z tego względu w 1952 roku przeniósł się do województwa koszalińskiego i podjął prace w Uniwersytecie Ludowym w Jasieniu k/Bytowa. W pamięci wielu wychowanków tej szkoły zachował się jako wzorzec bezinteresownej życzliwości i mądry doradca. Po powrocie z tego "wygnania" (1960r.) pracuje jeszcze wiele lat w Gozdowie i Sierpcu gdzie uczy historii i języka polskiego w Liceum Korespondencyjnym. Jednocześnie rozwija bardzo aktywną działalność społeczną i publicystyczną. "Jesień życia" tego niezmordowanego człowieka jest bardzo twórcza. W "Głosie Nauczycielskim" (jest jego korespondentem), "Notatkach Płockich" i innych czasopismach ukazują się liczne, cenne prace dotyczące przeszłości Ziemi Sierpeckiej, tajnego nauczania, sztuki ludowej i wielu innych zagadnień. Jest aktywnym działaczem Związku Nauczycielstwa Polskiego, organizuje w Sierpcu oddział Towarzystwa Naukowego Płockiego (1969), aktywnym radnym Wojewódzkiej Rady Narodowej. Przy tym wszystkim znajduje jeszcze czas na gromadzenie - na marginesie rozległej lektury, "złotych myśli" wybitnych ludzi (pozostawiony przez niego zbiór liczy kilka tysięcy sentencji). Ostatnie lata przeżył w Sosnowcu u swego syna, inżyniera pracującego w Hucie Katowice. Działalność i dorobek Franciszka Midury zasługuje na trwałe upamiętnienie w formie opracowania monograficznego. Pozostało po nim wiele prac rozproszonych po czasopismach a także pozostawionych w maszynopisach i manuskryptach: wspomnienia, prace historyczne, zbiór sentencji ( w Sierpcu posiada je Biblioteka Miejska i Władysław Gąsiorowski, zachowały się też zapewne u rodziny). Miejmy nadzieję, że zostaną one uporządkowane i opublikowane. Miejmy też nadzieję, że Rada Miejska utrwali pamięć tego człowieka, tak zasłużonego dla Sierpca, nazwą ulicy. Przypisy: 1) Kazimierz German - Droga do celu. Wrocław-Warszawa, Ossolineum 1979, s.89-90. 2) Jan Chojnacki - Bronisław Chojnacki. Pedagog-społecznik-polityk. Sierpc, Miejska Biblioteka Publiczna 1998,s.81-82. 3) Adam Zwoliński - W inspektoracie i w Szkole Wieczorowej dla Rzemieślników. Wspomnienia Sierpczan. Sierpc, Miejska Biblioteka Publiczna 1998, s.89-90. 4) Karolina D. Literska - Napiętnowany. Warszawa, Wyd. "Murew", 1993.Tom II s.293. Podstawowe dane biograficzne o F.M. czytelnik znajdzie w publikacjach: "Słownik biograficzny zasłużonych nauczycieli województwa płockiego" pod red. T. Kurpiewskiego, Płock, 1995 (S.150-151) i książce Waldemara Brendy pt. "Aby pamięć o nich nie zaginęła", Sierpc 1997 (s.81-84).
Jan Burakowski
|